TERAZ0°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Był Metalplast, będzie targowisko?

A.Stańczyk
Aleksandra Stańczyk niedz., 2 grudnia 2012 09:18
Nieruchomość po Metalplaście to jedna z najbardziej pechowych w mieście (o budynkach po Hawanie i Europie nie wspominając). Szczury, śmieci, gruz, ostatnio nawet zwłoki - to dziś można znaleźć na terenie obiektu przy Próchnika 25 w Piotrkowie. Ostatnio jednak w sprawie coś drgnęło. W 2009 roku odbyła się licytacja nieruchomości, którą wygrał piotrkowski developer. Sąd jednak licytację unieważnił, tymczasem dotychczasowy właściciel terenu planuje zorganizować tam targowisko, i to jeszcze w tym roku.
Zdjęcie
Autor: fot. Jarek Mizera

O terenach po Metalplaście pisaliśmy ostatnio w kwietniu 2011 roku, jednak wówczas skupiliśmy się głównie na skargach mieszkańców miasta, którzy nie życzyli sobie sąsiedztwa ruiny, jaką z biegiem lat stał się obiekt. Plac położony niedaleko magistratu od lat odstrasza swoim wyglądem. Miasto od 2006 r. próbuje dyscyplinować właściciela nieruchomości do uprzątnięcia terenu. Jednak, jak informują urzędnicy, ostatnio coś drgnęło, tzn. właściciel zaczął sprzątać. - Częściowo uprzątnięty został teren od strony Próchnika, właściciel zaczął również zamiatać liście. Mimo tego tylko w tym roku Straż Miejska zdążyła nałożyć kilka mandatów na sumę kilkuset złotych - informuje magistrat.

 

Przed laty teren nabył od Skarbu Państwa Andrzej Stępień. W 2009 roku Skarb Państwa ogłosił licytację nieruchomości, Stępnia uznając za dłużnika. Wówczas terenem tym zainteresował się piotrkowski developer Sylwester Rudecki. Jak mówi, nieruchomość była mu niezbędna do rozszerzenia terenu osiedla mieszkaniowego, które wybudował w tej części miasta. - Prawdopodobnie rozszerzylibyśmy na ten teren osiedle, które się tam znajduje, do tego powstałaby część usługowa - sklepiki, może zaplecze sportowe, po prostu osiedle na wysokim poziomie. Maksymalny czas, w którym moglibyśmy się z tym uporać, to pół roku. Ogłoszono licytację, ta odbyła się w marcu 2009 roku. Przystąpiliśmy do niej (oprócz nas jeszcze 3 albo 4 podmioty), wpłaciliśmy wadium (ok. 80 tys. zł), wygraliśmy. Czekaliśmy na przybicie. Okazało się, że nie było to takie proste. Do dziś tego przybicia nie mamy - mówi dziś Rudecki.

 

Po zakończeniu licytacji 9 marca 2009 roku Sąd Rejonowy postanowił wstrzymać wydanie postanowienia o udzieleniu przybicia do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia orzeczeń wydanych 9 marca 2009 i skargi dłużnika Skarbu Państwa (Andrzeja Stępnia) z grudnia 2008 roku. W 2010 roku Rudecki złożył skargę na przewlekłość postępowania egzekucyjnego toczącego się przed Sądem Rejonowym w Piotrkowie w sprawie dotyczącej wydania postanowienia o udzieleniu przybicia. Kilka miesięcy później Sąd Okręgowy stwierdził przewlekłość postępowania i zlecił Sądowi Rejonowemu wydanie postanowienia w przedmiocie przybicia licytacji.

 

We wrześniu 2011 roku Rudecki wniósł do sądu o ustanowienie zarządcy nieruchomości, a tym samym pozbawienie funkcji zarządcy Andrzeja Stępnia. Dlaczego? Bo wg Rudeckiego Stępień działa na niekorzyść developera, wyprzedając elementy budowlane nieruchomości.


W październiku 2012 roku Sąd Okręgowy w Piotrkowie postanowił unieważnić licytację i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia, a to oznacza powtórzenie czynności egzekucyjnych przez komornika.


Przedsiębiorca do dziś nie odzyskał 80 tys., które wpłacił jako wadium. Co się dzieje z pieniędzmi? - Chyba są u syndyka na koncie - mówi. Kiedy pan je odzyska? - Nie wiem, sprawa nie jest zakończona.

 

Cała licytacja więc musi być powtórzona. Ile wart jest majątek przy Próchnika? - Wykonany był operat szacunkowy. W chwili licytacji syndyk miał ten operat. Kwota opiewała na ok. 650 tys. Licytację wygraliśmy kwotą 800 tys. - mówi Rudecki. - Walczymy o to 4 lata. Na podstawie odpisu postanowienia, który mamy, uważam, że przede wszystkim winę ponosi syndyk i odpowiednie instancje sądu, które do tej pory to rozpatrywały. Spróbujemy wystąpić o reasumpcję postanowienia sądu, następnie wnieść skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. Jeżeli te drogi się nie powiodą, to będzie proces odszkodowawczy za utracone i oczekiwane korzyści.

 

Rudecki wystąpił do sądu o wyznaczenie administratora, bo dziś już nie wie, kto tak naprawdę jest właścicielem terenu przy Próchnika. - Teraz nie mam już z panem Stępniem żadnego kontaktu, wcześniej było inaczej, bo nawet wynajmowałem od niego wjazd i część terenu, aby korzystać z jego placu jako magazynu materiałów. Kiedy jednak pan Stępień dowiedział się, że przystąpiliśmy do licytacji, automatycznie rozwiązał umowę - mówi Sylwester Rudecki. - Mamy jeszcze jeden problem w związku z tą nieruchomością. Chodzi o to, że na tym obiekcie gromadzi się masa wody, obiekty są podpiwniczone, jest kanalizacja, która - tak jak piwnica - jest zapełniona wodą. Woda przedostaje się do naszego obiektu, który zaczyna przesiąkać. Będziemy chcieli wykonać ekspertyzę i jakoś ten problem rozwiązać. Chciałem, aby pan Stępień udostępnił nam swój teren, abyśmy mogli zrobić np. drenaż, ale nie pozwolił, nie mamy prawa wejścia, a chcielibyśmy zrobić opaskę odwodnieniową. Okazuje się, że woda, która mieści się w tych piwnicach i kanalizacji, ma taką siłę naporu, że przesiąkają ściany piwnic. Dziś ten obiekt to po prostu wysypisko w centrum miasta. Niekoniecznie ja to muszę kupić. Niech kupi to ktokolwiek, żeby coś tam wreszcie zaczęło się dziać, żeby nie było miejskiego śmietniska w centrum Piotrkowa.nextpage

Za właściciela nieruchomości po Metalplaście przy ul. Próchnika 25 w Piotrkowie zdecydowanie uważa się Andrzej Stępień. Mało tego, ma konkretne plany, które zamierza zrealizować jeszcze w tym roku. My jednak postanowiliśmy zapytać go, od czego tak naprawdę zaczęły się problemy z działką po Metalplaście. W 2001 r. piotrkowianin chciał urządzić na tej nieruchomości centrum usług i handlu, administracji, do tego gastronomia i rozrywka. Co stanęło na przeszkodzie? - Przede wszystkim działanie gminy Piotrków Trybunalski - odpowiada Stępień, który uważa, że jeszcze w 2001 roku gmina w sposób świadomy i konsekwentny uniemożliwiła zagospodarowanie tej nieruchomości tak, jak on tego chciał. - Istnieją prawomocne orzeczenia sądów powszechnych (“apelacji” warszawskiej), które wskazują na bezprawność działania gminy bądź Skarbu Państwa - mówi.

 

W efekcie Andrzej Stępień - wg niego przez działania gminy - poniósł szkodę majątkową. - Długi tworzy osoba, która jest nieporadna, która swoim zawinionym działaniem popada w zobowiązania, których nie spłaca. Ja u siebie nie upatruję takiego zawinionego działania - mówi Stępień. Uważa, że nieruchomość przy Próchnika została zajęta na podstawie bezprawnie wydanego orzeczenia sądowego. - W chwili obecnej toczą się już postępowania odszkodowawcze. Kwestia działalności gminy Piotrków została poddana ocenie w postępowaniu karnym. Sprawa wiąże się z naruszeniem porządku prawnego. Wcześniej czy później poniesie odpowiedzialność odszkodowawczą ten, który dopuścił się takich działań wobec majątku przy Próchnika. Sprawa ta prędzej czy później trafi pod orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE (gdzie skargi Andrzeja Stępnia trafiły w 2011 i 2012 roku - przyp. red.). A tam już naprawdę żartów nie ma. Chciałbym przestrzec przed przedstawianiem korzystnego wizerunku Urzędu Miasta. Z natury zachowań urzędników wynika niestety przykra konstatacja - wiele osób powinno stracić pracę bądź poddać się odpowiedzialności karnej. Nie życzę nikomu kontaktów z Urzędem i z urzędnikami.

 

W 2009 roku nieruchomość przy Próchnika została zlicytowana za 800 tys. zł. - Każdy, kto ma jakiekolwiek pojęcie o realiach, w których żyjemy, wie, ile kosztuje hektar ziemi. Jak można wycenić tę nieruchomość na kilkaset tysięcy złotych? To już nawet nie jest żart - mówi. Kto ustalał tę cenę? - Komornik - odpowiada przedsiębiorca. Stępień wystąpił oczywiście również o zmianę operatu szacunkowego.

 

Ile stracił? - 12 grudnia pierwsze spotkanie w sądzie z gminą Piotrków Trybunalski - mówi. Jego roszczenie odszkodowawcze opiewa na ok. 23 mln zł. Jak nas poinformował, Urząd Miasta z kolei naliczył mu 700 tys. zł z tytułu zaległego podatku. - To, że tych pieniędzy nie ma w kasie gminy, jest spowodowane działalnością samej gminy – mówi.

 

Z Andrzejem Stępniem o nieruchomości po Metalplaście rozmawialiśmy 20 listopada, właśnie tego dnia piotrkowianin postanowił zameldować się przy Próchnika 25. Ma zamiar tam zamieszkać. - Będę próbował uruchomić tam działalność, mam nadzieję, że z pożytkiem dla miasta. Na początku będzie targowisko, oczywiście trzeba tam najpierw trochę posprzątać. Miałoby to ruszyć jeszcze w tym roku, być może nawet przed świętami. Projekt tego targowiska był już w 2001 roku. Uważam, że byłby on idealnym rozwiązaniem problemu handlu wokół hali targowej, bo wiązałoby się to z uniknięciem tych wszystkich korków i brudu. Prezydent Andrzej Pol powiedział mi nawet kiedyś, że to jest idealny pomysł, ale niestety nie zrobił nic, aby pomóc to zrealizować. Decyzja o warunkach zabudowy została wydana 8 lutego 2012 roku. Dopuszcza możliwość handlu w budynkach, które już tam są, ewentualnie dopuszcza powstanie dużego budynku usługowo-handlowego o pow. 3000 metrów kw. Jest to stara dzielnica Piotrkowa i właśnie w tym miejscu, trochę wyalienowanym od pozostałej części miasta, taka forma działalności bardzo by się przydała. Nie chcę przenosić handlujących z terenu przy hali targowej, ale jeśli ktoś będzie miał chęć, to proszę bardzo. Wokół stworzy się miejsca parkingowe, będą ubikacje, będzie wszystko. Mam już przygotowane banery - mówi Stępień.


Każdemu, kto ma konkretne plany zagospodarowania ruiny przy Próchnika w Piotrkowie, życzymy powodzenia.


Aleksandra Stańczyk


Zgodnie z wnioskiem, o jaki wystąpił Andrzej Stępień, decyzja wydana 8 lutego 2012 roku przez Pracownię Planowania Przestrzennego mówi o budowie i rozbudowie istniejących budynków o funkcje handlowo-usługowe wraz z łącznikami, z miejscami parkingowymi, infrastrukturą techniczną. - Jest to typowy zapis dla obiektu wielofunkcyjnego - usługowo-handlowego w zabudowie śródmiejskiej - mówi Paweł Czajka, dyrektor PPP w Piotrkowie.

 

Podsumowanie

    Komentarze 14

    reklama

    Dla Ciebie

    0°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio