Kolejne wspólnoty mieszkaniowe w Piotrkowie podejmują decyzje o likwidacji piecyków gazowych na rzecz ciepłej wody z sieci miejskiej. W ubiegłym roku ponad 160 rodzin zaczęło korzystać z takiego udogodnienia.
Co roku dochodzi do tragedii z powodu wychłodzeń i zamarznięć. W Tomaszowie odkąd prowadzona jest ogrzewalnia dla bezdomnych takich przypadków nie odnotowano.
O włos od tragedii... Dwie osoby podtrute tlenkiem węgla trafiły w ten weekend na oddział toksykologii szpitala im. M. Kopernika w Piotrkowie. Kobieta i mężczyzna cudem uniknęli śmierci.
Straż pożarna apeluje: przed rozpoczęciem korzystania z urządzeń grzewczych należy sprawdzić ich stan. - W tym roku już kilkakrotnie musieliśmy interweniować - mówi mł. bryg. Maciej Dobrakowski, rzecznik prasowy Straży Pożarnej w Piotrkowie.
W Piotrkowie jest 10 bloków, w których nie ma centralnego ogrzewania. Lokatorzy nadal noszą węgiel w wiadrach na trzecie, czwarte piętro. Na podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej czekają m.in. mieszkańcy z bloku przy Próchnika 13.
Miasto zleci kolejną analizę wariantów modernizacji piotrkowskiego ciepłownictwa.
Władze Piotrkowa rozważają podłączenie systemu ciepłowniczego do elektrociepłowni Bełchatów. Miasta musiałby połączyć ponad 40-kilometrowy rurociąg.
Pięć wspólnot mieszkaniowych z Piotrkowa zdecydowało się w tym roku na rezygnację z piecyków gazowych i podłączenie ciepłej wody z sieci miejskiej. To dla wspólnoty trudna decyzja, bo wiąże się ze sporymi kosztami.
Wzrosły ceny węgla - to zła wiadomość dla wszystkich, którzy używają tego surowca do ogrzania swoich domów.
Jeszcze dziesięć budynków z zasobów największego administratora w Piotrkowie, czyli Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej nie jest podłączonych do centralnego ogrzewania z sieci miejskiej.