Michał Rżanek
samorządowiec, w latach 1990–1996 prezydent Piotrkowa Trybunalskiego, obecnie prezes Piotrkowskich Wodociągów i Kanalizacji

wpisów

Dziura w całym
Czwartek, 07 marca 2013
Jak tylko sięgam pamięcią, zawsze na wiosnę, szczególnie tę wczesną, doświadczam dziury w jezdni. Nie należę do tych, co na wszystkim się znają, a znam takich, dlatego z punktu użytkownika drogi się wypowiadam.

Nie wiem dlaczego tak być musi, ale tak jest. Dziura, która została załatana jeszcze pół roku temu np. na ul. Przemysłowej, dzisiaj jest ponownie dziurą. Czy to wynika od niewłaściwego wykonania od samego początku, czyli kiedy robiono całą nawierzchnię, czy z brakoróbstwa przy naprawie, czy może z niewłaściwej eksploatacji – przeciążone i duże pojazdy. Kiedyś znany miejscowy autorytet drogowy na moje wątpliwości wyjaśnił, że najgorsze jest przechodzenie przez zero. Czyli zamarzanie i odwilż. Noc i dzień.
Penetrująca woda zamarza i robi swoje. Niby podstawy fizyki znam i rozumiem, ale jednocześnie w dobie rozwoju technologii, w XXI wieku nie ma siły, aby jakoś temu procesowi degradacji dróg zaradzić. Ponieważ przemieszczam się po kraju, to widzę, że nie tylko Piotrkowa to dotyczy. W sąsiednim Bełchatowie, jadąc na Wrocław, można znaleźć się na odcinku drogi, gdzie powierzchnia dziur jest większa od tych resztek dobrej nawierzchni. Nie chodzi, żeby wymieniać nazwy miast i gmin, chociaż jest to jakieś pocieszenie, że nie tylko u nas, ale oznacza pewne zjawisko. I tu można szukać różnych powodów. Na pewno są takie, które zależą od pogody, eksploatacji i wreszcie pieniędzy, ale są i takie, które w prosty sposób wynikają z niechlujnego wykonania. Za to ostatnie odpowiada konkretny człowiek, firma i nadzorujący. Kilka kadencji wstecz, na komisjach Rady Miasta podnoszono podobne problemy. Pewnie przy kolejnych było podobnie. Dowiadujemy się o dokładnym znakowaniu łat i udzielaniu gwarancji przez wykonawcę. Może i tak jest, tylko coś mi się zdaje, że taki wykonawca, co musi naprawiać po sobie, dawno powinien zbankrutować, a jakoś nie słychać o takim. Takie łatanie kosztuje niemałe pieniądze. Żal patrzeć, jak te wydatki idą w błoto. Czy jest na to rada? Jest, podpowiada znający się. Trzeba położyć nową nawierzchnię, a nie łatać.
Jasne, ale za co? Tu kłania się przysłowie mojej babci – tanie mięso psy jedzą. Nie na wszystkie jezdnie, gdzie dziur ci dostatek, przewiduje się nowe nawierzchnie. Z różnych powodów, które w rezultacie tak czy siak zależą od grubości portfela remontowego.
Mamy takie ulice, na których dziury występują sporadyczni, a jedzie się po nich jakby płynąć po wzburzonym morzu. One czekają na swoją kolej. Gdyby tylko robić nawierzchnię, to już byłyby zrobione, ale żeby służyły dłużej, trzeba wymienić to, co pod spodem, bo tam rurki i kanały wiekowe lub młode, ale liche, szczególnie te trzydziestoparoletnie. Od razu koszt remontu takiej ulicy rośnie i trzeba dużo kasy. Tak etapami przygotowuje się ul. Wojska Polskiego. Wcześniej trzeba zrobić Spacerową i Rolniczą, bo objazd na czas generalnego remontu będzie konieczny.
Na razie mamy cykliczne narzekanie na dziurawe drogi, za chwilę dziury zostaną wypełnione, to zaczniemy narzekać, że jest brudno, bo po zimie nie uprzątnięto piasku. Później przyjdzie inne narzekanie. I tak w kółko. Interesuję się samorządem lokalnym od ponad dwudziestu lat i szczególnie w tym obszarze komunalnym mam wiedzę, nieskromnie się chwaląc. Kiedy wchodzę np. na portal samorządowy, to między innymi jest tam cały czas czynny ranking włodarzy miast w różnych kategoriach. Trzeba mieć szczęście, żeby trafić na przypadek z bilansem dodatnim. Czy to oznacza, że znaczna większość źle rządzi? Moim zdaniem wynika to z płytkiej oceny przez pryzmat dziury w jezdni, braku mieszkania, znaczących obciążeń podatkowych i opłat. Generalnie za to, co tu i teraz nas spotyka. Inną rzeczą jest to, co od kogo zależy. Ponownie mądrość ludowa – punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mówią, że radą jest zamiana siedzeń. Owszem, ale tylko wtedy, kiedy dotychczasowi mają wadę wzroku. Trzeba szukać dziury w całym, aby wyręczyć okulistów.


Pozostałe felietony autora:
 Biblioteka
 Inteligentne miasto
 Niemożność
 Prognozy
 Fora

Komentarze (1)
gaja
~gaja (Gość)
13.03.2013 23:54

Piszesz tak: "Ponieważ przemieszczam się po kraju, to widzę, że nie tylko Piotrkowa to dotyczy."
Moja rada: poprzemieszczaj się trochę po innych krajach, to ci się coś rozjaśni. Mam na myśli te na zachód od Polski.

reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat