Ciało mężczyzny, pod kominem, kilka dni temu znaleźli pracownicy zakładu. Śledczy próbują ustalić, co było przyczyną upadku z wysokości. Jedna z hipotez branych pod uwagę, to nieszczęśliwy wypadek.
- Nie ma jeszcze opinii po przeprowadzonej sekcji zwłok. Zachodzi również konieczność wykonania oględzin na wysokości. Obecnie brak danych, aby jednoznacznie stwierdzić, co było przyczyną śmierci - mówi prokurator Sławomir Mamrot, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie.
Jak udało się ustalić Strefie FM, żaden z pracowników MZGK nie ma uprawnień do wchodzenia na komin ciepłowni.
(Strefa FM)
Komentarze 19