Związki z Piotrkowem autora kultowego Pana Samochodzika

Niedziela, 23 marca 201418
Do końca marca w Oddziale dla Dzieci Miejskiej Biblioteki Publicznej w Piotrkowie przy ul. Jerozolimskiej trwa wystawa poświęcona twórczości literackiej Zbigniewa Nienackiego. Niewielu jednak wie, że autor kultowego Pana Samochodzika miał sporo wspólnego z naszym miastem.
Fragmenty powieści „Wąż morski” drukowanej w latach 80. w Fragmenty powieści „Wąż morski” drukowanej w latach 80. w
Aleja lipowa z Janówki – ją z kolei w swej książce Nienacki usytuował jako aleję prowadzącą do tytułowego dworu.
Janówka – miejscowość między Piotrkowem a Rozprzą, która użyczyła swej nazwy do powieści „Niesamowity dwór” (czwartej części przygód Pana Samochodzika) autorstwa Zbigniewa Nienackiego.

Piotrków dwukrotnie wystąpił w jego książkach, sam autor zaś przebywał w Piotrkowie kilka tygodni, m.in. odwiedzając legendarną kawiarnię „Pod Ormianinem”…

Do końca marca odwiedzający Miejską Bibliotekę Publiczną przy ul. Jerozolimskiej mogą w Oddziale dla Dzieci oglądać wystawę poświęconą twórczości Zbigniewa Nienackiego. Pomysłodawczyniami wystawy są Anna Gronowska-Świech i Monika Kołodziejczak. – Z reguły staramy się przedstawiać osobom odwiedzającym nasz oddział sylwetki pisarzy piszących dla dzieci i młodzieży. Zbigniew Nienacki to poczytny autor więc chciałyśmy przybliżyć tę postać, zwłaszcza że znany jest głównie z serii o Samochodziku, a niewiele osób interesuje się pozostałą jego twórczością – mówi Anna Gronowska-Świech.

Rzeczywiście trzeba przyznać, że na książkach Nienackiego wychowywały się pokolenia dzisiejszych 30, 40 i 50-latków. Owszem pisarz był mocno związany z PZPR (sam o sobie nawet mawiał, że jest lewakiem), ale któż w młodości nie czytał z wypiekami na twarzy przygód Pana Samochodzika? Zbigniew Nienacki (właściwie Zbigniew Tomasz Nowicki) na wiele lat przed Danem Brownem czy Arturem Perez-Reverte stworzył na kartach swych powieści postać tropiciela historyczno-sensacyjnych zagadek, któremu oryginalności dodawał fakt, że jeździł on wehikułem skrywającym pod maską silnik i podwozie Ferrari 410 Super America. Co ciekawe seria książek o przygodach Tomasza N., muzealnika znanego jako Pan Samochodzik, nadal cieszy się zainteresowaniem czytelników. – Każda kolejna część przygód Pana Samochodzika była wyczekiwana. Zresztą do tej pory, mimo iż autor już nie żyje, jest ona nadal kontynuowana. Owszem są to już inni autorzy, nieco zmieniła się główna postać, bowiem rodzina pisarza nie zgodziła się by dalej występował w książkach Tomasz N., ale ukazują się kolejne tytuły przygód tropicieli historycznych zagadek – mówi Anna Gronowska-Świech.  – Ta seria cieszy się zainteresowaniem dorosłych, którzy nadal chętnie do niej powracają, ale mamy też takiego 10-letniego miłośnika przygód Pana Samochodzika, który przeczytał już wszystkie tytuły z tej pierwszej serii. Przychodzą też do nas mamy małych czytelników prosząc właśnie o Samochodzika, którego jak się okazuje będą czytał po raz trzeci czy czwarty – dodaje Monika Kołodziejczak.
Wystawę warto zobaczyć, chociażby z takiego względu, że Nienacki miał wiele wspólnego z Piotrkowem.

Niesamowity dwór spod Piotrkowa i z Piotrkowem w tle

W kultowej dla wielu serii o Samochodziku Piotrków pojawia się w czwartym tomie przygód Tomasza N., zatytułowanym „Niesamowity dwór”. Jeżdżący oryginalnym wehikułem muzealnik, podczas rozwiązywania zagadki ukrytej loży masońskiej, kilkakrotnie odwiedza Piotrków. Co ciekawe początkowo autor nie wymienia miasta z nazwy. Pisze o nim w IV rozdziale książki:  Miasteczko P. w województwie łódzkim jest ładne i posiada pewne tradycje historyczne. W centrum znajduje się Stare Miasto, pełne wąskich, malowniczych uliczek. Są tam parki i skwery, kilka ciekawych architektonicznie budynków i wiele zabytków, jak na przykład bardzo stary klasztor. Niemniej kolejne dokonane przez Nienackiego opisy lokalnych toponimów zdradzają, jakie miasto konkretnie miał na myśli. Wystarczy chociażby przytoczyć ten fragment z dalszej części wspomnianego rozdziału – (…) kawiarnia „Pod Ormianinem” mieści się w zabytkowej kamieniczce na Starym Rynku. Składa się z kilku niedużych salek i pokoików na różnych poziomach, ma stylowe sklepienie i gustownie urządzone wnętrze. Z kolei w rozdziale VIII, niekonsekwentnie autor wymienia już pełną nazwę miasta. Tomasza (Pan Samochodzik) mówi do Zosi, jednej z bohaterek książki: - Panna Marysia wsiadła do samochodu i pojechała do Piotrkowa na czarną kawę w lokalu „Pod Ormianinem”. Także w rozdziale XI dyrektor Marczak odsyła samochód z kierowcą do Piotrkowa.

 Warto jeszcze zwrócić uwagę na jeden fakt – Nienacki w powieści nie używa nazwy Rynek Trybunalski tylko pisał o Starym Rynku. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Choć „Niesamowity dwór” ukazał się w 1969 roku, Nienacki pracował nad powieścią znacznie wcześniej. W pierwszym wydaniu (w kolejnych usunięto rok), w pierwszym rozdziale pojawił się zapis: Pod koniec listopada 1967 roku wezwano mnie do Departamentu Muzeów i Ochrony Zabytków w Ministerstwie Kultury i Sztuki w Warszawie. Nazwa Rynek Trybunalski została nadana staromiejskiemu centrum podczas obchodów 750-lecia miasta, w 1967 roku. Zbigniew Nienacki nie mógł więc jej użyć w swej powieści, bowiem wtedy, gdy pracował nad czwartym tomem przygód Samochodzika, jeszcze jej nie było. Przygotowując kolejne wydania nikt już nie sprawdzał piotrkowskich toponimów.

Z powieścią Nienackiego związek ma również podpiotrkowska Janówka oraz Milejów. Obie miejscowości położone tuż za południowymi krańcami Piotrkowa, przy drodze do Radomska, wniosły wiele do tej powieści. Z pierwszej z wymienionych autor zaczerpnął nazwę oraz aleję lipową, dziś znajdującą się na terenie należącym do rodziny Małgorzaty Olewińskiej. W drugiej miejscowości Nienacki znalazł tytułowy dwór. – Był taki czas kiedy wszyscy w naszej rodzinie myśleli, że dwór z powieści Zbigniewa Nienackiego to dom naszych dziadków (dziś już nie istniejący), zgadzała się aleja lipowa, która do niego prowadziła, a i wyglądem mógł przypominać budynek z książki – mówi Małgorzata Olewińska. – Nie zgadzało nam się jedynie usytuowanie ogrodu. Z czasem jednak, po wielu dyskusjach i analizach, doszliśmy do wniosku, że Zbigniew Nienacki opisał dwór stojący w Milejowie. Jego opis, jak i położony za nim park zgadzają się idealnie. Autor Samochodzika dołączył tylko naszą aleję jako prowadzącą do dworu i dołożył do tego nazwę miejscowości. Rzeczywiście powieściowy budynek znajduje się w Milejowie. Wystarczy porównać opis ze stanem faktycznym. Wieś Janów łączyła z Janówką asfaltowa szosa, która nieco dalej przeskakiwała rzekę po drewnianym moście. Szosa jednak robiła duży łuk omijając ogromny park i stary dwór, ukryty w gęstwinie wielkich drzew. (…) park był szczelnie ogrodzony wysokim murem z kamienia i nikt nie miał tam prawa wstępu – czytamy na wstępie „Niesamowitego dworu”. Były tam aż trzy duże okna i duży balkon oparty o cztery potężne kolumny, wznoszące się jeszcze wyżej i wspierające wielki ozdobny trójkąt, wieńczący front domu. I dalej w rozdziale II -  zbudowano ten dwór w 1821 roku, w stylu, który nazywa się klasycystyczny. (...) Układ wnętrza dwutraktowy, no osi sień i owalny salon. Na zewnątrz kondygnacje są oddzielone gzymsem kordonowym, pod okapem znajduje zrobiłby następujący opis: dwór jest murowany, położony w głębi dużego parku w stylu angielskim. Park bardzo zaniedbany. Budynek piętrowy, postawiony na planie prostokąta z się gzyms na kroksztynach. Na osi fasady widać joński portyk kolumnowy, zwieńczony trójkątnym szczytem. Dach czterospadowy.

Czy faktycznie dwór z Milejowa tak jak ten powieściowy kryje w sobie ukrytą lożę masońską? Odpowiedź na to pytanie znają tylko właściciele obiektu.

Pierwszy kryminał z Piotrkowem w tle

Skąd Nienacki znał tak dobrze Piotrków i jego okolice? Urodzony w Łodzi pisarz przez wiele lat, zanim na dobre osiadł w Jerzwładzie na Mazurach, pracował jako dziennikarz w „Głosie Robotniczym” i w „Odgłosach”. Wielokrotnie w ramach reporterskich wypraw odwiedzał większe miasta i mniejsze miejscowości ówczesnego województwa łódzkiego. W maju 1962 roku Zbigniew Nienacki spędził kilka dni w Piotrkowie, poznał m.in. topografię miasta, jego klimat i mieszkańców, kilkakrotnie stołował się w lokalu „Pod Ormianinem”. Pokłosiem owej wizyty był „Wąż morski”, jedna z pierwszych powieści Nienackiego, kryminał, którego akcja w całości rozgrywa się w Piotrkowie. Zanim więc do rąk czytelników trafił „Niesamowity dwór” mogli oni przeczytać „Węża morskiego”. Niestety powieść ta nigdy nie doczekała się wydania książkowego, ukazywała się tylko w odcinkach na łamach prasy – w „Głosie Robotniczym” w nr 161-213/1962 oraz w „Głosie Koszalińskim” w nr 269-312/1962 i nr 2-15/1963, w latach 80. zaś drukował ją „Tygodnik Piotrkowski”. Bohaterem  kryminału jest młody dziennikarz Henryk, wysłany przez zwierzchników do prowincjonalnego Piotrkowa w celu podniesienia sprzedaży nakładu lokalnej gazety, „Życia Piotrkowa”, z 2 tysięcy do 5 tysięcy egzemplarzy. W trakcie pobytu w tylko z pozoru sennym miasteczku Henryk umila sobie czas pisząc powieść o przygodach tajemniczego mściciela. Sprawy przybierają zły obrót dla dziennikarza, gdy w mieście nagle pojawia się morderca. Giną osoby, które miały kontakt z Henrykiem, a sprawca zabójstw określa siebie mianem tajemniczego mściciela. Zanim młody literat odkryje motywy zbrodni, odnajdzie numizmatyczny skarb (denar Chrobrego) i zdemaskuje mordercę zdąży przysporzyć sobie wielu wrogów oraz zakocha się w ślicznej piotrkowiance, Joannie. Obok postaci Henryka i Joanny, na łamach powieści czytelnik spotyka redaktora Gałkowickiego, fryzjera Kolasę, panią Guam oraz kasjera Spółdzielni „Podkowa”. „Węża morskiego” charakteryzują wnikliwe opisy Piotrkowa, miejsca, które autor wplótł w akcję powieści bez trudu można rozpoznać nawet dziś. Główny bohater kilkakrotnie odwiedza dawną kawiarnię „Pod Ormianinem”, zjada obiad w „Mozaice”, a mocniejsze napoje spożywa w „Europie”. Była to ta „Europa”, przed którą zawsze stoją służbowe limuzyny ze znakami rejestracyjnymi z Łodzi i Warszawy. W niektórych łódzkich środowiskach jest w dobrym tonie jadąc autem z Krakowa czy do Katowic wstąpić na wódkę do "Europy" (rozdział II). Mówi się że można w „Europie” wypić dyskretnie i z dala od znajomych. Cóż za niezwykły opis znanego miejsca. O samym mieście Nienacki napisał „Piotrków jest ładnym miasteczkiem, ale mnie po Wiedniu wydał się brzydkim. Obskurny hotel, pokój ze staroświeckim łóżkiem i pękatą komodą. Zamiast wesołego Wiednia- miasteczko z jednym nocnym lokalem” (rozdział I) oraz „Rynek, stare uliczki, gdzie można odnaleźć dużo uroku i gdzie czas miniony potrafi powrócić” (rozdział XII). O mieszkańcach miasta: „(…) śmieszności obawiają się szczególnie obywatele Piotrkowa” (rozdział IX) oraz „Piotrków słynął kiedyś z pięknych dziewcząt.”

Warto jeszcze dodać, że to właśnie na łamach „Węża morskiego” po raz pierwszy czytelnik spotyka postać iluzjonisty Cagliostro, który następnie kilkakrotnie pojawiał się w książkach Nienackiego, m.in. w powieści „Pan Samochodzik i zagadki Fromborka”.

Piotrkowski aktor w „Niesamowitym dworze”

Pisząc o związkach Zbigniewa Nienackiego z Piotrkowem nie można pominąć jeszcze jednego powiązania. Co prawda pośredniego, ale jednak... Piotr Krukowski, aktor odtwarzający postać Pana Samochodzika w filmowej adaptacji „Niesamowitego dworu” z 1986 roku, w reżyserii Janusza Kidawy, jest związany z Piotrkowem. - Przyznam się szczerze, że jestem w jakimś sensie z tym miastem związany, bo tutaj troszkę występowałem w Miejskim Domu Kultury. Nawet tutaj mieliśmy pomysł aby założy teatr. Przejeżdżałem przez to miasto bardzo często, ponieważ miałem rodzinę w Kielcach – mówi aktor, znany piotrkowianom m.in. z udziału w historycznym widowisku „Król Zygmunt August w Piotrkowie” we wrześniu 2007 roku.

 

Agawa


Zainteresował temat?

10

1


Zobacz również

Komentarze (18)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

j ~j (Gość)29.09.2014 13:27

Napiszcie co, bo pani Agnieszka umrze z głodu.

20


Eros Ramazotti di Jogobella ~Eros Ramazotti di Jogobella (Gość)22.09.2014 11:14

Czy ktoś wie, jak dojechać do tych Skiroławek?

20


Cichociemny ~Cichociemny (Gość)12.06.2014 14:54

Sielanka i zachwyt Panem Nienackim i jego związkami z Piotrkowem będzie trwała do chwili aż ktoś sobie przypomni że ten Pan opluwał Żołnierzy Wyklętych.

65


t ~t (Gość)04.06.2014 12:04

Pięknych, ale głupich.

41


tutaj tutajranga02.05.2014 01:34

Bardzo ładnie.

20


jo ~jo (Gość)30.04.2014 13:50

A pamietacie, jak dowaliliśmy Anglikom na Wembley?

30


tutaj tutajranga24.03.2014 10:52

Miłosz ma swoje za uszami... Życiorysu nie da się łatwo zmienić, nie w czasach wujka Googla...

72


Piotrkowianin Piotrkowianinranga24.03.2014 09:58

"tutaj" napisał(a):
Czy Tuwim przestał być Tuwimem tylko dlatego, że popełnił był:

Należy wspomnieć również o innym ciekawym wierszu, mylnie przypisywanym Czesławowi Miłoszowi: http://polimaty.pl/2013/04/nie-milosz-wykiwal-cenzure/

50


tutaj tutajranga24.03.2014 09:46

Można, ale - po co?
Mieliśmy Rok Tuwima. Czy Tuwim przestał być Tuwimem tylko dlatego, że popełnił był:
"
Do córki w Zakopanem
Kłaniaj się górom, córeczko, kłaniaj się górom,
Śniegom słonecznie kipiącym, świtom tatrzańskim,
Olśniewającym lazurom, olśnionym chmurom,
Kłaniaj się, córko, wysokim dniom zakopiańskim!
Kłaniaj się ptakom i źródłom, ludziom i świerkom,
I gwiazdom nisko wiszącym w pustce przeźroczej!
Twoje to wszystko, już twoje, obywatelko
Rzeczypospolitej młodej - Polski Roboczej!
A ojciec (żebyś wiedziała!) po tamtych śniegach
Cieniem się ciemnym wałęsał, coraz ciemniejszym...
Rosła Żelazna Hołota w "karnych szeregach"
I ogłuszała go rykiem, że-nietutejszy.
Kruki nad ojcem skrzeczały czamowróżebne,
Wichry mu dni zapędzały w ślepe zaułki,
Dm-tyleż durne co chmurne, jutra niepewne,
A jeśli pewne-to jutra Zbira i Spółki.
Kłaniaj się górom, córeczko, kłaniaj z wysoka,
Z wysoka nisko się kłaniaj Łodzi Fabrycznej!
Z owych tam wierchów czy regli, z Morskiego Oka
Śląskim górnikom się kłaniaj z uśmiechem ślicznym!
Kłaniaj się szczytom podniebnym, hardym i pięknym!
To swoje "czuwaj!" im krzyknij, harcerko mała!
A zawsze kłaniaj się, córko, ludziom maleńkim,
Bo to są ludzie ogromni. Żebyś wiedziała.
Kłaniaj się wiejskim nieznanym nauczycielkom,
Brnącym przez śniegi do szkółek w mrozy siarczyste,
Kłaniaj się z wyżyn drukarzom, obywatelko
Rzeczypospolitej Polskiej-jasnej i czystej.
Wysoki Giewont, wysoki! A pod nim płynie
Potokiem, córko, potokiem historia wieków.
Na górach, córko, na górach-myśl o nizinie!
Śród głazów, córko, śród głazów-myśl o człowieku!
Mocno i pewnie chodząca po polskiej ziemi,
Umiłuj lud sprawiedliwy, co Polskę zbudził.
A tam, kochanie, gdzie mieszkał Włodzimierz Lenin,
Złóż kwiatek. To był przyjaciel tych prostych ludzi.
Kłaniaj się górom, córeczko, kłaniaj się górom,
Śniegom słonecznie kipiącym, świtom tatrzańskim,
Olśniewającym lazurom, olśnionym chmurom,
Kłaniaj się, córko, wysokim dniom zakopiańskim!
I ja tam byłem za młodu, miód-wino piłem,
Bajek upiornych słuchałem, cymbałów grzmiących.
Chwiało mną, ledwie nie schwiało w otchłań-mogiłę,
Miękko usłaną wiechciami laurów więdnących.
A ty się kłaniaj świeżością rześkiego brzasku
Młodości, co nad poziomy, i oku słońca!
Prawdzie i pracy się kłaniaj - i cała w blasku
Wróć do promiennej Warszawy-promieniejąca!"?

20


Paweł ~Paweł (Gość)24.03.2014 09:31

"Piotrkowianin" napisał(a):
A czy możesz zeskanować te artykuły i wrzucić do sieci, a potem pokazać linki do nich?


Całość liczy ponad 20 odcinków. Pierwszy jest w numerze 95/1957, s. 6 "Głosu Robotniczego". Większość ma duży format, często całą stronę gazety. Polecam wizytę w Archiwum Państwowym w Piotrkowie. Tam można to przeczytać.

10


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat