Do 7 września nad Zalewem Sulejowskim będą pełnić służbę policjanci z piotrkowskiej policji wodnej. Głównym zadaniem funkcjonariuszy Sezonowej Komórki Specjalistycznej jest zapewnienie bezpieczeństwa osób przebywających na wodach Zalewu i na jego brzegach.
Prawie pół roku od zatrzymania przez policję, lekarka z oddziału zakaźnego szpitala wojewódzkiego w Piotrkowie została oczyszczona z zarzutu utrudniania postępowania karnego - dowiedział się nieoficjalnie POLSKA Dziennik Łódzki.
Rzecznik dyscyplinarny zajmie się policjantami odpowiedzialnymi za bezzasadne, jak uznał sąd, zatrzymanie lekarki ze szpitala wojewódzkiego w Piotrkowie. Funkcjonariusze postawili jej zarzut utrudniania postępowania karnego, bo odmówiła pobrania krwi na zbadanie obecności wirusa HIV od podejrzanego, który poturbował policjantów. Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie podjęła natomiast decyzję o wszczęciu z urzędu postępowania w sprawie ewentualnego przekroczenia uprawnień przez policjantów odpowiedzialnych za to zatrzymanie.
Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie przejęła od policji śledztwo w sprawie utrudniania postępowania karnego przez lekarkę ze szpitala wojewódzkiego. Wcześniej komendant wojewódzki przekazał sprawę z komendy piotrkowskiej policjantom z Tomaszowa. Prokuratorzy uznali jednak, że policjanci nie mogą prowadzić sprawy dotyczącej utrudniania postępowania prowadzonego przez ich kolegów.
Zatrzymanie lekarki z piotrkowskiego szpitala wojewódzkiego było bezzasadne. Tak uznał dzisiaj Sąd Rejonowy w Piotrkowie, do którego zażalenie na funkcjonariuszy policji złożyła sama zainteresowana.
Zachowanie policji było skandaliczne, świadczy nie tylko o arogancji, ale i o nieznajomości prawa - tak ostrych słów wobec funkcjonariuszy z komendy w Piotrkowie używa w oficjalnym piśmie Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi. W ten sposób OIL bierze w obronę lekarkę ze szpitala w Piotrkowie, która niecały miesiąc temu została zatrzymana pod zarzutami nieudzielenia pomocy policjantom i utrudniania postępowania karnego.
Nawet pięć lat za kratkami może spędzić lekarka, która nie udzieliła pomocy funkcjonariuszom policji poturbowanym przez mężczyznę, u którego istniało prawdopodobieństwo, że może być zakażony wirusem HIV. Wszystko zaczęło się od awantury rodzinnej, do której doszło wczoraj w jednym z mieszkań przy ulicy Sulejowskiej w Piotrkowie.
Ulica Sulejowska, wygładzona i zmodernizowana bardziej niż kiedykolwiek wcześniej nie pasuje do stojących przy niej gminnych kamienic. Te, jakie były, takie nadal są, jedno tylko miało się zmienić, a się nie zmieniło. Okna. O obietnicy złożonej w 2006 roku, na długo przed remontem drogi, piotrkowianie tu mieszkający wciąż pamiętają. - No tak, obiecanki cacanki, a głupiemu radość - mówi ze złością Tadeusz Kaszuba.- Jakby nie obiecali, to może ludzie by narzekali na te okna, część pewnie sama by sobie wymieniła, ale nie czuliby się tak rozczarowani.
Jest słabo widoczna zarówno w dzień, jak i o zmierzchu. Zdarza się, że kierowcy jadący od strony Sulejowa gwałtownie hamują i w ostatniej chwili zmieniają pas ruchu. Cudem nie doszło tam jeszcze do wypadku. Mowa o barierce zamykającej pas ruchu ustawionej przy światłach, tuż przy wjeździe do Piotrkowa od strony Sulejowa. Umieszczone na niej światła są prawie niewidoczne.