To były interakcje w czystej postaci ! Jedni pikietowali, drudzy dokonali aktu swoistej pokuty. Z tej konfrontacji organizatorzy INTERAKCJi wyszli obronną ręką. I wykazali się prawdziwym poczuciem humoru.
Przeciwników festiwalu było zaledwie kilku. Większość przybyłych pod budynek restauracji EUROPA i przypadkowych obserwatorów popierała artystów.
Kilku pikietujących,wśród nich uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Piotrkowie, domagało się przez megafon cofnięcia dotacji z miejskiej kasy dla festwialu i zamknięcia Interakcji w galerii. Uważają artystów performance za obscenicznych, a samej sztuki w kategoriach sztuki nie postrzegają.
- Nie chcemy, żeby miasto wspierało tego typu "sztukę" dlatego mamy zamiar złożyć na ręce prezydenta Krzysztofa Chojniaka stosowną petycję - mówili demonstrujący.
Organizatorzy imprezy nie ukrywają, że dobrze się stało, że pojawili się ich oponenci.
- Każdy ma prawo demonstrować swoje poglądy - komentował całe zajście Stanisław Piotr Gajda - jeden z pomysłodawców festiwalu. Jednak na znak skruchy organizatorzy postanowili się wybiczować.
Po kilkunastu minutach przeciwnicy festwialu nie wytrzymali presji ze strony jego zwolenników, których było zdecydowanie więcej i opuścili miejsce manfestacji. Jedno jest pewne do "interakcji" doszło.
więcej zdjęć w naszej GALERII
Komentarze 18