Właściciele tej firmy mieli pozwolenie na składowanie odpadów budowlanych, a wszystko wskazuje na to, że znajdowały się tam również odpady komunalne. Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu policjanci zatrzymali 5 samochodów wypełnionych ponad 100 tonami odpadów, które miały być zrzucone do wyrobiska. Część śmieci pochodząca z wcześniejszych transportów trafiła na teren żwirowni i tam została przysypana ziemią.
- 10 października osobie tej przedstawiono zarzut tego, że w okresie od bliżej nieustalonej daty do 3 października 2018 r. składowała i przetwarzała odpady komunalne w takich warunkach i w taki sposób, że mogły one spowodować zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi, mogły również znacznie obniżyć jakość wody, powietrza i wierzchniej warstwy ziemi oraz ewentualnie spowodować zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach - mówi Witold Błaszczyk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.
Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu i jednocześnie złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Zastosowano wobec niego dozór policyjny i poręczenie majątkowe w wysokości 20 tysięcy złotych. Zarzuty usłyszało też pięciu wspólników mężczyzny.