W sezonie 2020/2021 w Piotrkowianinie zagrają: Kacper Ligarzewski, Marcin Matyjasik (na zdjęciu) i Kamil Mosiołek (ostatnio Miedź Legnica).
PGNiG Superliga wraz z byłym zawodnikiem Piotrkowianina Konradem Szczukockim przygotowała specjalny program treningowy.
W związku z epidemią koronawirusa działacze Superligi odpowiedzialni za zarządzanie rozgrywkami PGNiG Superligi i PGNiG Superligi Kobiet, podjęli decyzję o wstrzymaniu rozgrywek aż do odwołania. Decyzja ta podyktowana jest troską o zdrowie i bezpieczeństwo zawodników biorących udział w rozgrywkach, sztabów szkoleniowych oraz wszystkich pracowników klubów zaangażowanych w organizację meczów. Z kolei działacze Łódzkiego Związku Piłki Nożnej zdecydowali, że zaplanowane na najbliższy weekend pierwsze w rundzie wiosennej mecze IV ligi łódzkiej zostają odwołane. Nie podano nowego terminu rozegrania tych spotkań.
21-letnia skrzydłowa, która urodziła się w Piotrkowie Trybunalskim, ostatnio występowała w pierwszoligowym MTS Żory. Oktawia rozpoczynała swoją przygodę z piłką ręczną w UKS PR Ruchu Chorzów, a w 2015 roku debiutowała w najwyższej klasie rozgrywkowej w barwach Ruchu Chorzów.
Zawodniczki Piotrcovii, które w tym sezonie reprezentują AZS AWF Warszawa, pomogły tej drużynie wywalczyć mistrzostwo Polski juniorek. Miały w tym ogromny udział, ponieważ gra ich tam aż osiem. Podczas finałowego turnieju, który odbył się w miniony weekend w Warszawie, gospodynie najpierw pokonały w karnych SPR Arka Gdynia 22:22 (11:7) - k. 5:3, a następnie zwyciężyły z MTS Kwidzyn 26:25 (10:13).
Ponad sześć miesięcy trwała wyjazdowa niemoc naszej drużyny, w niedzielę 8 marca podopieczni Bartosza Jureckiego wreszcie przełamali tę fatalną passę, pokonując Górnika Zabrze w jego własnej hali. W regulaminowym czasie gry ten mecz zakończył się wynikiem 33:33 (18:15), dlatego zwycięzca został wyłoniony po konkursie rzutów karnych, który 3:1 wygrali nasi zawodnicy.
Zespół z Jarosławia to jedyna drużyna, którą w obecnym sezonie Piotrcovia pokonała trzy razy. To trzecie zwycięstwo nasze szczypiornistki odniosły w sobotę we własnej hali. Rywalki do końca walczyły o korzystny rezultat i jeszcze dwadzieścia sekund przed ostatnim gwizdkiem, piotrkowianki prowadziły tylko jedną bramką. Ostatecznie po przerwie, o którą poprosił trener Krzysztof Przybylski, zdołały rzucić jeszcze jedną bramkę i wygrały ten mecz 26:24 (12:11).
Zanim jednak do nich doszło i Piotrcovia zainkasowała dwa kolejne punkty, zarówno nasz zespół, jak i Młyny Stoisław Koszalin próbowały zakończyć ten mecz w regulaminowym czasie gry, bliżej zrealizowania tego celu była Piotrcovia, która jeszcze dziesięć minut przed końcem spotkania prowadziła 27:23, ale w ostatnim fragmencie meczu bramkę rzuciła tylko Lucyna Sobecka i gospodynie zdołały doprowadzić do remisu 28:28 (12:15).
Nasi szczypiorniści pokonali we wtorek Sandrę SPA Pogoń Szczecin 29:27 (14:13) pokazując przy okazji charakter, ponieważ zdołali odrobić czterobramkową stratę i ostatecznie przełamać rywala, utrzymując przewagę do końca spotkania.
Po ubiegłotygodniowym nokaucie w Lubinie (35:16), można było się obawiać, że sobotni pojedynek z liderem PGNiG Superligi Piotrcovia przegra jeszcze wyżej, ostatecznie MKS Perła Lublin wygrał w Hali Relax 30:19 (14:10). Przegrał też Piotrkowianin, który nie zdołał pokonać mieleckiej Stali, choć nasz zespół prowadził już czterema bramkami.