Michał Rżanek
samorządowiec, w latach 1990–1996 prezydent Piotrkowa Trybunalskiego, obecnie prezes Piotrkowskich Wodociągów i Kanalizacji

wpisów

Partycypacja
Poniedziałek, 14 stycznia 2013
Wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z demokratycznymi procedurami w zarządzaniu, czy to państwowymi czy też lokalnymi, spotykamy się z uczestnictwem obywateli w rozwiązywaniu problemów. Oczywiście funkcjonuje system przedstawicielski, czyli radni i posłowie, i to oni w imieniu mają być tymi rozwiązującymi problemy. Nie znaczy to, że w istotnych sprawach dotyczących nas wszystkich nie należy pytać o zdanie mieszkańców.

Od roztropności decydentów zależy, na ile czują tzw. opinię publiczną, a na ile biorą odpowiedzialność za decyzje rodzące konsekwencje dla znacznej części społeczeństwa.
Nie wszystkie rozstrzygnięcia można podejmować np. poprzez referendum. Potrzebna jest choćby wiedza, aby decyzja na tak lub na nie nie była tylko w oparciu o “wydaje mi się”.
Z drugiej strony ważne jest, aby w rzetelny sposób przedstawić wszelkie za i przeciw i mieszkańcy mogli wybrać właściwie. W praktyce bywa różnie, podobnie jak w kampaniach wyborczych - jedni są głośniejsi i bogatsi w propagandę i często ci rozsądni nie mają szans.
Unia Europejska wielką wagę przykłada do konsultacji społecznych, szczególnie przy realizacji projektów z dofinansowaniem unijnym. Określono procedury i opisano odpowiednimi paragrafami. Adaptacja przepisów na podwórko krajowe opóźniła się i było to przyczyną zagrożenia niewykorzystania dotacji.

Od rządzących zależy, na ile i kogo chcą pytać o zdanie. Czasami to będzie referendum, najczęściej są to ankiety, ale i różnego rodzaju spotkania. Czy wygłaszane tam opinie są miarodajne i obiektywne? Przykładem może być pytanie przedsiębiorców o stawki podatku od nieruchomości. Odpowiedź, jaką usłyszałem, to: minimalna podwyżka dla działalności gospodarczej, ale już znacznie większy przyrost od budynków mieszkalnych, a maksymalny od gruntów. To też konsultacja społeczna. Wyrażona opinia przedstawia pogląd określonej grupy społecznej. Od mądrości władzy zależy, jak wyważyć te i inne opinie, aby być władzą wszystkich obywateli. To trudne zadanie, ale taki jest obowiązek władzy.

Znajomy burmistrz miasteczka na północy kraju zwierzył mi się ze swojej metody konsultacji społecznej, którą stosuje od dawna. Otóż bardzo długo wraca z pracy do domu. Przemieszcza się pieszo i co jakiś czas zatrzymuje się na pogawędkę z napotkanymi mieszkańcami. Na początku byli to znajomi. W miarę stosowania tej praktyki pojawiali się nowi, a nawet specjalnie oczekujący okazji. Prawie wszyscy są zadowoleni, tylko w domu nie mogą trafić z godziną obiadu.

Ważne są pomysły, zaangażowanie i doświadczenie uczestników dyskusji, którzy znają miasto i jego poszczególne fragmenty z codziennego życia. Nieoceniona wiedza, zmysł praktyczny i kreatywność użytkowników miasta przynoszą rezultat, który inspiruje i dopełnia plany rozwiązań przygotowane przez specjalistów. Potrzebna jest umiejętność wykorzystywania partycypacji społecznej. Bez niej każda władza daleko nie pojedzie.


Pozostałe felietony autora:
 Biblioteka
 Inteligentne miasto
 Niemożność
 Prognozy
 Fora

Komentarze (1)
cudze chwalicie, swego nie znacie
~cudze chwalicie, swego nie znacie (Gość)
15.01.2013 11:46

Ale po co zaraz szukać zwierzeń u burmistrza jakiegoś miasteczka na północy kraju. Matusewicz do pracy chodził piechotą i już wcześniej opanował tą metodę konsultacji.

reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat