Dramatyczny finał szkolnej wycieczki

Dziennik Łódzki Piątek, 06 czerwca 20082
Wyjazd na zieloną szkołę do Poronina był wielkim przeżyciem dla uczniów ze Szkoły Podstawowej w Moszczenicy koło Piotrkowa Trybunalskiego. Ani opiekunowie, ani rodzice dzieci nie spodziewali się, że 17 maluchów wyląduje w szpitalu.
41-osobowa wycieczka szkolna z czwórką opiekunów przyjechała na Podhale w poniedziałek. Uczniowie z klas drugiej, trzeciej i piątej zamieszkali w pensjonacie przy ul. Kościuszki w Poroninie.

W środę wybrali się na wycieczkę na Gubałówkę, gdzie przewodnik miał im pokazać panoramę Tatr. Pierwszy chłopiec zaczął skarżyć się na dolegliwości żołądkowe około godziny 16.

- Wszystko zaczęło się około godziny 17. Kilkoro dzieci źle się poczuło. Rozbolały ich brzuchy. Musieliśmy przerwać spotkanie z przewodnikiem - mówi Anna Zasępa, nauczycielka i opiekunka grupy.

U wszystkich uczniów wystąpiły gorączka, biegunka i wymioty. - Mówiły, że źle się czują. Wymiotowały. Zawieźliśmy je więc własnymi samochodami do szpitala. Pomogli nam właściciel pensjonatu i pilot wycieczki z biura podróży - wspomina Anna Zasępa. Po ostatnich małych pacjentów w nocy ze środy na czwartek przyjechała już karetka.

Sylweriusz Kosiński, zastępca dyrektora zakopiańskiego szpitala mówi: - Dzieci były odwodnione, więc otrzymały kroplówkę.

U dzieci stwierdzono ostry nieżyt żołądkowo-jelitowy. Podane lekarstwa szybko zadziałały. - Dzieciaki są jeszcze pod kroplówką. Ale czują się już lepiej - mówiła nam wczoraj ordynator oddziału dziecięcego dr Anna Hartman-Ksycińska.

Opiekunowie natychmiast powiadomili o zdarzeniu dyrekcję mszczenickiej szkoły i rodziców. Tylko jedna mama po otrzymaniu informacji od nauczycielek zdecydowała się pojechać do Zakopanego.

- Zdenerwowałam się, gdy dostałam taką wiadomość. Opiekunki mówiły mi, że sytuacja jest pod kontrolą. Ale zawsze to inaczej, gdy się zobaczy dziecko. Już jestem nieco spokojniejsza - mówiła nam pani Jolanta.

O hospitalizacji dzieci zakopiański szpital powiadomił Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną. Ta wysłała do pensjonatu w Poroninie pracowników, aby zbadać lokal.

- To nie jest zatrucie, tylko nieżyt żołądka - stwierdził Adam Radko, szef zakopiańskiego sanepidu. - Podejrzewamy, że mogły go wywołać zjedzone lody w mieście.

Jak stwierdza Radko, pensjonat, w którym gości grupa z Moszczenicy, cieszy się dobrą opinią. - Regularnie go kontrolujemy. Zawsze było tam wszystko w porządku - zaznacza Radko.

Wczorajsza kontrola sanepidu potwierdziła to. Kontrolerzy nie dopatrzyli się niedociągnięć. Właściciele pensjonatu nie chcieli jednak rozmawiać z dziennikarzami.

Dzieci mają wrócić z zielonej szkoły w sobotę. - Jeśli okaże się, że część uczniów będzie musiała zostać w szpitalu, zapewnimy im dodatkowy transport - zapewniła nas Agnieszka Daleszczyk, dyrektor moszczenickiej podstawówki. Zgłosiła sprawę do piotrkowskiej delegatury Kuratorium Oświaty w Łodzi.

Ł. Bobek, A.Tyczyńska POLSKA Dziennik Łódzki

Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (2)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

epiotrkow ~epiotrkow (Gość)06.06.2008 12:23

z Moszczenicy - ta druga forma to zapwene błąd korektora:)

00


as ~as (Gość)06.06.2008 12:09

To te dzieci były z Moszczenicy czy z mszczonowskiej szkoły (czyli z Mszczonowa?). Czy może to ktoś rozstrzygnąć.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat