- Pani zapytała mnie, czy mam sporządzony jakiś raport z tego dnia – mówi mieszkanka gminy. - Powiedziałam, że nie mam raportu, bo nie była wzywana straż czy policja, bo... do czego? Mamy papier z Danielowa o odebranie tych zwierząt. Zapytałam, czy byłoby jakieś wsparcie, gdybyśmy mieli te papiery. Pani powiedziała, że nie będzie dla nas żadnego wsparcia, bo musiałaby zebrać się Rada i że w ogóle nie mają na to funduszy. Powiedziałam, że w takim razie nie ma żadnego znaczenia, czy jest ten raport, bo i tak nie dostaniemy żadnej pomocy.
Czy Urząd Gminy może pomóc poszkodowanym mieszkańcom Milejowa? - Jest to wypadek losowy - mówi Janusz Jędrzejczyk, wójt gminy. - Panie powinny skorzystać z ubezpieczenia, które na pewno miały przy takiej hodowli. Panie rozmawiały z pracownikami zajmującymi się m.in. sprawami związanymi z rolnictwem i zarządzaniem kryzysowym, ale nie ma przepisów, które pozwalałby nam wprost pomagać, regulować jakieś zobowiązania, czy jakieś koszty z tym związane. Panie zostały odesłane do Ośrodka Pomocy Społecznej, ale z tego, co wiem, nie spotkały się z pracownikami. Wydałem już dyspozycje, aby do tych pań dojechać i sprawdzić, jak wygląda sytuacja.
Jak zapewnia wójt Jędrzejczyk, w Urzędzie Gminy możliwa jest pomoc związana z podatkiem rolnym, który można umorzyć w przypadku złej sytuacji finansowej.
- Kolizja na skrzyżowaniu Al. Concordii i Słowackiego
- Rekordowa zbiórka nakrętek dla Patryka
- Wolbórz w najlepszej dziesiątce rankingu krajowego
- Jak wypadły nasze szkoły w rankingu portalu edukacyjnego?
- Nowa linia kolejowa w Łódzkiem. Urząd Marszałkowski czeka na opinie
- Kamery rejestrujące przejazd na czerwonym świetle. Red Light po piotrkowsku
- Mariusz Trynkiewicz nie żyje. Miał 62 lata
- ITD zatrzymało pojazd za ciężki o 28,5 tony
- Utrudnienia w ruchu na ul. Wierzejskiej od 14 stycznia