- Nasz problem polega na tym, że właścicielka, chcąc się nas pozbyć, po prostu utrudnia nam życie. Odcina nam światło na klatce schodowej, zakręca wodę. Ja osobiście wodę jeszcze mam, ale tutaj jedni państwo od miesiąca nie mają wody. Doszło jeszcze takie zarządzenie – zakaz korzystania z pieców gazowych i węglowych, a przecież my mamy tutaj tylko ogrzewanie na piece węglowe – mówi młoda kobieta, jedna z lokatorek z Toruńskiej.
Dlaczego właścicielka stara się “uprzyjemnić” lokatorom pobyt w kamienicy? - Ona uzasadnia to tym, że nie płacimy. Jednak dokumenty, które ona nam przedstawia, nie mają nic wspólnego z umową, ani z aneksem do umowy. Opłaty są naliczane wstecz. Właścicielka, chodząc po urzędach, oczernia nas, mówiąc, że jesteśmy grupą alkoholików albo meneli (jak o nas mówi). Pewnego pięknego dnia przyszło do nas pismo, które było dla nas szokiem – wezwanie do zapłaty... wstecz. Nigdy nie przychodziły do nas żadne pisma ponaglające – mówi lokatorka kamienicy.
Czy mieszkańcy budynku rzeczywiście mają coś “za uszami”? Sami mówią, że płacą, choć niekoniecznie kwoty, których życzyłaby sobie pani Ch. - Sprawa z opłatami wygląda tak, że płacimy tylko to, co jest w umowie. Ja mam w umowie określoną kwotę i właśnie tyle płacę. Nie podpisałam żadnego aneksu do umowy, więc uważam, że powinnam płacić uzgodnioną wcześniej w umowie kwotę. Nie było pisemnej zmiany stawki czynszu. Jedyne, co przedstawia nam właścicielka, to kartka papieru, na której jest stawka, według której powinniśmy opłacać czynsz – mówi jedna z mieszkanek.
- Ja mam umowę od 4 stycznia 2010 roku, a mam płacić od lipca 2009. Próbowałam rozmawiać o tym z właścicielką, ale to żadnego skutku nie odniosło. Z nią po prostu nie ma żadnej rozmowy. Pani Ch. uważa, że tylko ona ma rację, a my to według niej jesteśmy dewastatorzy i menele – mówi kolejna lokatorka z Toruńskiej.
Sprawę zakręconej wody lokatorzy zgłosili już do prokuratury. Czekają… - Jak dotąd sprawa nie została rozstrzygnięta. Byliśmy wzywani na policję, że dewastujemy posesję pani Ch. Byliśmy na policji w celu złożenia zeznań. Jak sami państwo widzą w tej kamienicy od dawna nie było żadnego remontu, więc trudno tutaj mówić o jakiejkolwiek dewastacji – mówi jedna z kobiet z budynku przy Toruńskiej. - Na pewno przez co najmniej 20 lat nie było tutaj nic robione, nie było żadnego remontu – dodaje pan Marcin, lokator.
- Ja miałam naliczony czynsz wstecz, na podstawie czego ta pani oskarżyła mnie o to, że nie płacę. Podniosła mi czynsz z 235 zł na 800 zł. Ta pani przyszła do nas, nie przedstawiając się nawet, kim jest, nie pokazała żadnego dokumentu tożsamości, pierwszy raz ją widziałam na oczy. Powiedziała, że musimy zapłacić i według niej była to próba załatwienia sprawy polubownie. Ja na przykład miałam naliczone 8 tysięcy za okres wstecz. Powiedziała, że jeśli to zapłacę i zgodzę się na czynsz w wysokości 800 zł, to wtedy będę mieszkać normalnie.
- Nie ma gazu, wody, brama jest zaspawana, nawet nie ma wjazdu dla karetki. Byliśmy na policji. Pani Ch. stwierdziła, że karetka i tak nie wjedzie na podwórko, bo jest za duża. A to nie jest prawda. Dzisiaj dostaliśmy pismo, że nie wolno używać gazu z butli, że pozatyka nam kominy. Nie możemy palić w piecu, a mamy małe dzieci. Bez wody jest tragedia, bo przecież dzieci chodzą do szkoły. Nie wiadomo, co dalej robić – skarżą się lokatorzy.
O swoich problemach powiadomili już policję, Straż Miejską, Urząd Miasta, prezydenta. Twierdzą, że nikt nie chce im pomóc. Dramat trwa od stycznia. 3 lutego wysłali zawiadomienie do prokuratury w sprawie zakręconej wody. Dorota Mrówczyńska z Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie potwierdza, że sprawę bada prokurator. - Prokuratura wdrożyła czynności sprawdzające mające na celu potwierdzenie zaistnienia przestępstwa zmuszania do określonego zachowania mieszkańców tego budynku przez właściciela, mającego postać m.in. uniemożliwienia korzystania z bieżącej wody przez mieszkańców. Czynności te mogą się zakończyć podjęciem decyzji albo o wszczęciu postępowania (jeżeli uprawdopodobniony zostanie fakt popełnienia przestępstwa), albo o odmowie wszczęcia postępowania, jeżeli prokuratura nie dopatrzy się w zachowaniu właściciela tego budynku elementów działania przestępczego.
Prokuratura sprawdza, tymczasem lokatorzy muszą żyć bez wody i gazu. - Proszę sobie wyobrazić życie bez wody. Ja mam trójkę dzieci. Z torbą ubrań trzeba jechać do rodziny, żeby coś uprać i się wykąpać – skarżą się lokatorki. - Teraz jest godzina 13, mieszkam na poddaszu i nie mogę tam wejść bez latarki, bo już jest ciemno. My tylko chcemy, aby serdeczna pani Ch. włączyła wodę – dodaje jedna z nich.
Jak wynika z informacji, których dostarczyli nam lokatorzy, pani Ch. jest właścicielką budynku od kwietnia zeszłego roku. – Dostała tę kamienicę w spadku. Od tamtej pory nas szykanuje. Chce doprowadzić nas do tego, żebyśmy sami się stąd wynieśli, ale gdzie? Staraliśmy się rozmawiać z właścicielką na ten temat, ale niestety ona w ogóle nie chce z nami rozmawiać. Nie mamy nadziei na pozytywne rozwiązanie tej sytuacji. Proszę nam uwierzyć, staramy się rozmawiać, ale za każdym razem dostajemy jakieś pismo albo czeka nas jakaś inna niespodzianka. Nie pozwala nam nawet na wgląd w dokumenty sporządzone przez kominiarza, który przeprowadzał tutaj inspekcję. Nie wiemy, co mamy robić, dlatego apelujemy o jakąkolwiek pomoc.
Choć byli w Urzędzie Miasta, jednak na pomoc magistratu nie mają co liczyć, bo – jak informują urzędnicy – rozstrzygnięcie sporu to kompetencja sądu. - Urząd Miasta nie ma podstaw prawnych, aby zająć się mediacjami w tej sprawie. Zainteresowani mogą się zwrócić do sądu o przeprowadzenie odpowiedniej procedury. Jedną z nich może być na przykład postępowanie mediacyjne. Natomiast jeśli chodzi o pomoc prawną, to osoby, które są w słabszej sytuacji socjalnej, mogą udać się do Ośrodka Interwencji Kryzysowej, który działa przy Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie. Jest tam prawnik, który udziela porad prawnych – informuje Jarosław Bąkowicz z Zespołu Rzecznika Prasowego Prezydenta Miasta.
Do rozmowy, nie tylko z lokatorami, ale również z mediami, nie jest chętna pani Ch. – właścicielka. Drogą mailową przedstawiła nam swoje stanowisko w sprawie, zwracając jednocześnie uwagę, że używanie w stosunku do osób zamieszkujących jej kamienicę określenia “lokatorzy” jest… nieuzasadnione. - Są to osoby bezumownie zajmujące lokale, nie mają tytułu prawnego do lokalu, nie płacą za czynsz i koszty eksploatacji lokali mieszkalnych i garaży oraz bez pozwolenia na parkowanie aut i przetrzymywanie wraków samochodowych na posesji. Wobec wszystkich są złożone pozwy do sądu o zwrot zaległych czynszów, kosztów eksploatacji i odszkodowania za bezumowne zajmowanie lokali mieszkalnych i garaży. Wszystkim sąd wydał nakazy zapłaty w postępowaniu upominawczym, obecnie toczą się sprawy o eksmisje. W Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym toczy się postępowanie o bezprawne zameldowanie w jednym lokalu osób bez tytułu prawnego do lokalu i zgody właściciela na meldunek. Wszystkie czynności są prowadzone przez właściciela zgodnie z Ustawą o ochronie praw lokatorów oraz Ustawą o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych, aktualną opinią kominiarską i zaleceniami Zakładu Gazowniczego. Spełniają wymogi formalne dla Sądu – pisze w mailu właścicielka, odsyłając nas jednocześnie do w/w przepisów prawnych, które mają nam wyjaśnić wszelkie pytania i wszelkie wątpliwości.
Pani Ch. podkreśla również, że w tej sprawie to właściciel jest osobą pokrzywdzoną, a przeciwko “tym” osobom toczy się 5 spraw z powództwa właściciela (jak informuje pani Ch., pierwsze wyroki uprawomocniły się). – Toczy się 1 postępowanie karne wobec administratorki, 3 zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa zostały zgłoszone na policji (niszczenie mienia przez dzikich lokatorów, dewastacja lokali, samowolne podłączenia gazu zagrażające życiu i zdrowiu mieszkańców, kradzież prądu, wody, wodomierzy). Do czasu eksmisji sądowej lokale spełniają wymogi dla lokalu tymczasowego z dostępem do prądu oraz wody w lokalu nr 7 na posesji – informuje właścicielka kamienicy. Przy ponownej próbie skontaktowania się z panią Ch., na większość pytań nie uzyskaliśmy jednak odpowiedzi.
Joanna Szczepańska/Aleksandra Stańczyk
Komentarze 48
22.09.2013 23:27
Zastanowcie się dobrze zanim wynajmiecie komus mieszkanie. I dobrze sformułujcie umowe najmu! To sa zbyt powazne sprawy, zeby ryzykowac. Warto skonsultowac taka umowe z zaufanym prawnikiem albo chociaz dobrze poszperac po necie, bo mozna znalezc dużo podpowiedzi. Ze swojej strony polecam umowe najmu okazjonalnego. Mozna sobie o tym poczytać za darmo w necie, np. tutaj: http://www.eporady24.pl/umowa_najmu_okazjonalnego_na_czym_polega_i_co_powinna_zawierac,pytania,18,124,2635.html Pozdrawiam!
23.08.2011 21:33
Uważam, że właściciel zawsze ponosi winę, bo lokatorowi nie chce się płacić, a jeszcze dewastuje mieszkanie. W takiej sytuacji powinniśmy mieć dostęp do swego lokalu mieszkalnego i za kołnierz wywalić niepłacącego. Wtedy każdy by płacił jak należy. Zróbcie to w tym sejmie wreszcie!!!
28.06.2011 20:39
Pozbyć się lokatorów to trudna sprawa.Ja mam jeszcze lepszy numer. W kamienicy pozostało 2 lokatorów. Moja PANI LOKATOR wystąpiła o zasiedzenie i w ten sposób zablokowała wszelkie prawne działania dotyczące jej i drugiego niepłacącego lokatora. Zawieszono sprawy eksmisyjne,wstrzymano nakaz zapłaty,a sądy się nie spieszą. Od 2 lat pod różnymi pretekstami odraczają terminy rozpraw o zasiedzenie, "jaśnie państwo lokatorzy" mieszkają na koszt właściciela, a my egzystujemy wśród "ludzi", którzy przekonują nas ,że żyjemy w państwie prawa. BRAWO............!
21.03.2011 18:24
Pełny tekst :Używanie słowa lokatorzy w stosunku do tych osób jest nieuzasadnione.
Są to osoby bezumownie zajmujące lokale, nie mają tytułu prawnego do lokalu, nie płacą za czynsz i koszty
eksploatacji lokali mieszkalnych i garaży oraz bez pozwolenia na parkowanie aut i przetrzymywanie wraków
samochodowych na posesji.
Wobec wszystkich są złożone pozwy do Sądu o zwrot zaległych czynszów , kosztów eksploatacji
i odszkodowania za bezumowne zajmowanie lokali mieszkalnych i garaży.
Wszystkim Sąd wydał nakazy zapłaty w postępowaniu upominawczym, obecnie toczą się sprawy
o eksmisje.
W Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym toczy się postępowanie o bezprawne zameldowanie
w 1 lokalu osób bez tytułu prawnego do lokalu i zgody właściciela na meldunek.
Wszystkie czynności są prowadzone przez właściciela zgodnie z Ustawą o ochronie praw lokatorów oraz
Ustawą o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych , aktualną opinią kominiarską i zaleceniami
Zakładu Gazowniczego .
Spełniają wymogi formalne dla Sądu.
Odsyłam do w/w przepisów prawnych, które wyjaśnią pytania i wszelkie wątpliwości.
Informuję ,że w tej sprawie to właściciel jest osobą pokrzywdzoną, toczy się przeciwko tym osobom
5 spraw z powództwa właściciela
pierwsze wyroki uprawomocniły się
1 postępowanie karne wobec administratorki
3 zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa zostały zgłoszone na policji
( niszczenie mienia przez dzikich lokatorów , dewastacja lokali ,samowolne podłączenia gazu zagrażające
życiu i zdrowiu mieszkańców,kradzież prądu i wody).
Do czasu eksmisji sądowej lokale spełniają wymogi dla lokalu tymczasowego z dostępem do prądu oraz
wody w lokalu nr 7 na posesji.
Jeżeli mogę coś zasugerowac to proszę o sprawdzenie wpłat od tych osób za ostatnie 6 miesięcy.
Właściciel posesji przy ul. Toruńskiej 3.
Nie udzielam zgody na podawanie naszych danych osobowych.
Czynsz w lokalach wynosi :
od 140 zł do 364,72 zł za 47 mkw
Pozostałe opłaty to koszty eksploatacyjne m.in. po zniszczeniu instalacji wodnej kradzież wody za 1100 zł za niecałe 2 miesiące co daje 18.000 zł za 3 lata za samą wodę.
21.03.2011 12:22
W Polsce ceny za wynajem kawalerki na miesiąc to około 800-1000 zł. A tu mówimy o kamienicy, gdzie mieszkania są dużo większe. Współczuje właścicielce użerania się z ludźmi. To jej własność jeśli komuś nie odpowiadają ceny niech się wyniosą, a nie żebrzą.