17-lenia Ilona** mieszkała wraz z siedmioma osobami w jednopokojowym mieszkaniu. Nie miała własnego łóżka, spała na podłodze. Do tego nieustanne awantury z matką. Nastolatka kilkakrotnie uciekała z domu, ale zawsze po paru dniach wracała. Ale pewnego dnia po powrocie ze szkoły zabrała swoje rzeczy i wyszła z domu. Tym razem jednak nie wróciła po kilku dniach... Tacy jak oni będą teraz stanowili nową, III kategorię zaginionych. Co to oznacza?
Od czerwca tego roku obowiązują nowe zasady poszukiwania osób zaginionych. Wprowadzono je zarządzeniem komendanta głównego policji. Jedną z najistotniejszych zmian jest wprowadzenie nowej, III kategorii zaginionych. W poprzednim zarządzeniu były dwie. - Pierwsza – dotyczyła spraw priorytetowych – przypadków, gdzie było podejrzenie utraty zdrowia, życia osoby, gdy zaginioną osobą było dziecko poniżej 15 roku życia, dotyczyła też osoby, która z tytułu wieku, choroby nie była w stanie pokierować swoim postępowaniem – tłumaczy asp. Jacek Niedbałka z Wydziału Kryminalnego KMP w Piotrkowie. - Pozostałe przypadki zaliczano do kategorii II. Teraz została wyodrębniona także kategoria III – dodaje.
Kogo ona obejmuje? Przede wszystkim osoby małoletnie (poniżej 15 roku życia), których zaginięcie jest samowolnym oddaleniem się w wyniku kolejnej ucieczki z domu rodzinnego, domu dziecka, ośrodka opiekuńczego lub innej tego rodzaju placówki. Do tej kategorii zaliczane będą także osoby pełnoletnie, które w związku z przymusowym umieszczeniem ich przez uprawniony organ w szpitalu psychiatrycznym, domu pomocy społecznej, środowiskowym domu samopomocy lub innej tego rodzaju placówce samowolnie oddaliły się ze wskazanego miejsca, o ile nie zachodzą wobec nich przesłanki określające kategorię I osób zaginionych. Do tej kategorii – i to absolutna nowość – zaliczać się będzie także osoby małoletnie zaginione w związku z tzw. porwaniem rodzicielskim, czyli w sytuacji, kiedy jedno z rodziców lub opiekunów posiadających pełną władzę rodzicielską bez woli i wiedzy drugiego z nich wywozi lub zatrzymuje dziecko na stałe, pozbawiając tym samym drugiego rodzica możliwości utrzymywania kontaktu z dzieckiem.
- Osoba zaginiona kategorii III będzie oczywiście rejestrowana (sporządzany jest specjalny druk, z opisem poszukiwanego, informacją, gdzie może się ewentualnie znajdować, to trafia do patroli), ale nie będzie angażowana taka masa środków w momencie, kiedy wiadomo, że mamy do czynienia z uporczywym uciekinierem – mówi zajmujący się sprawami nieletnich sierż. sztab. Arkadiusz Wypych z Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową piotrkowskiej komendy. Wszystko jednak pod warunkiem, że nie zachodzą przesłanki utraty zdrowia i życia. Tylko jak to praktycznie ocenić?
Oni “muszą” uciekać
Najmłodszy, jakiego pamięta Arkadiusz Wypych, miał 12 lat. - To był chłopiec nakazem sądu skierowany do ośrodka w Łękawie, ale już po miesiącu miał na koncie dwie ucieczki. A z młodzieżowymi ośrodkami wychowawczymi tak to jest, że one tym się różnią od zakładów poprawczych, że poprawczaki to takie więzienia dla młodych osób (okratowane, dozorowane) – stamtąd przypadki ucieczek zdarzają się sporadycznie. Natomiast z ośrodków wychowawczych (choćby z pobliskiej Łękawy) jest sporo. Są takie osoby, które odwozimy po kilka razy. Uciekają z ośrodka, my je odwozimy i po kilku dniach są z powrotem. To jest niestety trochę taka walka z wiatrakami – dodaje sierż. Wypych. - Był jeden taki chłopak, z którym nie zdarzyło się tak, żeby go zawieźć i żeby on był w ośrodku dłużej niż trzy dni. Trzy dni to było maksimum. Odwoziliśmy go tak chyba ze trzy razy. Zostawiał tam wszystkie swoje rzeczy, ubrania. Na koniec okazało się chyba, że jeszcze ukradł coś kolegom z ośrodka i po raz kolejny uciekł. Ile razy można tak delikwenta odwozić? – Wiele razy – odpowiada Arkadiusz Wypych. – Nowe przepisy w tej kwestii akurat niczego nie zmieniają. Wozić będziemy dalej.
- W tej chwili “na ucieczce” z ośrodka w Łękawie jest 4 chłopców, ale bywa różnie. Czasem jest 8, czasem 5, czasem 10. To zależy, w jakim okresie – mówi Maria Muszalak, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Łękawie. - Często chłopcy uciekają (w Łękawie są chłopcy od 13 do 18 roku życia – przyp. red.), kiedy nie dostaną przepustek na wakacje, kiedy nie są urlopowani na święta (bo nie było zgody sądu) A więc wakacje, ferie zimowe, święta. Ale też uciekają, mówiąc o tęsknocie za rodziną. Właściwie większość mówi “tęsknota za rodziną”, ale nawet nie zawsze do tego domu trafiają. Wiem, że czasem zdarzało się i tak, że chłopcy mieli jakąś dorywczą pracę (zbierali złom, owoce, robili coś w budowlance) i takie życie im odpowiadało. Ale nierzadko to po prostu też włóczęgostwo. Bywa, że chodzi również o uzależnienie. Uciekali, bo chcieli napić się alkoholu czy się odurzać – choć to mniejszy procent - dodaje. - Byli i tacy chłopcy, którzy posiedzieli 2 – 3 dni, trochę się “ogarnęli”, pojedli, popili, umyli się, dostali od nas rzeczy i... znów w drogę. Pamiętam jednego, który ciągle uciekał, a w wakacje przyszedł i powiedział, że chce tu zostać. Specjalnie dla niego trzeba było oddział otworzyć. A kiedy zaczął się rok szkolny – znów uciekł. Ci chłopcy są tak spontaniczni, tak nieprzewidywalni w swoich zachowaniach, że na to też musimy brać poprawkę. Ale to nie jest jakiś bardzo duży procent chłopców – mówi dyrektor Muszalak.
- “Całe to skrzyżowanie jest do du.. !”
- Sześciolatki w szkołach. Dla kogo zabraknie miejsca?
- Italiano, co dalej z tobą?
- Unikalne miejsce w piotrkowskim sądzie
- BHT Piotrkowianin JUKO Piotrków Trybunalski – plany na nowy rok
- HARC kręcił teledysk
- Pozytywnie nakręceni – Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci i Młodzieży HARC
- Jak rozpoznać powiat
- Andrzej Poniedzielski – jestem poetą użytkowym