Akcja gaszenia pożaru szkoły w Gorzkowicach trwała ponad 10 godzin.
Inspektorzy nadzoru budowlanego sprawdzili już, czy szkoła w Gorzkowicach, w której wczoraj niemal doszczętnie spłonął dach, nadaje się do użytku.
We wtorek przed 9.00 rano poddasze Szkoły Podstawowej w Gorzkowicach stanęło w płomieniach. Na miejsce zadysponowano kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej (około siedemdziesięciu strażaków PSP i OSP). Ewakuowano prawie tysiąc osób.
Bieda w policji, bieda w samorządzie, bieda wszędzie. Na brak pieniędzy narzekają również strażacy. Oszczędzają na papierze, gaszą za sobą światło, zamykają za sobą drzwi, bo ogrzewanie przecież drogie. Także piotrkowska Komenda PSP ledwo wiąże koniec z końcem.
Pożar na terenie huty szkła Feniks przy ul. Topolowej w Piotrkowie. Kilkanaście minut temu o pojawieniu się ognia na terenie przedsiębiorstwa poinformowani zostali piotrkowscy strażacy.
Kilkunastu piotrkowskich strażaków zmagało się wczoraj do późnych godzin nocnych z pożarem trawiącym drewniany pustostan przy ulicy Próchnika w Piotrkowie. Zdaniem strażaków ogień, który w budynku pojawił się dwukrotnie w odstępie zaledwie kilkunastu godzin to nie zbieg okoliczności.
Tym razem trzyosobowa rodzina trafiła do Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im M. Kopernika w Piotrkowie, po tym jak podtruła się tlenkiem węgla z nieszczelnego piecyka gazowego.
Ponad 40 strażaków gasiło pożar domu jednorodzinnego w Białej. Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem. Straty są ogromne.
Śmierć z wychłodzenia mogła grozić mężczyźnie, którego wczoraj z przepustu przy jeziorze Bugaj wyprowadzili piotrkowscy strażacy. Według relacji pokrzywdzonego, ktoś go tam kilka godzin wcześniej wrzucił.
Straż pożarna apeluje: przed rozpoczęciem korzystania z urządzeń grzewczych należy sprawdzić ich stan. - W tym roku już kilkakrotnie musieliśmy interweniować - mówi mł. bryg. Maciej Dobrakowski, rzecznik prasowy Straży Pożarnej w Piotrkowie.