TERAZ1°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Umiarkowana
reklama

Koalicja piotrkowskich szpitali. Lekarze protestują

A.Stańczyk
Aleksandra Stańczyk śr., 30 grudnia 2015 09:53
Szpital przy ul. Roosevelta tonie, trzeba go ratować. Właśnie tak koalicję dwóch piotrkowskich szpitali uzasadniają władze powiatu. Placówki wymienią się niektórymi oddziałami, częściowo wymienią się też personelem. Lekarze z Powiatowego Zespołu Opieki Zdrowotnej podnieśli protest. Wg nich pomysł koalicji nie tylko jest nielogiczny, ale wręcz niebezpieczny dla pacjentów. Nie podoba im się, że zmiany nie były z nimi konsultowane.
Zdjęcie 1: Koalicja piotrkowskich szpitali. Lekarze protestują

1 z 6

Zdjęcie 2: Koalicja piotrkowskich szpitali. Lekarze protestują

2 z 6

Zdjęcie 3: Koalicja piotrkowskich szpitali. Lekarze protestują

3 z 6

Zdjęcie 4: Koalicja piotrkowskich szpitali. Lekarze protestują

4 z 6

Zdjęcie 5: Koalicja piotrkowskich szpitali. Lekarze protestują

5 z 6

Zdjęcie 6: Koalicja piotrkowskich szpitali. Lekarze protestują

6 z 6

Podczas wtorkowej sesji Rady Powiatu Piotrkowskiego (bo to nasz powiat jest właścicielem szpitala miejskiego) przegłosowano zmiany. Teraz pozostaje wcielenie ich w życie.

 

Co się zmieni? Ze szpitala przy Roosevelta do Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego mają się przeprowadzić trzy oddziały: chirurgia, kardiologia, urologia. Z SSW do PZOZ przeniesie się ginekologia i położnictwo oraz pediatria.

 

Z Roosevelta na Rakowską przeniesie się 58 osób z personelu (12% obecnego stanu załogi w PZOZ), z Rakowskiej na Roosevelta – 68 osób.

 

- Pomysł jest nie tylko nielogiczny i śmieszy, ale również niebezpieczny dla pacjentów. Zyska wyłącznie szpital wojewódzki. Dlaczego? Bo przejmie jedyny oddział, który przynosi zyski (chodzi o kardiologię) – to z kolei zdanie niektórych lekarzy z PZOZ. Nikt tymczasem nie pytał ich (podobnie jak pielęgniarek), czy chcą pracować przy Rakowskiej. Nie wszyscy deklarują chęć zmiany miejsca pracy.

 

Zdecydowanie negatywnie do zmian nastawiony jest Jacek Stankiewicz, asystent Oddziału Chirurgicznego w PZOZ. - Jako lekarze nie mieliśmy jakiegokolwiek głosu w tej sprawie – mówi. - Być może te wszystkie plany przedstawione na kartce papieru dają jakiś zysk, choć w przypadku leczenia, chyba nie o to chodzi. Kontrakty z NFZ od lat pozostają na tym samym poziomie, tymczasem wszystko drożeje, więc zysk jest tak naprawdę niemożliwy. Co zostanie u nas po zmianach? Oddział internistyczny z dwoma lekarzami. Na oddział wewnętrzny trafiają ludzie z bardzo szerokim spectrum chorób. Na co dzień wspomagamy się wieloma konsultacjami, na które zapotrzebowanie nie zmaleje, a nas przy Roosevelta ma już przecież nie być.

 

Głównym powodem rewolucji w piotrkowskiej służbie zdrowia jest zła sytuacja finansowa szpitala przy Roosevelta. Placówka zakończy ten rok pod kreską, dług wyniesie ok. 1 mln zł. - Koalicja ze szpitalem wojewódzkim jest dla nas szansą. Z punktu widzenia bezpieczeństwa pacjentów jest to jedyne rozsądne rozwiązanie. Trwanie w obecnej sytuacji spowoduje jedynie pogarszanie sytuacji finansowej, bo nie ma na czym oszczędzać – przekonywał tymczasem Janusz Tamilla, pełniący obowiązki dyrektora PZOZ.

 

Więcej w kolejnym numerze „Tygodnia Trybunalskiego”, w kioskach 7 stycznia!

Podsumowanie

    Komentarze 79

    reklama