Ich rozmiary są niewielkie, ale spustoszenie, jakie mogą wyrządzić, bywa ogromne. Tylko w ciągu ostatnich 30 dni piotrkowscy strażacy interweniowali kilkadziesiąt razy przy usuwaniu gniazd os i szerszeni zarówno w mieście, jak i na wsi.
13. Ogólnopolski Wyścig Kolarski im. Wincentego Witosa odbędzie się w najbliższą niedzielę (28 sierpnia) w Piotrkowie. Kolarze tradycyjnie już będą ścigać się w czterech kategoriach: junior, junior młodszy, młodzik oraz kobiety. Start o godzinie 14.00 na ul. Armii Krajowej na wysokości ul. Dmowskiego.
Jest już tradycją, że pierwszy weekend maja w Bogusławicach upływa pod znakiem Ogólnopolskiego Memoriału Barbary i Andrzeja Osadzińskich w skokach przez przeszkody. W czasie trzech dni (1-3 maja) zaplanowano kilkanaście konkursów, które cieszą się dużym zainteresowaniem publiczności zgromadzonej na trybunach bogusławickiego hipodromu.
Przez lata Piotrków był znanym ośrodkiem kolarskim w Polsce. To tu często odbywały się wyścigi, w których uczestniczyło wielu znanych zawodników takich chociażby jak Ryszard Szurkowski. W imprezach rywalizowali także kolarze Startu Piotrków. Dziś to tylko wspomnienie. Na szczęście sympatycy kolarstwa mogą się cieszyć z organizowanego od kilku lat w naszym mieście Ogólnopolskiego Wyścigu Juniorów im. Wincentego Witosa.
Miał odlecieć do ciepłych krajów, plany pokrzyżowało mu jednak złamane skrzydło. Bocian, nazwany przez dzieci Wojtek, zimę spędzi w Osadzie Leśnej w Kole.

Dwudziestoletnia klacz Strzałka nie miała łatwego życia. Ciężka praca, brak swojego stada. Jeden telefon do piotrkowskiego schroniska odmienił jej los.Któregoś dnia w piotrkowskim schronisku dla zwierząt zadzwonił telefon. Maria Mrozińska, pracownik placówki, usłyszała w słuchawce historię pewnego konia. Dzwoniła kobieta z powiatu radomszczańskiego, mówiąc, że jej mąż chce sprzedać na rzeź klacz, która od lat jest w ich gospodarstwie, ale nie jest im już potrzebna. Pytała, czy Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami i schronisko mogłoby uratować zwierzę. - Ten telefon obudził w nas na nowo przykre odczucia co do losu zwierząt sprzedawanych na rzeź – mówi Grażyna Fałek z piotrkowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - One są transportowane w strasznych warunkach. Nasze towarzystwo sprawdziło naocznie, jak to wygląda, i przyznam, że już więcej tego robić nie będziemy, bo to przekroczyło naszą wytrzymałość psychiczną. Cieszę się przynajmniej z tego, że w tej kobiecie obudziły się jakieś uczucia i sentyment do zwierzęcia – relacjonuje Grażyna Fałek.