Wartość kilkunastu sztuk oszacowano na ponad 2000 złotych. - Podejrzanie zachowujący się mężczyzna został zauważony przez patrol w pobliżu zakładów w chwili kiedy opalał skradzione kable. Jak twierdził, najpierw łup pod osłoną nocy ukrył pod kamieniami, a następnie - rano wrócił, aby je przygotować do „upłynnienia” w skupie złomu. Po zatrzymaniu przedstawiono mu zarzut kradzieży, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawca był już wcześniej notowany za podobne przestępstwa – informuje mł. asp. Aleksandra Jakubiak z tomaszowskiej policji.
Komentarze 0