- Mieszkańcy naszej wsi są zgodni. To jest nie do zniesienia - powiedział nam w rozmowie telefonicznej jeden z mieszkańców wsi, który poprosił redakcję “TT” o interwencję.
Informacje potwierdziły się. W Młynarach jest problem ze śmieciami. - Potwierdzam, kiedy jest silny wiatr, śmieci fruwają po wsi. Szczury latają, jest bardzo nieprzyjemnie. To nie wygląda na XXI wiek - mówią mieszkańcy wsi. - Cały las jest w śmieciach, torebki foliowe na drzewach, ale o ile mi wiadomo, to mają to likwidować. Teraz przywożą tam piach i to zasypują.
Z mieszkańcami zgadza się także Barbara Jagodzińska. Jest sołtysem Młynar już drugą kadencję, dlatego problem wysypiska jest jej świetnie znany. - Przyjeżdżają obce osoby, zostawiają worki pod wysypiskiem w czasie, kiedy to wysypisko jest zamknięte. Dzieje się to przeważnie wieczorami, kiedy nikogo tam nie ma. Oprócz tego chodzą tam bezpańskie psy (przywożone przez obce osoby i wypuszczane), a że - jak to na wysypisku - są tam również resztki jedzenia, to psy rozrywają worki, dlatego mnóstwo folii fruwa, przyczepia się do płotów, do siatek na wsi. Ta folia przenoszona jest nawet kilka kilometrów, porozrzucana po polach. Nawet w Psarach Witowskich, za rzekami, tak z 1,5 km - tam również ta folia fruwa. W pierwszych Młynarach, ok. 1,5 km od wysypiska, również fruwa folia. Jestem sołtysem już drugą kadencją, więc wiem, że to wysypisko funkcjonuje już dość długo. Dla nas, mieszkańców pobliskich wiosek, jest ono problemem od samego początku. Kiedyś były takie osoby, korzystające z zasiłku z GOPS-u, które chodziły i zbierały te śmieci. W dzień zdawało to egzamin, natomiast po nocy naprawdę wiele worków stało przed wysypiskiem. Jeżeli psy tego nie porozrywają, jeżeli nie ma silnego wiatru, to pracownik wrzuci te śmieci na teren wysypiska. Ale jest też tak, że folia wyfruwa z samego wysypiska - mówi Barbara Jagodzińska.
Sołtys podkreśla, że ma bardzo dobry kontakt z mieszkańcami (sama roznosi każdemu z nich najnowszy egzemplarz “Wiadomości Wolborskich”, ponieważ w Młynarach nie ma sklepu). Dlatego jeśli ktoś zgłasza problem, Jagodzińska interweniuje. - Wysypisko nie spełnia norm ochrony środowiska. Podłoże tego terenu nie było wykonane tak jak należy. Mam cichą nadzieję, że wkrótce zostanie zamknięte. Ponoć jest już decyzja w tej sprawie. Prawdopodobnie nastąpi to w czerwcu. Urząd Miejski coś robi w tej sprawie. Z tego, co wiem, to koszty likwidacji będą bardzo duże. Jestem również radną, problem wysypiska poruszaliśmy podczas komisji. Jeżeli wysypisko zostanie zamknięte, na pewno będzie problem cenowy, ponieważ Urząd Miejski będzie musiał znaleźć miejsce (gdzieś dalej) na zbycie tych śmieci, a wiadomo, że to się wiąże z kosztami. Dziś jeszcze ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, ale na pewno wkrótce to odczują.
Informację potwierdza burmistrz Wolborza - 8 czerwca wysypisko w Młynarach zostanie zamknięte. - Jeśli chodzi o śmieci fruwające po wsi, to rzeczywiście wiatr już od kilku dni porządnie hula. W śmietnisku jest dużo folii, która najczęściej osadza się na drzewach. Sukcesywnie śmieci zbierane są przez naszych pracowników. Staramy się, żeby tych śmieci jak najmniej wirowało, chociaż tak naprawdę tragedia jest z innego powodu. Po prostu ludzie robią sobie dzikie wysypiska, w lesie czy przy drodze. W tej chwili uruchamiamy coraz więcej osób, które zbierają butelki i śmieci rzucane w każdym ciągu drogowym. To jest właśnie problem, kiedy obce osoby podrzucają nam worki, i to nie na wysypisko, tylko przed wysypiskiem. Robimy, co możemy - mówi Elżbieta Ościk.
Burmistrz Wolborza przyznaje, że choć wysypisko nie jest jeszcze przepełnione, jednak nie spełnia standardów, dlatego konieczna jest likwidacja. - Mówiono, że będzie ono czynne do końca ubiegłego roku, jednak pojawiły się błędy w procedurach, odwoływaliśmy się i w tej chwili wiemy już, że 8 czerwca jest datą graniczną. Śmieci jeszcze by się tam zmieściły, jednak mamy nakaz i wysypisko będzie zamknięte. Wkrótce będziemy przeprowadzać rekultywację tego terenu. Na pewno wydamy na to niemałe pieniądze, jednak o bezpieczeństwo i higienę na terenie gminy musimy dbać. Nie będziemy mieć nowego śmietniska na terenie gminy. Firma, która zajmuje się wywozem, prowadzi rozmowy m.in. z wysypiskiem w gminie Sławno. W tej chwili prowadzone są rozmowy z różnymi firmami.
Gdzie trafią śmieci z terenu gminy Wolbórz? Jeszcze nie wiadomo. Jedno jest pewne - będzie drożej.
Składowisko odpadów w Młynarach położone jest w odległości 150 metrów od zabudowań mieszkalnych, w bezpośrednim sąsiedztwie drogi Wolbórz – Moszczenica. Powierzchnia całkowita wysypiska wynosi 1,6 ha. Składowisko jest eksploatowane od roku 1992. Pierwotnie zakończenie eksploatacji przewidywano między rokiem 2009 a 2012.
Aleksandra Stańczyk