Kierowcy chcą w ten sposób pomóc młodym ludziom. Co to jest carpooling, kto składa oferty i kto z nich korzysta?

Dominik jest prawnikiem, mieszka w Warszawie i co najmniej raz w tygodniu jeździ do Wrocławia. Na stronie piotrkowskiego Urzędu Miasta złożył ofertę, w której proponuje, że zabierze cztery osoby z Warszawy do Wrocławia. Będzie jechał przez Piotrków. W ofercie podany jest dzień, wyjazdu, godzina oraz numer kontaktowy. Dominik obiecuje przejazd dynamicznym i komfortowym autem - toyotą avensis.

Carpooling, zwany czasem e-autostopem, to przejazdy okazyjne, czyli oferowanie i korzystanie z wolnych miejsc w samochodach. Kierowca, który wybiera się w podróż i ma wolne miejsca w samochodzie, publikuje bezpłatnie ofertę. Pasażerowie kontaktują się bezpośrednio z kierowcą, który jedzie w tym samym kierunku i może ich podwieźć. Wszelkie ustalenia dotyczące wspólnego przejazdu następują wyłącznie pomiędzy kierowcą a pasażerem jeszcze przed wyjazdem.

- Carpooling to jedna z form komunikacji. Postanowiliśmy na naszej stronie umieszczać takie oferty, by ułatwić mieszkańcom naszego miasta (i nie tylko) dotarcie do miejsc, które ich interesują. Nie kontrolujemy tych ofert, nie prowadzimy statystyk, ale widzimy, że latem ilość ofert carpoolingu wzrasta - mówi Elżbieta Jarszak, koordynator Zespołu Rzecznika Prasowego Prezydenta Miasta w Piotrkowie.

Pan Dominik złożył ofertę, bo - jak powiedział – chciał, by mu się dobrze podróżowało.

- Główny powód? Chciałem, by mi się wygodnie jechało. Co tydzień podróżuję z Warszawy do Wrocławia. Pracuję jako prawnik, ale przemieszczam się po Polsce. Nie ukrywam, że tego typu oferta powoduje zmniejszenie kosztów podróży zarówno moich, jak i pasażerów, których zabieram. Dzielimy się kosztami - mówi Dominik z Warszawy.

Tomasz często zabiera teraz umówionych pasażerów w góry. Ale podobne oferty składał już wcześniej, kiedy pracował jako kierowca.

- Wtedy nikt się nie zgłaszał, bo o tym, do jakiego miasta jadę, dowiadywałem się kilka godzin wcześniej. To nie zdało egzaminu. Teraz jeżdżę w góry, a dokładnie do Krynicy Zdroju. W tej miejscowości mam własny pensjonat i co najmniej raz w miesiącu podróżuję z Łodzi do Krynicy. Zaproponowałem, że mogę zabierać także ludzi z Piotrkowa. Pierwszą ofertę złożyłem w lipcu i nie miałem jeszcze chętnych na sierpniowy wyjazd. Jednak zdarzały się osoby, które wcześniej korzystały z mojej oferty. Jak wspominałem, jakiś czas temu pracowałem jako kierowca i wtedy zabierałem ludzi na tzw. stopa. Pomyślałem, że carpooling to dobry sposób na zmniejszenie kosztów podróży. Obliczam te koszty i rozdzielam na ilość osób, które ze mną jadą. Korzyść obopólna - mówi Tomasz z Łodzi.

Koszty podróży chciał zmniejszyć również Szymon, który zdecydował się przyjechać z Niemiec do Polski. - Po raz pierwszy złożyłem taką ofertę. Mój zawód nie jest związany z podróżowaniem. Z wykształcenia jestem socjologiem, ale pracuję w innym charakterze. Miniony weekend spędziłem w Polsce na weselu kuzyna. Na co dzień mieszkam w Niemczech. Kiedy znajomy powiedział mi o carpoolingu, zalogowałem się na stronie i zaproponowałem przejazd z Niemiec do Polski i po weekendzie z Polski do Niemiec - opowiada Szymon mieszkający w Wiesbaden.

Wojtek z kolei chce pomóc młodym ludziom, bo sam kiedyś podróżował „stopem”. Jest analitykiem systemowym i w ramach swojej pracy jeździ po całej Polsce.

- Dużo jeżdżę i bardzo chętnie zabieram ludzi. Wiele osób się do mnie zgłasza. Ostatnią ofertę na sierpień złożyłem z informacją, że zabiorę z Mińska Mazowieckiego przez Grójec, Piotrków, Bełchatów, Wieluń do Wrocławia. Bardzo lubię, kiedy ludzie ze mną jeżdżą. Zawsze można pogadać, pośmiać się i ten czas w podróży zupełnie inaczej mija. Nie kieruję się względami finansowymi. Nigdy nie biorę pieniędzy za przejazd. Czasem tylko ktoś z pasażerów tak nalega, że daję się zaprosić na obiad - mówi Wojtek.

Z carpoolingu najczęściej korzystają młode osoby, które nie boją się nowych wyzwań i chcą zaoszczędzić nie tyko pieniądze, ale również masę nerwów związanych z przejazdami PKP i PKS.

- Miałem wiele zgłoszeń i wiele osób z sobą zabierałem. Zazwyczaj są to osoby młode, w przedziale wiekowym od dwudziestu kilku lat do czterdziestu. Młodsze raczej się nie zdarzają. Miałem okazję podróżować zarówno z Polakami, jak i osobami innej narodowości. Wbrew pozorom nie są to podróże wakacyjne. Zazwyczaj jeżdżą młodzi ludzie, którzy mieszkają we Wrocławiu, a pracują w Warszawie, albo odwrotnie. Ci ludzie rezygnują z innej formy komunikacji. PKP przedstawia różne oferty. Zdarza się, że nawet Intercity nie daje komfortu jazdy. Kilkakrotnie jechałem z Wrocławia do Warszawy i były godzinne opóźnienia. Bywało, że planowana pięciogodzinna podróż przedłużała się do siedmiu. Powodem była głównie przebudowa trakcji kolejowej. Samochodem jeździ się bardziej komfortowo, bo dzisiejsza kolej pozostawia wiele do życzenia. Pewnie stąd tak duże zainteresowanie carpoolingiem - mówi Dominik i twierdzi, że carpooling to rodzaj „randki w ciemno”. Nie wiadomo, na kogo się trafi. Nie obawia się osób niebezpiecznych, bo wcześniej kontaktuje się z zainteresowanym lub wymienia maile.

- Po takiej rozmowie można poznać, z kim ma się do czynienia. Ustala się też z potencjalnym pasażerem warunki finansowe. Oczywiście mieszczą się w kosztach przejazdu. To korzystna forma zarówno dla mnie, jak i dla pasażera. Nigdy nie miałem z tego powodu nieprzyjemnej sytuacji - mówi Dominik. Tomasz też nie obawia się niebezpiecznych sytuacji, bo nigdy nie jeździ sam. Nigdy nie bał się też zabierać ludzi na "stopa", bo sam jako młody człowiek z takiej formy korzystał.

- Jak byłem piękny i młody, też tak jeździłem. Zawsze były to bardzo przyjemne podróże. Dużo się wtedy gada, wspomina, jak było kiedyś, opowiada dowcipy i bardzo fajnie mija czas podczas jazdy - mówi Tomasz. Podczas telefonicznej rozmowy z Tomaszem okazało się, że właśnie wraca z Polski do Niemiec i jadą z nim pasażerowie korzystający z carpoolingu. Zapewniał, że jest miło i wesoło.

- W tej chwili jadą ze mną dwie osoby. Podróż mija szybko i w przyjemnej atmosferze. Wszyscy jesteśmy w podobnym wieku. Rozmawiamy o studiach, czasie postudenckim, porównujemy, jakie są warunki życia i pracy w Polsce, a jakie w Niemczech. Mówimy o polskim rynku pracy - relacjonuje Szymon.

- Jadę z Wrocławia do Niemiec. Tam będę studiować i pracować. Pierwszy raz korzystam z carpoolingu i uważam, że to bardzo dobry sposób na podróżowanie. Na pewno jest dużo taniej i ciekawiej - mówi Agnieszka. - Rozmawia się o wszystkim, porusza bardzo różne tematy, ale raczej nie będę zdradzał szczegółów - dodaje Dominik.

- Kiedyś mieszkałam w Krakowie, a w Warszawie miałam bardzo ciekawą pracę. Nie musiałam tam być codziennie, ale podróżowanie pociągiem zabierało mi bardzo dużo czasu i było mniej korzystne finansowo. Już miałam zrezygnować, kiedy od znajomych dowiedziałam się o carpoolingu. Zaczęłam korzystać z tej formy komunikacji i bardzo byłam zadowolona. Teraz moje życie wygląda inaczej, mam inną pracę, ale ten czas wspominam jako fajne doświadczenie. Poznałam wielu fajnych, ciekawych ludzi z różnymi pasjami. Z niektórymi mam kontakt do dziś- mówi Magda.

- Znam dziewczynę z Bełchatowa, która dzięki takiej formie podróżowania poznała...męża. To historia jak z bajki o Kopciuszku. Dziewczyna pochodziła z bardzo ubogiej rodziny. Nie miała kasy na nic, nawet na przejazdy. Uczyła się, była ambitna. Postanowiła skorzystać z takiej formy przejazdu. Umówiła się z mężczyzną, który (jak się dowiedziała po pewnym czasie) był dyrektorem wielkiej korporacji. Tak się poznali. Po pewnym czasie spotkali się ponownie. To był początek wielkiej miłości. Dziś z jednego dużego miasta do drugiego podróżuje samolotem, by nie tracić czasu. No i ma fajnego męża - mówi Krzysiek z Piotrkowa.

Okazuje się, że carpooling przynosi wiele korzyści. Może być ratunkiem w dobie ciągle rosnących ceny paliw lub alternatywą dla opóźnionych pociągów. A dla niektórych to po prostu fajna przygoda...

Ewa Tarnowska-Ciotucha

Portal ePiotrkow.pl wraz z carpooling.pl udostępnił usługę wyszukiwania ofert przejazdów dla Piotrkowa Trybunalskiego - zobacz oferty