TERAZ10°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Nowa biblioteka

czw., 27 marca 2008 15:38
Czy 10 marca 2008 r. przejdzie do historii naszego miasta jako dzień narodzin nowego gmachu biblioteki w Piotrkowie? W poniedziałek po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć koncepcję architektoniczną nowej książnicy. Należy dodać, że koncepcję śmiałą, przemyślaną i ciekawą. Uczciwie należy podkreślić, że także dość drogą w realizacji. Zaprezentowana w poniedziałek w dotychczasowym gmachu biblioteki przy ulicy Jerozolimskiej koncepcja architektoniczna jest trzecią z kolei przedstawioną przez Biuro Projektów Budownictwa Ogólnego "Budopol" SA.
Zdjęcie
Dwie poprzednie nie zyskały aprobaty władz miasta jako słabo wpisane w krajobraz historyczny Piotrkowa i ogólnie mało ciekawe. Bezpośrednimi autorami obecnie prezentowanego projektu są młodzi architekci: - Daniel Frąc i Michał Tatjewski.

W przeciwieństwie do dotychczasowych koncepcji, ta ostatnia raczej zyskała przychylność recenzentów. Kształt gmachu symbolizuje poustawiane na półce księgi, a główna oś komunikacyjna budynku, jak i samo wejście od strony Starego Miasta, zostały usytuowane na linii łączącej zamek królewski z nową biblioteką.

Projektanci postanowili również odpowiednio wyeksponować zarys fundamentów dawnego klasztoru Franciszkanów, przewidując wykorzystanie tego obszaru jako miejsca imprez masowych. Łagodne podejście od strony zamku oraz widok na "Farę" poprzez odtworzony trójkątny plac, tzw. przedfranciszkański ma zapewnić dodatkową oprawę dla nowego budynku i odpowiednio wyeksponować jego bryłę.

Zadbano również o dobry widok na Stare Miasto z wnętrza budynku. Częściowo szklane ściany i dach oraz odpowiednie usytuowanie pomieszczeń dostępnych dla czytelników mają zapewnić doskonały kontakt z architekturą Starówki i stosowny do miejsca klimat.

W nowym budynku biblioteki (pow. 7 tys. m kw.), na poziomie piwnicy usytuowano magazyny, pomieszczenia techniczne i, co chyba najważniejsze, podziemny parking. Gmach zaprojektowano jako całkowicie klimatyzowany i wyposażony w nowoczesne instalacje dozoru oraz kontroli dostępu. Ściany i części dachu mają być pokryte miedzianą blachą.

Budynek podzielony jest na dwie strefy. W pierwszej (czynnej także wieczorem) przewidziano przestronny hall, stanowiska internetowe, kawiarnię, antykwariat, małą salę konferencyjną (kinową). Strefa druga to właściwa biblioteka.

W ciągu najbliższych miesięcy, zgodnie z zawartą umową, po zaakceptowaniu przedstawionej koncepcji programowo-przestrzennej, ma powstać projekt budowlany i wykonawczy nowej inwestycji, której wartość szacuje się na minimum 30 milionów złotych. Biblioteka, wg założeń WPI, ma być gotowa do roku 2011. Pamiętajmy też, że pierwszy milion już został wydany (projekt). Zatem czasu na ewentualną dyskusję zostało niewiele.

Przedstawiona koncepcja programowo-przestrzenna nowej biblioteki jest projektem architektonicznie spójnym i ciekawym. Dobrze komponuje się z otoczeniem. Zadbano o przestrzeń wokół budynku i historyczny kontekst całości. To zalety.
A zastrzeżenia do projektu? Jest ich niewiele, co nie znaczy, że są nieistotne. Główną wadą przedstawionego założenia jest "zamknięty" charakter budynku. Aby znaleźć się wewnątrz gmachu trzeba przekroczyć i zamknąć za sobą główne drzwi.

Na zewnątrz brakuje elementów tzw. małej architektury - tarasu, balkonu, zadaszenia, ławek czy fontanny - połączonych funkcjonalnie z wejściem, za którym również powinniśmy napotkać podobne formy - np. mały dziedziniec, zieleń czy ławki.

Wadą jest również jednolita wysokość budynku (8 m.) wynikająca z obowiązującego planu zagospodarowania przestrzennego. Czyni to bryłę gmachu dość monotonną. Nie wyobrażam sobie również, w jaki kosztowny sposób będziemy musieli wykonać świetliki (szklane elementy dachu) usytuowane w zagłębieniach całej powierzchni?

Projektanci zrealizowali to, co im zlecono. Mam na myśli charakter obiektu, program użytkowy, kubaturę. Z postawionego zadania wywiązali się, moim zdaniem, lepiej niż dobrze. Moje poważne wątpliwości pojawiają się jednak, gdy próbuję odpowiedzieć sobie na pytanie: - czy aby dobrze określiliśmy projektantom to, czego potrzebujemy, i na co nas stać?

Jako podstawowe założenie przyjmuję, że Pan Prezydent dobrze przeliczył nasze gminne pieniądze i wie, co robi.

Osobiście uważam, że przedstawiona (i zamówiona) wizja biblioteki - magazynu książek zbyt mocno osadzona jest w realiach minionego stulecia i nie uwzględnia współczesnych trendów w udostępnianiu wiedzy (w tym książek) w oparciu o nowoczesne techniki informatyczne.

Biblioteki w Europie, poza wielkimi ośrodkami akademickimi, tracą powoli swoją dawną rolę "świątyń wiedzy" i stają się dzisiaj bardziej ośrodkami informatyczno-towarzyskimi niż obiektami, do których dotychczasowej roli zostaliśmy przyzwyczajeni. Inna jest też dostępność i rola książki w codziennym życiu.

W ciągu ostatnich lat zdewaluowały się zupełnie encyklopedie i słowniki, ustępując miejsca Internetowi. To samo w najbliższym czasie czeka lektury szkolne i tzw. literaturę fachową. Przyznać jednak należy, że tradycyjna książka, w kształcie i formie niezmienionej od wieków, będzie dla mnie zawsze wartością.

Biorąc to wszystko pod uwagę, obawiam się, że zamówione ponad pół hektara powierzchni biblioteki to może trochę zbyt dużo, jak na nasze potrzeby. Tą przewrotną opinią chciałbym zapoczątkować publiczną dyskusję o formie i kształcie nowej biblioteki. Lepiej się dobrze zastanowić i nawet pospierać przed ostateczną decyzją, niż później czegoś żałować.

Tomasz Stachaczyk


Komentarze 1

reklama

Dla Ciebie

10°C

Pogoda

Kontakt

Radio