Pies w lesie może cię kosztować nawet 5 tys. zł

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 05 listopada 201236
Za zabranie zabitej sarny z jezdni czy poroży z czaszką grozi kara pieniężna. Za wypalanie traw przy lesie można nawet pójść do więzienia. Jeśli do lasu zabierzemy psa i puścimy go bez smyczy, możemy dostać nawet 5 tys. zł grzywny. O tym, czego jeszcze nie wolno robić w lesie, opowiada przedstawiciel Państwowej Straży Łowieckiej.
Pies w lesie może cię kosztować nawet 5 tys. zł

Płoszenie może doprowadzić do tragedii

- Zwierzyna łowna oczekuje od nas spokoju, dlatego też ustawodawca wprowadził wiele zakazów. Nie każdy wie, jak powinien zachowywać się w lesie i jakie są zakazy. Prawo łowieckie przede wszystkim zabrania płoszenia, chwytania, ranienia, przetrzymywania i zabijania zwierzyny. Za takie czyny ustalone są sankcje karne przewidziane w art. 52 i 53 prawa łowieckiego - grozi nam od 2 do 5 lat pozbawienia wolności. Są też kary pieniężne - mówi Marek Starosta, komendant wojewódzki Państwowej Straży Łowieckiej w Łodzi. Ostatnia akcja Straży Łowieckiej to ratowanie spłoszonego jelenia, który zaplątał się w siatkę i omal nie zginął.

- Kilka dni temu w godzinach popołudniowych otrzymaliśmy telefon, że na terenach leśnictwa Łęczno jeleń zaplątał się rogami w siatkę ogradzającą ten teren. Dotarliśmy na miejsce i okazało się, że rzeczywiście na porożach owinięty jest cały splot siatki i zwierzę jest unieruchomione. Po podaniu środka uspokajającego przez lekarza weterynarii i odczekaniu kilkunastu minut przystąpiliśmy do rozcinania siatki. Cała akcja musiała odbyć się szybko, sprawnie a jednocześnie bardzo precyzyjnie, by nie zranić zwierzęcia. Wszystko się udało. Po akcji jeleń podniósł się i majestatycznie odszedł do swojego środowiska - mówi Marek Starosta.


Właśnie taka sytuacja to prawdopodobnie wynik niewłaściwego zachowania grzybiarzy w lesie lub zwierząt domowych, które zabieramy bez smyczy. - Spłoszone zwierzę, biegnie na oślep. Potem są takie sytuacje, że zaplącze się w siatkę albo, co gorsza, wybiegnie na drogę i wpadnie pod samochód - dodaje Marek Starosta.

Martwej sarny z drogi nie zabieramy

Wpada pod auto i ginie - zwierzyna leśna często jest powodem kolizji. Ranne zwierzę ucieka albo pada, a ludzie nie wiedzą, co powinni zrobić w takiej sytuacji. Pozostawiają zwierzę i odjeżdżają lub zabierają na użytek własny. Wielu domaga się odszkodowania. - W roku trafia do nas około dziesięciu takich wniosków. Oczywiście odpowiadamy na nie negatywnie. Przepisy nie przewidują odszkodowań czy naprawy zniszczonego auta. Natomiast jeśli chodzi o zwierzę, to leżącego na drodze nie możemy zabrać na użytek własny, bo będzie to uznane za kradzież. Jeśli nawet jesteśmy sprawcami kolizji, to warto powiadomić policję albo Straż Łowiecką o zdarzeniu. Jeśli zwierzę padło, to wtedy zdejmuje się je z rocznego planu łowieckiego, tzn. jeśli Straż ma do odstrzelenia 20 saren, to po takiej informacji zostaje z tej liczby 19 sztuk - mówi Marek Starosta.

Pies bez smyczy to 5 tys. zł kary

Bywa, że na niedzielny spacer wybieramy się do lasu. Często zabieramy z sobą psa i... puszczamy wolno, by sobie pobiegał. Jeśli przyłapie nas na tym Straż Łowiecka, możemy mieć kłopoty. Taki spacer może nas kosztować.nextapge- Oczywiście nie znaczy to, że nie możemy zabierać zwierząt domowych do lasu. Możemy, ale muszą być zachowane wszystkie normy bezpieczeństwa. Na pewno nie puszczamy w lesie psa bez smyczy, bo jest to wykroczenie, która podlega karze. Za spacer z psem w lesie bez smyczy grozi 5 tys. zł. Jeśli przyłapiemy kogoś na gorącym uczynku, to nakładamy mandat, jeśli mandat nie jest przyjęty, to wnioskujemy do sądu i ten ustala sankcję - mówi Marek Starosta.
Straż Łowiecka nie raz, nie dwa widziała skutki takich leśnych, psich “spacerów” - sarny z odgryzionymi kończynami czy wyszarpanym zadem.


- Często nie zdajemy sobie sprawy, co nasze łagodne, domowe pieski potrafią zrobić dzikim zwierzętom. Kiedyś atakowały za szyję, by zadusić, teraz te metody zabijania się zmieniły, bo zatraciły pewne instynkty. Atakują od zadu, bardzo raniąc dzikie zwierzę, które zazwyczaj umiera w męczarniach - dodaje Marek Starosta.

Znalezione poroże. Kara czy przyzwolenie?

Znalezione w lesie poroże dla niektórych może być uznawane za ładną ozdobę ściany w salonie. Nie zawsze jednak warto zabierać do domu taki łup, bo możemy być oskarżeni o kradzież. - Tak zwane zrzuty są typowym objawem metabolizmu zwierzęcia. Możemy je zabrać do domu, jeśli znajdziemy takie w lesie. Staje się ono własnością spacerowicza. Inaczej jest, jeśli ktoś znajdzie poroże z czaszką. Oznacza to, że zwierzę padło, ale powody mogły być różne – na skutek działań kłusowniczych, z powodu choroby albo zostało zagryzione przez inne zwierzę. Takiej pozostałości nie można zabrać, bo zostanie to uznane za kradzież. Jeśli zobaczymy w lesie takie części, to najlepiej zostawić w tym samym miejscu, by nie mieć kłopotów. Warto w takiej sytuacji zawiadomić nadleśnictwo - wyjaśnia Marek Starosta.

Podpalacze traw największą zmorą

- Kto wypala trawę, słomę lub pozostałości roślinne w odległości mniejszej niż 100 metrów od zabudowań, lasów, zboża na pniu i miejsc ustawienia snopków, temu grozi grzywna do 5 tys. zł. To jest naszą największą zmorą. Ludzie nie są w stanie zrozumieć, jakie szkody wyrządzają takim zachowaniem. Uważają, że skoro pole należy do nich, mogą wypalać roślinność i wszystko, co się w tej roślinności kryje. W lesie nie wolno palić papierosów, rozpalać ogniska i - mówiąc kolokwialnie - bawić się zapałkami - mówi Marek Starosta.

Palacz papierosów, który poszedłby na spacer do lasu z psem bez smyczy i rozpalił ognisko, może zapłacić ponad 15 tys. zł kary. Gdyby jeszcze znalazł poroże z czaszką i zabrał je do domu lub przejechał sarnę i chciał zrobić z niej pieczeń, miałby jeszcze większe kłopoty. Straż Łowiecka apeluje, by grzybiarze nie niszczyli grzybni i nie rozgarniali mrowisk, by spacerowicze z psami nie płoszyli zwierząt, a palacze powstrzymali się w lesie od palenia papierosów. Wszystko po to, by dać spokojnie żyć dzikim zwierzętom.

Ewa Tarnowska-Ciotucha


Zainteresował temat?

1

1


Zobacz również

Komentarze (36)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

iRBis ~iRBis (Gość)22.01.2016 10:55

"jeleń podniósł się i majestatycznie odszedł do swojego środowiska" -
Pochodzi sobie majestatycznie, do czasu "polowania". Wtedy zostanie spłoszony, zagoniony pod ambonę, postrzelony, a następnie ucieknie oszalały z bólu i padnie cierpiąc. Jeśli "myśliwy" go znajdzie, poroże (z czaszką) zostanie wypreparowane i zawiśnie jako "trofeum". Tak wygląda "łowiectwo". Dodam, że aby taką "rozrywkę" organizować choduje się nienaturalne stada, nadmiernie dokarmia, przyucza do podchodzenia pod ambony. Proponuję pospacerować w okolicy (jeszcze wolno), porównać, gdzie są paśniki, a gdzie miejsca polowania. Ten obłudny cyrk, zabijanie dla rozrywki nazywa się w Polsce "łowiectwem". Prawo nie chroni zwierząt - chroni żwiązek łowiecki. Zwierzęta pozornie żyjące wolno w lesie są w rzeczywistości inwentarzem chodowanym na ubój, własnością kół łowieckich. TTylko ten ubój jest w przeprowadzany w sposób wy jatkowo okrutny. Zwykła rzeźnia to przy tym szpital.

200


gość ~gość (Gość)10.03.2019 15:03

Ten artykuł to brednie !
Największymi szkodnikami dla lasów i zwierząt są oczywiście rolnicy i myśliwi zaraz po nich leśnicy.
Rolnicy degradują środowisko naturale karczując lasy pod uprawę ,
leśnicy prowadzą biznes drzewny dlatego mamy teraz poorane i łyse lasy żeby drzewa na deski były proste i bezsęczne.
Myśliwi to największe zło do tego w większości są rolnikami, polowania urządzają pod wpływem alkoholu, szkło i butelki to pozostałości głównie po myśliwych , dokładnie badałem tereny wykrywaczem do puki nie zrobili ze mnie przestępcy, butelki i kapsle głównie pod ambonami znajdziemy. Nagonki na polowaniach , ktoś widział jak wyglądają ? Uciekają nawet myszy !
Wystrzał w lesie w nocy słychać na kilkanaście kilometrów, jedno zwierze zostaje trafione celnie lub często ranione a pozostałe uciekając w popłochu zabijają się o drzewa i ogrodzenia a często też topią wpędzone do bagien przez psy myśliwych , tak bo tylko pies myśliwego jest szkolony aby podgryzać zady i kończyny.

43


gośc,,1 ~gośc,,1 (Gość)21.12.2014 18:41

Większość osób dodających komentarze niestety nie ma pojęcia o czym pisze.Wypowiadają się na ten temat mieszczuchy co widzą las i pola tylko w ekranie komputera najczęściej. Widziałem wiele saren zagryzionych przez psy,i to czasem po kilka w niewielkiej odległości od siebie. 2 psy współdziałają ze sobą potrafią się wyspecjalizować w polowaniu na sarny,niestety potrafią dogonić,zagryżć,nawet ich nie jedzą,nie robią tego z głodu.Szczególnie dzieje się tak zimą lub wczesną wiosną gdy jest pokrywa śnieżna(sarnom jest trudno uciekać)-ich kopytka zapadają się w śniegu są osłabione przez zimową aurę,mróz,mało pożywienia.Nie dotyczy to oczywiście wszystkich psów,często tak się dzieje jak ktoś puszcza swoje pieski na noc i nie ma szczelnego ogrodzenia swojej posesji.Szczególnie w tym trudnym okresie(zima,wczesna wiosna) dla dzikich zwierząt,nawet niewinnie wyglądający piesek,domowy pupil,może być grożny.Byłem też świadkiem jak spacerowicz zabrał swoje pieski do lasu a one zagryzły sarnę.Każdy pies jeśli napotka dzikie zwierze będzie je gonił,płoszył.Ubolewam nad brakiem jakiejkolwiek wiedzy wypowiadających się,to jest ciemnogród.

102


gość ~gość (Gość)27.11.2016 23:09

Żadne zwierze nie zabija bez powodu. Jeżeli pies zagryzł jakieś zwierzę, to tylko dlatego, że został tak wytresowany. Potarzam, żadne zwierze nie jest człowiekiem i nie zabija bez powodu. Psy co najwyżej mogą pogonić zwierzynę i na nią poszczekać, może się zdarzyć, że jakiś bezpański pies zagryzie sarnę by ją zjeść i tylko wtedy to zrobi. Zabijają dla przyjemności tylko i wyłącznie ludzie!!!

63


upss ~upss (Gość)06.11.2014 10:15

zagrożeniem dla saren są Wyłącznie tzw. myśliwi i wszystko w temacie!!! precz z lobby myśliwskim towarzystwem wzajemnej adoracji i chlania wódy przed polowaniami po zresztą też!

226


goscGP ~goscGP (Gość)16.04.2014 09:41

tak tak, pies od razu skoczy na zwierzę np sarne i odgryzie zad... bzdura, zwykły pies, nie myśliwski czy nie uczony do polowan jak poleci za zwierzyną klka metrów to max a o tropieniu mozna zapomniec, co innego pies myśliwski np gonczy czy ogar, za zwierzyna moze i leci ale nie atakuje tylko oszczekuje, jak mozna takie bzdury pisac, autor chya w życiu z psem w lesie nie był-polecam oglądnąc polowanie zbiorowe na YT, czy tam psy zabijają lub okaleczają zwierze? nie wydaje mi się...

127


123 ~123 (Gość)08.08.2016 19:46

Ja tam proponuję najpierw zabrać się za nieuczciwych leśniczych i ich nielegalny handel drewnem i mięsem (robią to prawie wszyscy - piszę prawie bo dopuszczam jednak sytuację, że jest jakiś uczciwy leśniczy - sam takiego nie widziałem.

51


hjmj ~hjmj (Gość)29.05.2016 13:17

Łowiectwo to przemysł, hodowlana w której zwierzęta są utrzymywane ponad możliwości ekosystemu po to tylko żeby myśliwy mógł je zabić. Tutaj tylko chodzi o samo zabicie a pokarm to skutek uboczny. W rolnictwie jest odwrotnie, tam hoduje się zwierzęta dla pokarmu-wyżywienia ludności a zabicie to skutek uboczny. Myśliwi zimą dokarmiają zwierzynę a w pozostałym okresie zwierzyna wychodzi z lasów i żeruje na polach rolników. Rolnictwo przynosi co raz większe dochody a co za tym rolnicy mają środki na grodzenie pól, co już zaczyna powodować oburzenie wśród myśliwych gdyż te obszary są wyłączane z polowań i zmniejsza się ilość żeru dla ich zwierzyny.

22


lutek ~lutek (Gość)24.04.2016 15:29

Szanowny fachowcu-leśniku, czy chcesz mi wmówić, że siatka w lesie to coś naturalnego i rośnie tam od tysięcy lat? Lasowi najbardziej szkodzą leśnicy-mądrale (bo są bezkarni) oraz myśliwi-kłusownicy bo też są bezkarni. Ale lepiej zgonić na grzybiarzy.

70


Wienio ~Wienio (Gość)15.11.2015 08:46

Las to fajna przestrzeń aby puszczać psa luzem. I skoczcie mi na bena ci co maja jakieś obiekcje

107


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat