TERAZ2°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

To nie będzie składowisko, ale wiata na odpady

JaKac1
JaKac1 pt., 26 października 2012 09:57
Od kilku dni mieszkańcy Piotrkowa żyją wiadomością o utworzeniu przez firmę HAK składowiska odpadów niebezpiecznych na terenie miasta. Ludzie boją się, że zalegające odpady będą zagrażać ich zdrowiu.
Zdjęcie

Sęk w tym, że nie do końca wiedzą, jaką naprawdę inwestycję planuje rozpocząć HAK. Będzie to zwykła wiata na odpady, których w mieście jest już bardzo dużo.

Cała sprawa rozpoczęła się z inicjatywy radnego Szymona Miazka, który wraz z grupą inicjatywną będzie zbierał podpisy przeciwko utworzeniu w mieście magazynu (!) niebezpiecznych odpadów, który firma „Hak” chce wybudować na terenie swojego zakładu przy ul. Wolskiej i Orlej.

- Materiały niebezpieczne odróżniają się od innego rodzaju odpadów cechami, takimi jak: palność, korozyjność, reaktywność. Materiały niebezpieczne to substancje rakotwórcze, toksyczne, zakaźne, żrące, działające szkodliwie na rozrodczość. Takie substancje mogą być wdychane lub dostać się do organizmu człowieka drogą pokarmową oraz przez skórę. Mogą wywołać deformacje i stanowić zagrożenie w środowisku. W związku z tym mieszkańcy wszczynają protest, ponieważ miejsce na niebezpieczne odpady oddalone jest zaledwie o kilkaset metrów od ulicy Dmowskiego, Górnej, Armii Krajowej, Wroniej, Dzikiej i Roosevelta – mówił Szymon Miazek.

Dodaje, że mieszkańcom trudno jest wyobrazić sobie kolejny magazyn odpadów niebezpiecznych. - W w tym regionie powstały już trzy duże firmy przetwarzające śmieci. Mam na myśli ulicę Wronią. Ludzie nie zniosą już następnej bomby ekologicznej, która powoli będzie tykać, a w końcu wybuchnie. Taki magazyn będzie w mieście funkcjonował kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat. Prawdopodobne jest, że przez ten czas dojdzie do rozszczelnienia jakiegoś pojemnika z materiałami toksycznymi czy łatwopalnymi – wyjaśnia radny.

Ogromny niepokój pojawił się także wśród mieszkańców zachodniej części Piotrkowa, którzy twierdzą, że nie byli uprzedzani o powstaniu i szczegółach inwestycji. - Jesteśmy zaskoczeni i sprzeciwiamy się temu. Ja zauważyłam ten skład już jakiś czas temu i nie wiedziałam, co tam będzie zrobione. Teraz już wiem. To wszystko będzie się rozchodziło na cały pobliski teren, a już czuć smród. W tej chwili jeszcze nie ma jakichś większych problemów, ale najgorzej będzie latem. Może również wzrosnąć liczba gryzoni, komarów. Pojawią się różne zarazki – mówi jedna z mieszkanek.

- Przecież można postawić to w innym miejscu, poza terenem strefy naszego zamieszkania. Przecież idąc Glinianą, tam dalej są pola. Można tam to umieścić, a nie w centrum, gdzie blisko jest zabudowa, gdzie ma powstać szkoła, gdzie są ludzie. Dlaczego akurat ta dzielnica?  – pyta druga kobieta. - Zamiast dbać o czyste, zdrowe powietrze, robi się zupełnie coś innego – dodaje starszy mężczyzna.

- Grupa inicjatywna zacznie niebawem zbierać podpisy, które będą protestem przeciwko budowie składowiska materiałów niebezpiecznych w naszym mieście. Zróbmy to dla naszego zdrowia, zdrowia naszych dzieci i środowiska naturalnego – apeluje radny Miazek. Jarosław Murawski, dyrektor zarządzający w Zakładzie Usług Komunalnych HAK dementuje całą sprawę.nextpage- Firma HAK nie planuje budowy żadnego składowiska odpadów niebezpiecznych na terenie miasta. Planujemy wybudować jedynie zwykłą wiatę na odpady, które fakt – nazywają się niebezpieczne z uwagi na ich klasyfikację w ustawie o odpadach. Są to jednak zwykłe odpady typu: zużyte oleje silnikowe, świetlówki, baterie. To zwykłe odpady, które w mniejszych ilościach gromadzone są w każdym zakładzie produkcyjnym, bo każdy zakład produkcyjny musi chwilowo je przetrzymać, by później przekazać je firmom odbierającym. My takie odpady odbieramy, chwilowo przetrzymujemy i temu ma służyć ten magazyn. Później odpady wędrują do utylizatora – firmy zajmującej się składowaniem bądź utylizacją – mówi Jarosław Murawski.

Dodaje, że firma HAK planuje robić to samo, co do tej pory, tylko w jednym pomieszczeniu – rzeczonej wiacie. – Nie można porównywać nas ze składowiskiem odpadów w Sulejowie itp. My mamy za zadanie miesiąc bądź dwa przetrzymać odpady, które odbierzemy z innych firm. I tyle. Dodam, że każda firma zajmująca się odbiorem odpadów i działająca w Piotrkowie posiada taki magazyn. Magazyn na odpady niebezpieczne posiada też każdy zakład produkcyjny – mówi Murawski.

Wyjaśnia także, że mieszkańcy nie mają się czego obawiać. – Jesteśmy dobrze przygotowani, mamy wyspecjalizowane samochody, przeszkoloną kadrę. Będziemy odbierać odpady tak, jak do tej pory, tylko będziemy przetrzymywać je w jednym magazynie. Jesteśmy otwarci na każde spotkanie i wyjaśnienia – dodaje Jarosław Murawski.

Inwestycja, jaką jest budowa magazynu, jest dopiero na początkowym etapie. Trwają uzgodnienia projektowe, a magazyn nie powstanie, jeżeli firma HAK nie przedstawi raportu dotyczącego jego oddziaływania na środowisko. - Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska przychyliła się do tego, by powstała pełna ocena oddziaływania ze względu na dość wrażliwą inwestycję. Sanepid nie uznał za zasadne przeprowadzenia pełnej oceny. W związku z tym, że powstały dwie rozbieżne opinie, Urząd Miasta podjął decyzję o przeprowadzeniu pełnej i wnikliwej oceny działania przedsięwzięcia na środowisko – mówi Konrad Słomka, inspektor do spraw wydawania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach w Urzędzie Miasta w Piotrkowie. I dodaje, że biorąc pod uwagę dane opinie i kartę informacyjną, Urząd Miasta podjął decyzję, że na przedsięwzięcie planowane przez HAK wymagana będzie decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach określająca pełną ocenę oddziaływania tego przedsięwzięcia na środowisko. - W momencie, w którym wydaliśmy postanowienie o ocenie, inwestor ma nieuregulowany czas do zapoznania się z danym postępowaniem i złożenia w urzędzie raportu. Jeśli tego nie zrobi – nie uzyska decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, co doprowadzi w finale do nieuzyskania zgody na rozpoczęcie inwestycji – wyjaśnił Konrad Słomka.

Sporządzenie raportu dotyczącego oddziaływania inwestycji na środowisko to kwestia kilku miesięcy. Później odbędzie się analiza. Inwestycja zatem nie rozpocznie się na pewno w tym roku.

Magdalena Waga

Podsumowanie

    Komentarze 0

    reklama

    Dla Ciebie

    2°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio