Miasto pomogło rodzinom ewakuowanym z kamienicy przy ulicy Sulejowskiej, gdzie w sobotni wieczór doszło do pożaru.
Do tragicznego pożaru doszło wczoraj późnym wieczorem w jednej z kamienic przy ulicy Sulejowskiej w Piotrkowie. Zginęli dwaj bracia w wieku 60 i 52 lat.
Wystarczyło kilka dni wiosennej pogody, a już piotrkowscy strażacy odnotowali pierwsze przypadki wypalania suchych traw. - Nie pomagają apele, nadal niektórzy są przekonani, że wypalanie użyźnia glebę - mówi młodszy brygadier Maciej Dobrakowski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie.
Wymieniono zapory blokujące dojazd do rynku na ul. Rycerskiej od strony pl. Niepodległości oraz przy ul. Sieradzkiej. Problem pojawił się w październiku ub.r., tuż po zamontowaniu słupków, gdy okazało się, że pozostałe uliczki są za wąskie dla wozów ratowniczych Państwowej Straży Pożarnej.
Blokady na ul. Rycerskiej w Piotrkowie zostały założone po to, by chronić nową nawierzchnię Rynku Starego Miasta przed dewastacją. W dużym stopniu przeszkadzałyby jednak oddziałom straży pożarnej, gdyby wybuchł tam pożar.
Najwięcej emocji wzbudziła strażacka "syrena" i wóz z drabiną - przymierzyć się do miejsca operującego urządzeniem chcieli i tatusiowie, i dzieci. Na tych pierwszych wielkie wrażenie wywarły także wnętrza dużych samochodów gaśniczych, poduszkowiec Anakonda i pokaz zjazdu po rurze. Piotrkowscy strażacy cierpliwie oprowadzali po swoim garażu ponad 30 dzieci, które z rodzicami przyszły zwiedzić komendę. Organizatorem wycieczki było Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Rodziny "bliscy".
Do groźnego wybuchu pieca doszło wczoraj po południu w jednym z domów na Osiedlu Wierzeje w Piotrkowie. Huk był ogromny, a zniszczeniu uległ cały ganek i garaż.
Pięć osób trafiło do szpitala w wyniku wypadku do którego doszło wczoraj przed godzina 18.00 na trasie Warszawa-Katowice na wysokości Piotrkowa. W zderzeniu wzięły udział trzy samochody. Jednym z nich był tir.
Wreszcie wyjaśniła się sprawa zapór zainstalowanych na zlecenie Urzędu Miasta na piotrkowskim Starym Mieście.-Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji nie odbierze usytuowania tych zapór do momentu, aż będą wykonane w taki sposób, że będzie możliwość dojazdu dla pojazdów Państwowej Straży Pożarnej - mówi Jacek Marusiński dyrektor MZDiK.
W razie wybuchu pożaru na Rynku Trybunalskim lub na uliczkach do niego przyległych istnieje realne zagrożenia dla życia i zdrowie mieszkańców tej części miasta.