Piotrkowianinowi nie udało się niestety przerwać fatalnej serii porażek w PGNiG Superlidze. W spotkaniu 16. Serii drużyna przegrała we własnej hali z Energą MKS Kalisz 26:29 (8:14).
Michał Matyjasik wrócił do Piotrkowianina i od 1 marca 2021 jest członkiem sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny. Matyjasik przechodzi do naszego klubu z pierwszoligowej Anilany Łódź, gdzie z juniorami sięgał po medale mistrzostw Polski w grupach młodzieżowych.
W meczu 15. serii spotkań męskiej PGNiG Superligi piłkarze Piotrkowianina przegrali na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 19:24 (7:8). Mimo przegranej pochwały należą się bramkarzowi piotrkowskiej drużyny. Artur Kot uchronił zespół przed wyższą porażką. Nie zmienia to jednak faktu, że Piotrkowianin nadal zamyka ligową tabelę.
Od przegranej rozpoczął rundę rewanżową PGNiG Superligi zespół Piotrkowianina. Nasza drużyna uległa Gwardii Opole 29;35 (13:18), a duży wpływ na końcowy wynik miał fatalny początek. Po 10. minutach goście prowadzili bowiem 9:3.
Po przegranej we własnej hali z MMTS Kwidzyn w zaległym spotkaniu z pierwszej rundy, szczypiorniści Piotrkowianina mieli dwa tygodnie na przygotowanie się do rundy rewanżowej. Nasz zespół zajmuje obecnie ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem 9 punktów, a w sobotni wieczór zmierzy się z szóstą drużyną w tabeli Superligi, Gwardią Opole.
W zaległym spotkaniu z 13. Serii Piotrkowianin przegrał z MMTS Kwidzyn 24:25 (16:12) i na półmetku sezonu zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Jeszcze na kwadrans przed końcem było 20:17, ale końcówka należała do przyjezdnych, którzy wywieźli z hali Relax bezcenne trzy punkty.
Po długiej przerwie piłkarze i piłkarki ręczne powracają do hali Relax. W sobotę o 17:00 Piotrcovia podejmie Ruch Chorzów, a dzień później o tej samej godzinie Piotrkowianin zmierzy się MMTS-em Kwidzyn. Niedzielny mecz będzie transmitowany przez telewizję publiczną.
- To był pożyteczny sparing zarówno dla jednej, jak i drugiej drużyny - pisze strona Piotrkowianina o meczu, w którym padły łącznie 74 bramki. Niestety to kandydat do medalu mistrzostw Polski, Azoty Puławy pokonał nasz zespół 41:33 (20:16).
Piotrkowianin z dużo wyżej notowanym w tabeli MKS Energą Kalisz prowadził wyrównaną walkę do 55 minuty. Później popełnił kilka prostych błędów w ataku i goście to skrzętnie wykorzystali. Z gry można jednak być zadowolonym, ale jak podkreślił po spotkaniu Piotr Swat - nie można popełniać prostych błędów.
Pod wodzą Krzysztofa Przybylskiego treningi, po świąteczno-noworocznej przerwie, wznowili szczypiorniści Piotrkowianina.