TERAZ6°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Piotrków: Kasztanowiec jednak do wycięcia

JaKac1
JaKac1 śr., 31 sierpnia 2011 09:33
Na drodze robotnikom remontującym ulicę Polną w Piotrkowie stanął stary, rozłożysty, potężny kasztanowiec. Kilka tygodni temu miasto zdecydowało, że drzewo będzie sobie spokojnie rosło w pasie drogowym. Dziś, po nawałnicach i wichurach, które przeszły także nad Piotrkowem, prezydent miasta zdecydował, że drzewo jednak trzeba wyciąć ze względów bezpieczeństwa.

Robotnicy pracujący przy remoncie drogi twierdzili, że kasztanowiec powinien zostać wycięty, bo zarówno teraz, jak i po zakończeniu prac będzie zagrażać bezpieczeństwu. - Nawet jeśli drzewo zostanie, to trzeba będzie poobcinać konary. Poza tym ten kasztanowiec może przewrócić się na najbliższą działkę. Drzewo powinno zostać wycięte, ale w Urzędzie się zastanawiają. Jeśli zostanie, to krawężnik będzie musiał być wykonany 20 centymetrów od pnia - mówił jeden z robotników.
Kilka tygodni temu Urząd zdecydował, że kasztanowiec jednak zostaje. - Jeśli chcielibyśmy go wyciąć, to oczekiwanie na taką decyzję potrwałoby ok. 2 miesięcy - mówił wtedy Jarosław Bąkowicz, podinspektor do spraw mediów w Zespole Rzecznika Prasowego Prezydenta Miasta.

Jednak kiedy 20 lipca przez Piotrków przeszła nawałnica, która przy Wojska Polskiego powyrywała drzewa z korzeniami, miasto zweryfikowało swoje plany wobec kasztanowca. - Tak, drzewo jest do wycięcia. Po ostatnich wichurach i nawałnicach prezydent podjął decyzję, że jednak nie warto bronić drzewa, które jest lekko przechylone i może grozić takim kataklizmem, jaki miał miejsce przy ulicy Wojska Polskiego - mówi dziś Małgorzata Majczyna, dyrektor Biura Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta. - W tym miejscu były kiedyś trzy takie kasztanowce, dziś został już tylko jeden. Wiadomo, że takiej masy zieleni w krótkim czasie się nie zastąpi, dlatego jest to na niekorzyść środowiska naturalnego, ale ze względu na bezpieczeństwo decyzję o wycięciu już podjęto. Sprawę w tej chwili prowadzi Starostwo Powiatowe jako organ zastępczy wyznaczony przez SKO. Czekamy na pozytywną opinię, bo trzeba dodać, że ta procedura wydłużyła się o miesiąc. Potrzebne jest jeszcze jedno uzgodnienie z łódzkiej Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Potrwa to ok. 30 dni. Myślę, że we wrześniu decyzja już będzie, drzewo usuniemy i wówczas będzie mógł być wykonany cały łuk do ul. Źródlanej.

Dyrektor Biura Inwestycji przyznaje, że kasztanowiec skomplikował remont Polnej. - Prace mogłyby być wcześniej zakończone i na tym pierwszym odcinku wcześniej mógłby pojawić się asfalt - dodaje M. Majczyna. - O ten głupi kasztan było tyle szumu. Widać, że droga jest przez to zwężona, a teraz okazuje się, że drzewo będzie wycinane. Jest to według mnie nieekonomiczne. Czy nie dało się tego przewidzieć? - komentuje z kolei mieszkaniec Polnej.

 

Może trzeba było się poradzić prostego robotnika...

AS

Podsumowanie

    Komentarze 8

    reklama

    Dla Ciebie

    6°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio