Dyżurny tomaszowskiej policji otrzymał zgłoszenie o kierującym, który może poruszać się po terenie miasta będąc pod wpływem alkoholu. Otrzymaną informację przekazał patrolom, które rozpoczęły monitorowanie terenu miasta za wymienionym pojazdem. Chwilę od zgłoszenia policjanci ruchu drogowego zauważyli pojazd, wskazany przez dyżurnego, jadący ulicą św. Antoniego.
Funkcjonariusze natychmiast podjęli interwencję. Używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, dawali kierowcy Opla wyraźny sygnał do zatrzymania pojazdu. Ten jednak zamiast zatrzymać pojazd, rozpoczął ucieczkę. Policjanci jadąc za oplem, usiłowali go wyprzedzić i zmusić do zatrzymania. W pewnym momencie kierowca zjechał z jezdni na chodnik, po którym poruszali się piesi, zmuszając ich do ucieczki przed pędzącym pojazdem. Wtedy mundurowi zajechali mu drogę uniemożliwili dalszą jazdę - mówi asp. sztab. Grzegorz Stasiak z KMP w Tomaszowie policji. - W pojeździe znajdowały się dwie osoby. Za kierownicą siedział 46-letni mieszkaniec gminy Tomaszów, który nie posiadał uprawnień do kierowania. Od obu osób wyczuwalna była woń alkoholu. Policjanci poddali kierującego badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, które wykazało blisko 3 promile. Kompletnie nieodpowiedzialny 46-latek został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Funkcjonariusze sporządzili również protokół tymczasowego zajęcia pojazdu i odholowali opla, którym kierował mężczyzna na parking strzeżony - dodaje oficer prasowy tomaszowskiej policji.
Sąd może teraz orzec konfiskatę samochodu, należącego do nieodpowiedzialnego kierowcy. Za kierowanie pojazdem bez uprawnień i pod wpływem alkoholu, niezatrzymanie się do policyjnej kontroli oraz spowodowanie bezpośredniego zagrożenia dla innych uczestników ruchu, mężczyźnie grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.