W Miejskim Zakładzie Gospodarki Komunalnej gorąca atmosfera i to nie ze względu na zbliżający się sezon grzewczy.
W spółce ostatni dzień referendum zorganizowanego przez związki zawodowe w sprawie podjęcia akcji protestacyjnej. Związkowcy - jak mówią - obawiają się zwolnień grupowych.
Przyczyną ma być ogłoszony niedawno przez miasto przetarg na dzierżawę ciepłowni. Przegrana może oznaczać koniec działalności MZGK. Zdaniem Janusza Wiernickiego przewodniczącego NSZZ Solidarność w MZGK, może to być również początek prywatyzacji tej części mienia komunalnego.
- W moim przekonaniu, jest to przygotowanie podmiotu do prywatyzacji, przejęcia ostatnich rodowych sreber miejskich tj. majątku komunalnego przez potencjalnego udziałowca francuskiego czy niemieckiego. Gdyby wygrał taki zagraniczny kapitał, wiadomo, że ludzie ze spółki MZGK nie zostaną zwolnieni od razu, tylko dostaną propozycję nie do odrzucenia. Jaka to będzie propozycja nikt nie wie.
Sytuację firmy pogarsza zaciągnięty tuż przed ogłoszeniem przetargu największy w historii zakładu kredyt na remonty w wysokości 3,5 mln.
- Musieliśmy poczynić stosowne kroki w celu przygotowania sezonu grzewczego, który się rozpocznie w październiku. Nowy kapitał przychodzi na gotowe. Przeprowadziliśmy niezbędne remonty, podpisaliśmy umowy z kopalniami i teraz w taki sposób się nas traktuje - dodaje.
Argument wydatków inwestycyjnych odrzuca wiceprezydent Piotrkowa Adam Karzewnik. - Jeśli chodzi o zaangażowanie środków finansowych w ten majątek ciepłowniczy to odtwarzanie tych urządzeń ciepłowniczych i koszty remontów były ujęte w taryfie. Ten argument więc nie jest zasadny bo spółka wlicza te remonty do ceny ciepła - mówi Karzewnik.
- Gmina jest z mocy prawa, zobowiązana do ogłoszenia przetargu na dzierżawę majątku ciepłowniczego i wodociągowo- kanalizacyjnego. Nie można inaczej wydzierżawić tego majątku - dodaje.
Jeżeli dojdzie do akcji protestacyjnej (strony sporu to pracownicy i Zarząd spółki)- jak zapewniają związkowcy - nie dotknie ona zwykłych mieszkańców Piotrkowa.
- Nawet w najczarniejszym scenariuszu, mieszkańców Piotrkowa Trybunalskiego, spółka MZGK nie zamierza karać w ten sposób. Jeśli mielibyśmy kogoś karać zamknięciem dopływu wody to tylko Pasaż Rudowskiego - wyjaśnia przewodniczący.
Wyniki referendum w Miejskim Zakładzie Gospodarki Komunalnej znane będą w przyszłym tygodniu.
Komentarze 24