Michał Rżanek
samorządowiec, w latach 1990–1996 prezydent Piotrkowa Trybunalskiego, obecnie prezes Piotrkowskich Wodociągów i Kanalizacji

wpisów

Niemożność
Czwartek, 04 kwietnia 2013
Zdarzają się tacy, to wiem z bezpośrednich rozmów, że narzekają na otaczającą nas rzeczywistość i rozsiewają chorobę beznadziejności w swoich środowiskach.

Walka polityczna, szczególnie nasilona w okresach wyborczych, wzbudza takie postawy.Uwierzyliśmy jednym, a tu okazuje się, że nasze sympatie źle ulokowaliśmy. Zmieniamy poparcie i po pewnym czasie podobnie. Po kilku takich cyklach ogarnia nas zniechęcenie i wycofywanie się do domowego zacisza. Powoduje to stępienie naszej wrażliwości na różnego rodzaju patologie i nieprawidłowości. Młodzi jeszcze nie przeszli takich doświadczeń i mają ochotę. Gorzej, jeśli po pierwszych działaniach dotyka ich podobna bezsilność.
Dlatego trzeba koniecznie im pomóc, aby uchronić od zniechęcenia. To działanie na wielu polach. Najlepiej, gdy widzą skuteczność swojego działania. Jak to zrobić? Pozwolić im działać, podejmować decyzje i ostrożnie korygować, ale tylko w sytuacjach ewidentnych.
Mam możność obserwowania działalności kilku stowarzyszeń jako ich członek. Jak bardzo często są wyrażane sprzeczne opinie z konkretnymi działaniami. Z jednej strony słyszę, że młodzi nie garną się do działania, ale na najbliższych zebraniach wyborczych zapomina się o nich, kiedy wybiera się zarządy czy inne gremia decydujące.
Hasło budowania społeczeństwa obywatelskiego dotyczy wszystkich, niezależnie od metryki. Stefan Bratkowski, który od dziesiątków lat namawia ludzi do samoorganizacji i aktywności obywatelskiej, w swojej książeczce “Nie tak stromo pod tę górę” o znaczącym podtytule “Poradnik dla tych, którzy nie wiedzą, że nic się nie da zrobić”, pisał: “Kowalscy zmieniają rządy, ale rządy nie zmieniają Kowalskich. Kowalscy zmieniać się mogą tylko sami”. Prawda ta, nigdzie chyba tak dobrze nie przetestowana jak w Polsce, nie jest ciągle zbyt popularna. Wydaje się nam, że to nie my jesteśmy odpowiedzialni za otaczającą nas rzeczywistość. Uważamy, że ona skrzeczy, bo mamy złe prawo. Lepszy rząd poprawi nam prawo i to rozwiąże nasze problemy. Unia Europejska zaś poprawi nam rząd, który wreszcie zacznie słuchać obywateli.
Potrzeba działania może wynikać z różnych przyczyn.
Niezdrowe układy w pracy, niekompetencja urzędników, brud na klatce schodowej, a tu jeszcze głód w Afryce i przemoc w Iraku. Pojawia się pytanie, czy naprawdę nic nie da się zrobić. Czy ja nie mógłbym czegoś zrobić? Albo też jest inaczej. Powiodło się nam. Mamy nie najgorzej płatną pracę, stabilizację. Cóż, kiedy wiemy, że innym się nie udało, że są w Polsce niedożywione dzieci, maltretowane zwierzęta, osoby bezdomne. Mamy jakieś poczucie długu wobec innych, chcielibyśmy coś dla nich zrobić. A może po prostu mamy trochę wolnego czasu. Po szkole nie jesteśmy zainteresowani typowymi zabawami rówieśników albo, jeśli jesteśmy na emeryturze, spędzanie całego dnia przed telewizorem uważamy za niemądre. Czujemy, że przydałoby się zrobić coś, co miałoby sens, pozwoliło nam być pożytecznym. Dlatego kiedy pojawia się taka potrzeba, to bardzo dobrze. Trzeba poszukać innych o podobnym spojrzeniu i razem udowadniać, że niemożność jest do przezwyciężenia.


Pozostałe felietony autora:
 Biblioteka
 Inteligentne miasto
 Prognozy
 Fora

Komentarze (1)
Jędrzej Kutalski
~Jędrzej Kutalski (Gość)
11.04.2013 14:46

Na niemożność to niebieska tabletka.

młoda zdolna
~młoda zdolna (Gość)
05.04.2013 09:52

Niemożność będzie do przezwyciężenia, kiedy odejdzie Błaszczyński.

reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat