Blisko 4 promile wydmuchał w policyjny alkotest 30-letni kierowca vw golfa zatrzymany wczoraj przez funkcjonariuszy piotrkowskiej drogówki. Jak się okazało mężczyzna nie miał przy sobie uprawnień do kierowania pojazdami.
W jednym ze sklepów na obrzeżach Tomaszowa Maz. klientów obsługiwały pijane ekspedientki. 47-latka miała w organizmie ponad 1 promil alkoholu, natomiast jej 52-letnia koleżanka 2,5 promila.
Do zaskakującego rozwoju wydarzeń doszło podczas towarzyskiego spotkania trójki znajomych z Piotrkowa. Gdy wywiązała się między nimi kłótnia 19-latek wyjął broń i zaczął grozić dwóm dziewczynom, które po chwili uciekły. Agresywny piotrkowianin szybko jednak wpadł w ręce policji.
3 wypadki drogowe i aż 12 nietrzeźwych kierowców - to bilans minionego weekendu na drogach powiatu piotrkowskiego. Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych. Kierowcom ciągle jednak brakuje wyobraźni i odpowiedzialności. Jeden z zatrzymanych zmotoryzowanych miał w organizmie blisko trzy promile alkoholu.
Dwie dziewczyny z tomaszowskiego domu dziecka w wieku 15 i...10(!) lat wróciły pijane do placówki. Nastolatki nie przyznały się gdzie spożywały alkohol i skąd go miały. Badania wykazały, że starsza z nich miała w organizmie 0,68 promila, natomiast 10-latka 0,24 promila.
Ukradli ze sklepu m.in. czajnik i alkohol wart kilka tysięcy złotych, ale swoją zdobyczą nie nacieszyli się zbyt długo. Wpadli w ręce policji, gdy podczas libacji alkoholowej świętowali swój "sukces". Rachunek, który im przyjdzie zapłacić za skradziony alkohol będzie bardzo wysoki...
2,5 promila alkoholu miała w organizmie matka dwójki młodych mieszkańców Tomaszowa, nad którymi sprawowała opiekę. Kobieta najwyraźniej świętowała ostatki.
Chwilę grozy przeżyła 35-letnia mieszkanka Częstochowy, której auto staranował... pług śnieżny.
Niemałe było zdziwienie jednego z mieszkańców Bełchatowa, którego policja poinformowała o tym, że jego samochód został skradziony. Na dodatek auto później zostało rozbite, a złodziej próbował uciec policjantom. 21-latkowi za kierowanie w stanie nietrzeźwości, kradzież z włamaniem i spowodowanie kolizji grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Prawie milion złotych rocznie wydajemy na działalność związaną z przeciwdziałaniem problemom alkoholizmu i narkomanii. Tyle kosztuje nas każdego roku funkcjonowanie Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Czy działalność Komisji jest potrzebna i przynosi jakiekolwiek efekty?