W poczekalni szpitala przy ulicy Roosevelta okradziono 47-letnią piotrkowiankę. Sprawcy wykorzystali chwilową nieuwagę kobiety i zabrali jej torebkę z pieniędzmi, telefonem, dokumentami o łącznej wartości 1600 złotych.
Nie dość, że pod wpływem alkoholu to jeszcze ze skradzionym towarem. Standardowa kontrola na ulicy Rakowskiej samochodu zakończyła się zatrzymaniem złodziei.
Policjanci z Sekcji Kryminalnej Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie rozpracowali sprawę seryjnych włamań do piwnic. Ustalili, że sprawcy działają najczęściej w godzinach dopołudniowych, gdy mieszkańcy przebywają w pracy. Łupem złodziei najczęściej „padały” rowery.
Wywieziony i pobity, ocknął się w lesie po kilku godzinach. Porywacze chcieli w ten sposób ukarać 53-letnie męzczyznę, którego podejrzewali o kradzież.
O tym, że przez palenie papierosów szkodzi nie tylko zdrowiu, ale też zasobności portfela, przekonała się na własnej skórze pasażerka pociągu relacji Bielsko Biała – Białystok. Gdy kobieta wyszła z przedziału na papierosa z jej torby zniknęły pieniądze i telefon komórkowy na łączną kwotę 340 złotych.
Trzeba chyba nie mieć serca aby okraść 91-letnią staruszkę. Piotrkowska policja poszukuje sprawczyń kradzieży pieniędzy. Najprawdopodobniej są nimi osoby narodowości romskiej.
W jaki sposób obrabowano piotrkowska cerkiew? Czy była to kradzież stulecia? I do czego były potrzebne śledczym strażackie drabiny? Przypominamy artykuł Agnieszki Warchulińskiej.