Kiedy przywieziono ją do Polski, lekarze nie dawali jej żadnych szans. W szpitalu spędziła kilka miesięcy. Jolanta Ciesielska, piotrkowianka, która w sierpniu zeszłego roku wyjechała z mężem do Turcji i dostała udaru, dziś wraca do zdrowia i czuje się coraz lepiej.
Martyna Kwiatkowska to piotrkowianka, od kilku lat koordynuje projekty Fundacji Edukacja dla Demokracji w Tadżykistanie.
Droga do Jerozolimy, to kolejny projekt fundacji PROEM z Zakościela. Od dwóch lat organizują oni „Podróż do Betlejem”, która przyciąga tysiące ludzi. W tym roku po raz pierwszy fundacja postanowiła zorganizować widowisko związane z Wielkanocą.
Znana jest wreszcie przyczyna niedziałających megafonów na dworcu kolejowym w Piotrkowie.
Pasażerowie na piotrkowskim dworcu PKP nie usłyszą zapowiedzi o przejeżdżających pociągach.
Rudy, Wodzu, Pride, Mariola, Adam, Mateusz, Tomek i Arek – grupa młodych ludzi z Piotrkowa przed tygodniem wyruszyła w podróż busem po Europie. Teraz napisali do nas z Paryża.
Czterech studentów - pilot samolotowy, operator urządzeń startowych, muzyk-kucharz i malarz-sportowiec organizuje wyjazd starym busem po Europie śladami polskich bohaterów.
W Egipcie niespokojnie (po odsunięciu przez wojsko od władzy prezydenta Mohammeda Mursiego). Relacje medialne pełne są obrazów krwawych zamieszek. A w Polsce pełnia turystycznego sezonu i pytanie – jechać do Egiptu czy nie jechać.
Krzysztof Simkowski z Bełchatowa i Tadeusz Kulbat (kiedyś z Piotrkowa, później z Bełchatowa, teraz z Namysłowa) 20 czerwca dokładnie o godzinie 15.09 ruszyli z piotrkowskiego dworca w swoją podróż życia (szerzej pisaliśmy o nich w 25 numerze „Tygodnia Trybunalskiego”).
Choć tytuł mógłby na to wskazywać, to nie będzie opowieść o mocno znacjonalizowanym rolnictwie naszego wschodniego sąsiada. Nie będzie też o polityce i Łukaszence. Choć o polityce może jednak trochę będzie – polityce życiowych wyborów, która to grupie piotrkowian – zamiast nerwowego oczekiwania na doniesienia o kolejnym “upadku” biura podróży – kazała wziąć wakacyjny los w swoje ręce, a właściwie... nogi.
