Czy jesteśmy na zawsze skazani na tę denerwującą chwilę niepewności, kiedy jadąc z przepisową prędkością, będąc tuż przed sygnalizatorem, wstrzymujemy oddech w oczekiwaniu, że światło zielone nie zgaśnie?
Wiele krajów Unii Europejskiej postanowiło już w tej sprawie działać, nie czekając na to, że problem sam się rozwiąże. Nie zasłaniając się (jak w Polsce) durnymi interpretacjami obowiązujących regulacji i połajankami dla kierowców w rodzaju: “trzeba jeździć, przestrzegając przepisów i problemów nie będzie”, wprowadziło rozwiązania, które pomagają kierowcom i poprawiają bezpieczeństwo ruchu.
Hiszpania. W tym kraju na dwie sekundy przed zgaśnięciem zielonego sygnału zapala się światło żółte. Chociaż w tym czasie świecą się dwa światła (żółte i zielone), to dalej jest to sygnał “zielony”. Z informacją, że za chwilę się zmieni na sygnał “żółty”
Austria. Pod koniec wyświetlania sygnału zielonego (widać na załączonym filmie), światło zielone zaczyna mrugać. Jest to informacja, że za 4 sekundy zapali się sygnał żółty. Można łatwo przewidzieć, będąc nawet 200 metrów przed skrzyżowaniem, co za chwilę się wydarzy. Ruch odbywa się płynnie, pojazdy hamują bez narażania się na potraktowanie bagażnika zderzakiem pojazdu jadącego z tyłu.
W Piotrkowie Trybunalskim planowana jest przebudowa sterowania skrzyżowaniami w Al. Sikorskiego. Może przy okazji warto pomyśleć o wprowadzeniu nowych rozwiązań wyświetlania sygnałów drogowych?
Nie będzie to łatwe, ponieważ rozporządzenie z 8 marca 2019 r. Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych nie przewiduje wprost takiej możliwości.
Ale i też jej nie wyklucza.
***
Na większych skrzyżowaniach często zdarza się, że w czasie korka część aut opuszcza je już po zapaleniu się czerwonego światła. Czy takie pojazdy są fotografowane? Ich kierowcy co prawda popełniają wykroczenie, ale nie powinni być uwiecznieni przez kamery. Warunkiem jest, że za sygnalizator lub linię zatrzymania wjechali podczas fazy zielonej i podczas opuszczania skrzyżowania nie natknęli się na kolejne sygnalizatory z czerwonym światłem.
Niektórzy kierowcy, widząc żółte kamery nad skrzyżowaniem, rezygnują z korzystania z zielonej strzałki do skrętu warunkowego, obawiając się mandatu za przejazd na czerwonym świetle. To niepotrzebne – przepisy pozwalają na taki manewr, więc mandat nie grozi.
Problem pojawia się, gdy podczas skrętu strzałka warunkowa gaśnie. Jeśli nie znajdziesz się za sygnalizatorem, nie masz prawa kontynuować jazdy. Co jednak, jeśli nieświadomie złamiesz ten przepis? Kamery zostały zaprogramowane, aby włączać się z opóźnieniem, więc istnieje spora szansa, że unikniesz kary.
Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym potwierdziło, że wprowadziło 2-sekundową tolerancję. Oznacza to, że kamery zaczynają rejestrować wykroczenia dopiero po upływie 2 sekund od zapalenia się czerwonego światła, dając kierowcom czas na zatrzymanie pojazdu lub opuszczenie skrzyżowania.