- Nie wiem, czy ktoś zwrócił na to uwagę, ale obywatele to my – wszyscy mieszkańcy. Ich reprezentanci, to radni. Oni mówią, jakie mieszkańcy mają potrzeby. Są komisje merytoryczne, rady osiedli... Dlatego uważam, że byłoby to mnożenie bytów – zupełnie niepotrzebne narażanie mieszkańców na kolejne koszty. Nieśli nie mamy pieniędzy, to powinniśmy oszczędzać każdą złotówkę.
W komisji do spraw budżetu obywatelskiego zasiada siedmiu radnych prezydenckiej koalicji. Za każde posiedzenie każdy nich otrzyma 164 złote. Jej przewodniczący dostanie prawie 60 złotych więcej. Radni lewicy też otrzymali propozycje uczestniczenia w jej obradach, ale z niej nie skorzystali.
(Strefa FM)
Komentarze 13