Stanisław Srzednicki urodził się w 1840 roku w Brańszczyku nad Bugiem. Do naszego miasta trafił w 1876 r. W wyniku reformy sądowej w Królestwie Kongresowym (dającej kres polskiemu sądownictwu) został przeniesiony na stanowisko sędziego Sądu Okręgowego w Piotrkowie, gdzie od 13 stycznia 1881 roku przez kolejne 35 lat pełnił funkcję wiceprezesa tegoż sądu. Warto pamiętać, że powierzenie Polakowi tak wysokiego stanowiska w sądzie rosyjskim w Polsce było rzeczą niezwykłą. Mimo że przyszło mu wymierzać sprawiedliwość z ukazu cara, nigdy nie ukrywał swojej polskości.
Po Sali Tradycji oprowadziła nas Sylwia Jendrych, pracownik Punktu Informacyjnego Krajowego Rejestru Karnego w Sądzie Okręgowym. Pani inspektor świetnie zna historię naszego Sądu, w tym historię powstania Sali Tradycji. Swoją wiedzą ma okazję dzielić się, kiedy Sąd odwiedzają np. wycieczki szkolne. - Jest to miejsce unikalne - mówi. - Prezes Sądu Marianna Cichocka uznała, że warto zaznaczyć fakt, że sądownictwo w Piotrkowie ma tak długą tradycję. Nasza Sala Tradycji nosi imię Stanisława Srzednickiego. Był to sędzia, który orzekał w sądach zaboru rosyjskiego. Przez 35 lat był wiceprezesem Sądu Okręgowego w Piotrkowie. Tak wysokie stanowiska zwykle dostawali Rosjanie, ale Stanisław Srzednicki był człowiekiem niezwykle godnym, więc doceniali go nawet wrogowie. Pełnił swoją funkcję z całą powagą urzędu, cieszył się wielkim uznaniem. Kiedy Polska odzyskała niepodległość i kiedy tworzone były zręby sądownictwa polskiego, został pierwszym prezesem Sądu Najwyższego. Było to wówczas najwyższe stanowisko w sądownictwie i z początkowej obsady dwóch sędziów SN, dzięki jego wytężonej pracy, SN powiększył się do 92 członków.
Srzednicki służbę sędziowską pełnił aż 60 lat. Kiedy odchodził na emeryturę w roku 1922 (miał wówczas 82 lata), wśród jego współpracowników pojawił się oczywiście pomysł uhonorowania jego dorobku w sposób należyty. Ale że Srzednicki był bardzo skromnym człowiekiem, poprosił o jak najskromniejsze zakończenie jego pracy sędziowskiej. Wręczono mu jedynie portret i list od współpracowników jako podziękowanie za jego wspaniałą pracę. Oryginał tego listu znajduje się oczywiście w piotrkowskiej Sali Tradycji. Również portret Srzednickiego wisi na ścianie w Sali jego imienia.
W Sali Tradycji znajdują się również portrety rodziny carskiej z dynastii Romanowów. Nie zapominajmy, że inicjatorem powstania budynku sądu w Piotrkowie był car Rosji.
Na otwarcie Sali w piotrkowskim Sądzie przyjechała rodzina Stanisława Srzednickiego (m.in. prawnuczek), jego krewni żyją dziś w Niemczech. - Od rodziny właśnie dostaliśmy na pamiątkę portrety ówczesnych Srzednickiemu urzędników sądowych – mówi inspektor Sylwia Jendrych.
Kiedy Srzednicki przestał być prezesem Sądu Najwyższego, wrócił do Piotrkowa. - Działał na emeryturze w licznych organizacjach dobroczynnych, pozostawał aktywnym człowiekiem. Zgodnie z jego wolą został pochowany na piotrkowskim Starym Cmentarzu. Jego grobem zajmuje się administracja Sądu w Piotrkowie, oczywiście wspólnie z jego rodziną - dodaje pracownik Sądu.
W piotrkowskiej Sali Tradycji znajduje się pamiątkowa księga, do której wpisują się ci, którzy Salę odwiedzają. Jest tam m.in. podpis Ryszarda Kalisza. - Było to w październiku 1998 roku. Wiadomo wszystkim, że pan Kalisz jest prawnikiem, więc zwiedził wiele sal sądowych w Polsce. Powiedział wtedy, że piotrkowski sąd jest jednym z najpiękniejszych, jakie miał okazję oglądać – dodaje Sylwia Jendrych.
Aleksandra Stańczyk/Jarosław Krak
- “Całe to skrzyżowanie jest do du.. !”
- Sześciolatki w szkołach. Dla kogo zabraknie miejsca?
- Italiano, co dalej z tobą?
- Unikalne miejsce w piotrkowskim sądzie
- BHT Piotrkowianin JUKO Piotrków Trybunalski – plany na nowy rok
- HARC kręcił teledysk
- Pozytywnie nakręceni – Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci i Młodzieży HARC
- Jak rozpoznać powiat
- Andrzej Poniedzielski – jestem poetą użytkowym