W środę rano na skrzyżowaniu al. 3 Maja i Al. Kopernika w Piotrkowie doszło do zdarzenia drogowego, podczas którego skoda zderzyła się z mazdą.
Trwa naprawa piotrkowskich dróg. Zdaniem niektórych kierowców prace remontowe rozpoczynają się o zbyt późnej godzinie i tym samym utrudniają ruch po mieście.
Zima chyba wreszcie odpuściła i drogowcy mogą dokończyć rozpoczęte jeszcze w marcu łatanie dziur w piotrkowskich jezdniach, a jest co łatać, bo jak podkreślają kierowcy tak wielu dziur chyba jeszcze w piotrkowskich drogach nie było.
Poważny problem mają kierowcy wyjeżdżający spod banku usytuowanego przy ulicy Słowackiego 66. Ich zdaniem wyjazd z parkingu stanowi duże utrudnienie i zagraża bezpieczeństwu. Policja problemu nie widzi...
Czy pięćdziesiąt kilometrów na godzinę to w mieście za szybko? Na niektórych piotrkowskich ulicach – zdecydowanie tak. Na rondzie Sulejowskim znaki z zakazem przekroczenia prędkości powyżej 20 kilometrów na godzinę pojawiły się już kilkanaście lat temu.
Już od kilku dni opady śniegu w regionie piotrkowskim utrudniają jazdę samochodem.
Tam, gdzie drogi są czarne kierowcy nie narzekają.
Dziura na dziurze, pęknięcia i poprzeczne garby – to obraz piotrkowskich dróg. Kierowcy narzekają, pytają, dlaczego jest aż tak źle i czekają na lepsze czasy.
Dziura na dziurze, pęknięcia i poprzeczne garby – to obraz znacznej części al. Sikorskiego w Piotrkowie. Problem z jakością drogi zaczął się już kilka lat temu, kiedy zamarzająca woda zaczęła wypychać fragmenty wiekowej drogi ku górze. Kierowcy po każdych mrozach walczą jak na terenowych rajdach, chcąc uniknąć kolizji i niebezpieczeństwa. Doczekają się w końcu prawdziwych remontów, czy mogą liczyć tylko na klejenie dziur?
Zima trzyma. Na chodnikach śnieżno, a na drogach ślisko. To jednak amatorom szaleńczej jazdy nie przeszkadza. Stosując się do całorocznej zasady “pięćdziesiąt po mieście to obciach”, łamią dozwoloną prędkość. I tak chyba do wiosny...
W ostatnich dniach znacznie przybyło świeżego białego puchu. Dzieci mają nadzieję, że śnieg wytrzyma do ferii. Kierowcy wręcz odwrotnie. Marzą o tym, żeby jak najszybciej stopniał. Z dnia na dzień coraz trudniej zaparkować w mieście.