Jak trwoga, to do... Dziemdziory. Radny od lat jest przecież jak spowiednik dla mieszkańców całego miasta. Nic więc dziwnego, że piotrkowianie z Belzackiej zgłosili się właśnie do niego. - Zostałem poinformowany przez mieszkańców, że ulica Belzacka na odcinku od Młynarskiej do Armii Krajowej nie znajduje się w zainteresowaniu służb miejskich odpowiedzialnych za szeroko rozumiany porządek. Dzień później udałem się na miejsce i w rozmowie z mieszkańcami tego rejonu i przechodniami (oraz naocznie) stwierdziłem, że ten rejon miasta wymaga niezwłocznego działania. Według wypowiedzi mieszkańców, zły stan sanitarno-porządkowy, w szczególności południowa strona ulicy, to jeden problem, a drugi to pijaństwo i zagrożenie kradzieżami z włamaniem do samochodów - mówi radny SLD Jan Dziemdziora.
- Całą zimę (właściwie kolejną zimę) ulica nie była w ogóle odśnieżana - mówi z kolei pani Ewa, która mieszka przy starej Belzackiej. - W ubiegłym roku, mimo zasp, podobnie. Jest to ulica ślepa, w związku z czym przejazd jest utrudniony. W dodatku od jakiegoś czasu stara Belzacka stała się ulicą parkingową. Cały początek ulicy jest zastawiany samochodami z miasta, które tutaj parkują. Jakby tego było mało, jeżdżą tędy samochody nauki jazdy. Wszystkie “elki” uczą się w naszych bramach zawracania. W związku z tym przejechać ulicą nie można.
img=1Problemy komunikacyjne to jedno. - Mamy już wiosnę, gałęzie drzew już powinny być obcięte. Tymczasem fruwają pomiędzy liniami elektrycznymi. Któregoś dnia stanie się nieszczęście - mówi mieszkanka tej części miasta i dodaje, że służby miejskie nie interesują się tym terenem ani latem, ani wiosną, ani zimą, ani jesienią. - Ja służb miejskich jeszcze dzisiaj nie widziałam. Póki była tutaj noclegownia, to od czasu do czasu Straż Miejska tędy przechodziła, więc było w miarę bezpiecznie. Kilkanaście razy były tutaj przypadki kradzieży samochodów. W ubiegłym tygodniu potłuczono szyby w samochodach. Pół roku temu okradziono samochód.nextpageNie były to nasze samochody, ale ludzi z zewnątrz. Niby jest widno, są latarnie, ale jest niebezpiecznie. Alkohol, kradzieże, powybijane szyby, popsute domofony. Na noclegownię narzekać nie mogliśmy. Noclegownia na pewno nie robiła bałaganu, a wręcz odwrotnie. Uważam, że wtedy było bezpieczniej. Centrum miasta - jedna jedyna brukowa ulica w mieście. Było to kiedyś zgłaszane do pana prezydenta, jeszcze w poprzedniej kadencji. Rozmawialiśmy, co będzie z tą ulicą. Na razie nie ma tego w planach. Zarzutów jest sporo. Na niektóre z nich próbowali odpowiedzieć przedstawiciele prezydenta miasta. - Nieprawdą jest, jakoby ulica Belzacka nie była sprzątana - mówi Elżbieta Jarszak z Zespołu Rzecznika Prasowego Prezydenta Miasta, która przedstawiła nam plan prac porządkowych tej części miasta (w roku 2011 i 2012).
Według informacji podanych przez Urząd, w roku 2011: 6, 26, kwietnia i 2 maja - na starej Belzackiej zbierano śmieci; 21 i 22 lipca - usuwano gałęzie po burzy, dalej 3 dni w sierpniu, 2 dni w październiku i 2 dni w listopadzie - zbierano śmieci; poza tym w listopadzie również sprzątano, grabiono i wywożono liście, zbierano śmieci i zamiatano chodnik. Z kolei w 2012 chodniki odśnieżano 17 lutego. Do tego (14 i 27 lutego i 5 marca) zbierano tam śmieci.
- Jeśli zaś chodzi o wycinkę gałęzi, to zabiegi pielęgnacyjne drzew pod liniami energetycznymi wykonuje Zakład Energetyczny. Jeśli chodzi o odśnieżanie, ulica ta nie jest objęta standardami zimowego odśnieżania dróg. Taki status ma wiele bocznych ulic w mieście. Oznacza, że ulica odśnieżana jest interwencyjnie na sygnał mieszkańców, Straży Miejskiej itp. I tak dzieje się na wielu ulicach, mieszkańcy doskonale o tym wiedzą i w razie dużych opadów śniegu dzwonią. Wówczas interwencyjnie ulica jest odśnieżona - wyjaśnia Elżbieta Jarszak.
W kwestii ewentualnego pozbycia się kocich łbów i modernizacji nawierzchni starej Belzackiej odpowiedzi nie uzyskaliśmy.
AS
Komentarze 20