Brutalny napad na dyrektorkę szkoły

Tydzień Trybunalski Sobota, 20 kwietnia 201318
- Nagle jeden z nich uderzył mnie pięścią w twarz, złapał za kark, rzucił mnie na ziemię, zaczął mnie bić po plecach, drugi kopał mnie. Zaczęłam krzyczeć. Ostatnie, co pamiętam, to... żeby tylko przestali mnie bić – mówi dyrektor jednej z piotrkowskich szkół.

Na kobietę dwóch zbirów napadło w biały dzień, w samo południe. Czego chcieli? Pieniędzy. Kto ich nasłał?

- Kiedy myślę o tym z perspektywy czasu, to... jakbym oglądała film. Czasem, kiedy ogląda się filmy kryminalne, czyta gazety, wszystko wydaje się nierealne – mówi dziś Magdalena Jakubiak, dyrektor prywatnych szkół w Piotrkowie. - To był normalny dzień, dla mnie zabiegany, ostatni dzień października, czyli wypłacanie wynagrodzeń, koniec miesiąca, wtedy też musiałam odebrać wszystkie dokumenty związane z nowym budynkiem, do którego się przenosimy. Wysiadając z samochodu, wiedziałam, że dwóch młodych mężczyzn stoi na placu. W pierwszym momencie pomyślałam, że to są właściciele posesji. Stali bokiem do mnie. Zabrałam wszystkie dokumenty z samochodu, a było ich bardzo dużo, miałam też podręczną torebkę, która również była bardzo duża. Wysiadłam z samochodu, oni zaczęli spokojnie iść, a ja za nimi, tak trochę biegiem, spieszyłam się, bo na godzinę 12.00 byłam umówiona, a raz już przekładałam to spotkanie. Zaczęłam iść szybkim krokiem i dogoniłam ich. Byli to dwaj mężczyźni bardzo dobrze wyglądający. Dokładnie im się przyjrzałam od tyłu. Kiedy jeden z nich złapał za klamkę, żeby wejść do szkoły, powiedziałam: “Dzień dobry, w czym mogę panom pomóc?” Usłyszałam, że czegoś zapomnieli, jakiegoś CV i muszą się cofnąć. Nagle jeden z nich uderzył mnie pięścią w twarz, złapał mnie za kark, rzucił mnie na ziemię, zaczął mnie bić po plecach, drugi zaczął mnie kopać. Zaczęłam krzyczeć, chociaż pierwszych sekund tak naprawdę nie pamiętam. Bardzo bolało, jak mnie bił. Bardzo się bałam, bo ten drugi bardzo mocno mnie kopał. Ratował mnie ten olbrzymi worek dokumentów, który miałam ze sobą. Ostatnie, co pamiętam, to... żeby tylko przestali mnie bić. Wyrwali mi ten worek, zaczęli uciekać, wtedy jeden z panów kopnął mnie tak mocno, że na parę sekund straciłam świadomość, nie mogłam oddychać, próbowałam krzyczeć, ale dźwięk nie wychodził mi z ust. Nie mogłam ani wstać, ani biec. Oni uciekli w stronę podwórka. Kiedy się pozbierałam i zaczęłam wreszcie wydobywać z siebie krzyk, wszyscy myśleli, że żartuję, tego dnia u nas w szkole świętowaliśmy Halloween. Ja zapłakana próbowałam biec za tymi panami. Potem wszystko samo się potoczyło – policja, psy, karetka. To wszystko...

Kobieta zapamiętała twarz jednego z napastników. Ma dobrą pamięć wzrokową, dużą wagę przywiązuje do szczegółów. - Ten pan, który napadł na mnie i złapał za kark - jego zapamiętałam - mówi. To pomogło policji w jego odnalezieniu. Drugiego zapamiętała po specyficznym chodzie i ustawianiu stóp. - Kiedy jeden mnie kopał, a drugi bił, był moment, kiedy on stał w specyficznym rozkroku. Ci, którzy napadli na Magdalenę Jakubiak, to mieszkańcy Łodzi, z Piotrkowem nie mający nic wspólnego. Okazało się jednak, że w napad na dyrektorkę szkół zamieszana jest też trzecia osoba. - Ktoś przecież musiał udzielić tym panom informacji, kiedy, co i jak. Chodzi o osobę, która wtedy u mnie pracowała - mówi dyrektor szkół.

Okazuje się, że w napad na Magdalenę Jakubiak zamieszana jest jej pracownica - kobieta, którą sama zatrudniła, nauczycielka pracująca z dziećmi. - Po napadzie ona normalnie pracowała, ale rzeczywiście zachowywała się inaczej niż zawsze. Unikała mnie. W ogóle nie przychodziła do sekretariatu. Wszyscy wiedzieli, że coś jest nie tak. Tego dnia nie przyszła do pracy, więc wszystko wskazywało na to, że brała w tym udział. Ja cały czas mówiłam, że to niemożliwe. Ufam mojemu personelowi, tymczasem moi pracownicy mówili mi: “Słuchaj, to przecież musiał być ktoś z nas, bo tylko my wiemy, kiedy przywozisz pieniądze i w jaki sposób”. Zeznając, wskazałam na kogoś zupełnie innego, bo dużo ostatnio działo się wokół mnie i byłam przekonana, że to zupełnie ktoś inny. Kiedy policjanci zadawali mi pytania, za każdym razem mówiłam, że to niemożliwe, że nie wierzę, że zrobiła to właśnie ta osoba. Rzeczywistość okazała się okrutna. Ta kobieta pracowała u nas od półtora roku. Była to osoba, która miała przeszłość narkotykową. Ona z tą przeszłością skończyła, ułożyła sobie życie, skończyła studia. Wydawałoby się, że rzeczywiście chce zacząć od nowa. W momencie, kiedy ją zatrudniałam i okazało się, że ma właśnie taką przeszłość, przeprowadziłam z nią rozmowę i powiedziałam, że nie przedłużę jej umowy. Ona płakała, bardzo prosiła, mówiła, że się zmieniła, że będzie jednym z moich najlepszych pracowników. Potem, w zasadzie od wakacji, zaczęło się psuć. Widziałam, że coś jest nie tak, że coś się dzieje. Ta pani miała zostać zwolniona, ale część rodziców przyszła prosić, błagać, żeby została. I tak się to ciągnęło. Czy to była zemsta? Nie podejrzewam, to po prostu łatwy zysk – mówi Magdalena Jakubiak.


Zainteresował temat?

6

1


Zobacz również

Komentarze (18)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

werkis ~werkis (Gość)25.02.2015 21:36

super

00


lez ~lez (Gość)15.05.2013 23:35

popieram!

00


DDT ~DDT (Gość)25.04.2013 01:23

"kat" napisał(a):
Przywiązać ich do pręgierza w rynku i poddać publicznej chłoście.
Po wychłostaniu rany oblać 10% octem.
Publiczności umożliwić podchodzenie tak blisko, aby móc im pluć w ślepia.
O, i to jest skuteczna kara.
A na wypadek recydywy, wyciąć języki, obciąć genitalia, wysmarować smołą, wytarzać w pierzu i wygnać poza rogatki miasta.


I oczy wyłupić bandziorowi.

00


xxxxxxxxxx ~xxxxxxxxxx (Gość)24.04.2013 21:45

"Marek-Marecki-Polska" napisał(a):

Ta P.DYREKTOR to właścicielka,a ona zatrudnia z umowy o pracę a nie z karty nauczyciela więc.....

00


aaa ~aaa (Gość)23.04.2013 13:52

odpowiadam: nie chcemy; ale to chyba nie na temat?

00


farciarz ~farciarz (Gość)22.04.2013 19:11

Pomijając tą całą sprawę, szkoła ma bardzo dobry poziom. Uczniowie zajmują wysokie miejsca w konkursach. Są dobrze przygotowywani do dalszych etapów nauki. Ja co do szkoły nie mam żadnych zastrzeżeń. Polecam :)

00


Joanna 9876 ~Joanna 9876 (Gość)22.04.2013 09:54

Powiem tak, jestem w szoku, że ta informacja pojawia się teraz, że nikt z rodziców dzieci którzy chodzą do tej szkoły o tym fakcie nie wiedział, że Pani Dyrektor zatrudniała świadomie osobę o której dziś mówi, że miała narkotykową przeszłość, po prostu brak słów. Szkoła nie jest tania, ma zapewniać nie tylko edukację ale tez bezpieczeństwo dzieciom a jak widać nie zapewnia bo panowie zbirowie zamierzali wejść na teren szkoły. Na pewno jest to temat, który powinien zostać poruszony na forum szkoły i to w szerokim zakresie. Ja jestem w szoku. Szczególnie ze względu na fakt wspomnianej nauczycielki.

00


yyyyy ~yyyyy (Gość)22.04.2013 08:18

Przecież to było już dawno temu. Dlaczego dopiewro teraz o tym piszą?

00


Marek Marecki Polska ~Marek Marecki Polska (Gość)21.04.2013 20:53

Szanowni Państwo a może czas się zastanoowić KTO TAM PRACUJE ?
Sama właścicielka mówi
"W momencie, kiedy ją zatrudniałam i okazało się, że ma właśnie taką przeszłość, przeprowadziłam z nią rozmowę i powiedziałam, że nie przedłużę jej umowy."

To PANI NIE WIE KOGO ZATRUDNIA ??

[b]Proszę Wybaczyć ale Pracując w szkole trzeba mieć z sądu dokument o niekaralności ...

00


Redaktor Maj ~Redaktor Maj (Gość)21.04.2013 15:32

Cytuję:
To był normalny dzień, dla mnie zabiegany, ostatni dzień października, czyli wypłacanie wynagrodzeń, koniec miesiąca


Cytuję:
Sprawcy podeszli do kobiety i bijąc ją pięściami oraz szarpiąc za ubranie wyrwali jej torebkę z dokumentami, kartami bankomatowymi, kluczykami do samochodu, telefonem komórkowym i pieniędzmi o łącznej wartości 2,8 tys. złotych.


Niewiele zarabiają nauczyciele w prywatnej szkole.
http://naszpiotrkow.blogspot.com/

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat