ZiOM otrzymała kontrakt poprzez koligacje rodzinne?

Strefa FM Piątek, 17 sierpnia 201264
„Cały interes pomiędzy firmą Zieleń i Oczyszczanie Miasta a Miejskim Zarządem Dróg i Komunikacji odbywa się na zasadzie pokrewieństwa rodzinnego” - tak o nowej firmie sprzątającej miasto powiedział w programie „O tym się mówi” - Witold Maćkowiak - dyrektor generalny firmy Roka.
fot. J. Kaczmarekfot. J. Kaczmarek

Przypomnijmy, że ZiOM otrzymał kontrakt wart niemal milion złotych na utrzymanie czystości w mieście, po tym jak Roka wypowiedziała miastu umowę na sprzątanie, zarzucając gminie stosowanie szykan. Oto fragment programu. - Uważam, że cały interes między ZiOM-em a MZDiK odbywa się na zasadzie pokrewieństwa pana Majsaka z jednym z właścicieli ZIOM-u. Wydaje mi się, że panowie już tak bardzo stepowali za rozwiązaniem umowy, że popełnili bardzo duże faux pas w stosunku do ustawy o zamówieniach publicznych. Od razu przepraszam mieszkańców i słuchaczy, bo w tej chwili nie potrafię być do końca obiektywny, ponieważ pierwszy raz w życiu spotkałem się z czymś takim, że zagęszczona krew powiązań rodzinnych i urzędniczych nie dopuszcza w ogóle możliwości, żeby ktoś wdarł się w te interesy. A są to interesy na niesamowitą skalę. Sądzę, że dalej będziemy w tym przeszkadzać – powiedział Maćkowiak.

Sprawy nie chce komentować Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji. Dyrektor Krzysztof Byczyński nie chciał nawet spotkać się z reporterem Strefy FM.

Bardziej rozmowny był były już dyrektor zarządu dróg, Jacek Marusiński, którego zapytaliśmy o to czy na firmę ZiOM były wcześniej nakładane kary finansowe. - Dwukrotnie były nałożone kary – po 10 tysięcy złotych. Muszę przyznać, że panu prezydentowi Krzysztofowi Chojniakowi bardzo zależało (mam nadzieję, że nadal zależy) na czystości w mieście. Często robiliśmy objazdy kontrolne. Było bardzo dużo uwag ze strony prezydenta, władz miasta, osób nadzorujących pracę MZDiK (tą osobą był wówczas inżynier miasta Krzysztof Byczyński). W pewnym okresie doszło do procesu sądowego. Chciałem ukarać pracownika odpowiedzialnego za nadzór nad czystością w mieście. Dokumentacja znajduje się w Sądzie Pracy. Pamiętam, że firma ZiOM jedną karę zapłaciła. Czy drugą również – nie wiem. Były wówczas naciski z różnych stron (radnych, urzędników), żeby karę anulować. Ja uważałem, że zapisy umowy należy respektować – powiedział Marusiński.

Dla reportera nie znalazł dziś także czasu Paweł Stępień, współwłaściciel firmy ZiOM - który według Witolda Maćkowiaka jest szwagrem pracownika MZDiK. W rozmowie telefonicznej Stępień powiedział jedynie, że dziś jest poza Piotrkowem.

 

(Strefa FM)

 

Z ostatniej chwili:

 

We wtorek otrzymaliśmy oświadczenie MZDiK (podpisane przez dyrektora Byczyńskiego), w którym czytamy m.in.: "nasz pracownik Zdzisław Majsak nigdy nie brał udziału w opracowywaniu, przygotowywaniu, zlecaniu i nadzorze prac związanych z realizacją przez naszą jednostkę zadania pod nazwą <<utrzymanie porządku i czystości na terenie miasta Piotrkowa Trybunalskiego>>, każdorazowo prace związane z tym zakresem przygotowywane i nadzorowane były przez wyznaczonego pracownika MZDiK".

 

 


Zainteresował temat?

2

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (64)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Hahaha ~Hahaha (Gość)17.08.2012 23:06

Panie Marusiński wszyscy już zapomnieli o panu i lepiej niech tak zostanie. Rzeczywiście w pewnym okresie doszło do procesu sądowego, rzeczywiście CHCIAŁ pan ukarać pracownika odpowiedzialnego za nadzór nad czystością w mieście i rzeczywiście dokumentacja znajduje się w Sądzie Pracy. Tyle tylko, że zapomniał pan powiedzieć, że wszystkie sprawy i we wszystkich instancjach pan przegrał. Znaczy to tyle, że nie miał pan racji.

00


www ~www (Gość)17.08.2012 20:51

jak to ziom otrzynał kontrakt? ziom przejął zadania roki, na takich samych warunkach, na jakich roka wygrała przetarg. gdyby roka nie wypowiedziała kontraktu to właśnie oni dostali by ten milion. ludzie, skąd w Was tyle złości?

00


fogg ~fogg (Gość)17.08.2012 20:50

do 97300
...chociażby po to, żebyś wiedział (i nie tylko Ty ale ja i wszyscy Piotrkowianie) co się w Naszym mieście dzieje. A na prokuraturę i sądy pewnie przyjdzie czas. Nie znam Maćkowiaka osobiście, ale widać, że chłop ma jaja i nie odpuści.
A z koszy na śmieci w mieście faktycznie aż kipi

00


fogg ~fogg (Gość)17.08.2012 20:42

do "krzysiek71"
Często przejeżdżam Polną i jakoś na bramie ROKI nie ma napisu "obóz pracy". Jak podpisujesz umowę o pracę to chyba wiesz za ile.
Poza tym dla wielu z tych ludzi to było jedyne źródło dochodu i jedyne miejsce pracy...jakoś nigdzie w Piotrkowie jej znaleźć nie mogą.

00


obiektywny ~obiektywny (Gość)17.08.2012 20:08

Jeżeli praca w firmie ROKA się komuś nie oplaca- proste nie podpisywać umowy lub się zwolnić. Pan Maćkowiak ma rację , że w MZDiK nalzy przewietrzy\ć kierownictwo , znajomości i nic więcej. Pan Maćkowiak jest przedsiębiorcą w systemie jakie chciało społeczeństwo. Każdy może otworzyć firmę i będzie placil więcej jak będzie chciał, tylko jak dlugo wytrzyma przy obecnych obciążeniach kosztowych.Dlatego jeśli chcesz powiedzieć coś złego to się podpisz prawdziwym nazwiskiem i pisz.Znam f. ROKA - w tym zakladzie mozna nauczyć się szacunku do pracy -jeśli się wymaga to nierobowi żle.

00


Niuans ~Niuans (Gość)17.08.2012 20:08

Najwyższy czas posprzatac Piotrków z róznego rodzju śmieci

00


gnom ~gnom (Gość)17.08.2012 20:07

Skoro takie tam jest kolesiostwo to dlaczego na oczyszczanie miasta przetargu od razu nie wygrał ten cały ZIOM. Pan obrażalski znowu się pogniewał? Panie M bo naprawdę ostatnimi czasy wychodzi Pan na frustrata.

00


Janek ~Janek (Gość)17.08.2012 19:47

...ciekawe do kogo rodzina ten cały pozal się Panie Chmielewski...yyy czyj to pociotek gnębiący Rokę:)) oj czarne chmury nad Panem ....

00


mieszczanka ~mieszczanka (Gość)17.08.2012 19:32

To jest małe miasto więc nieraz nietrudno o koligacje rodzinne w różnych firmach czy instytucjach - tylko w tym przypadku pracownik nie powinien czynnie uczestniczyć w kontrolach w celu ukarania "niewłaściwie sprzątających". Może powinien być wyłączony z tego postępowania. A tak zawsze można powiedzieć że gnębił poprzedników bo zabrała "chleb" rodzinie.

00


olks ~olks (Gość)17.08.2012 18:42

97=300, bo to nie jest sprzeczne z prawem, a "jedynie" nieetyczne.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat