Wędkowanie dobre na wszystko

Czwartek, 05 czerwca 20143
Nawet na Dzień Dziecka. Właśnie z tej okazji w ubiegłą sobotę (31 maja) na stawach w miejscowości Wygoda Koło nr 35 PZW w Woli Krzysztoporskiej zorganizowało zawody dla dzieci i młodzieży szkolnej niezrzeszonej w strukturach PZW w dwóch kategoriach: dziewcząt i chłopców.
Fot. Koło Wędkarskie nr 35Fot. Koło Wędkarskie nr 35

Do zawodów przystąpiło 36 uczestników z terenu gminy Wola Krzysztoporska.
- Była wspaniała zabawa, słodycze i oczywiście rywalizacja sportowa, która zakończyła się ważeniem wędkarskich zdobyczy i wręczeniem cennych nagród – mówi Jarosław Warzyński, prezes Koła nr 35.

W kategorii dziewcząt zawody wygrały:
I miejsce - Aleksandra Źródelna z wynikiem 3600 pkt
II miejsce - Natalia Sochańska - 150 pkt
III miejsce - Natasza Wyban - 100 pkt
W kategorii chłopców triumfowali:
I miejsce - Kamil Peryga - 2400 pkt
II miejsce - Marcin Płosa - 1700 pkt
III miejsce - Bartosz Cieślak - 1600 pkt


Zainteresował temat?

1

0


Zobacz również

Komentarze (3)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

max ~max (Gość)06.06.2014 09:24

Byłem na tej imprezie z dzieckiem i nie zauważyłem aby ktoś z uczestników upadł ze zmęczenia na ziemie. Organizujcie jak najwiecej takich zawodów popieram w 100% , a malkontenci zawsze się znajdą-pozdrawiam.

33


łowca ~łowca (Gość)05.06.2014 23:27

Łowienie ryb powinno być przyjemnością. Po co dziecku dawać wędkę z kołowrotkiem ważącą ponad kilo skoro to nie idzie w parze z wygodą i komfortem, a nie mówiąc już o łatwości obsługi. Trzymanie tego "czegoś" przez 2h wyciągnięte przed siebie... ręce odpadają. Bo przecież zawody to gra z czasem i rywalizacja. Takie toporne sprzęty powinny być dla starych wyjadaczy, co im juz spławiki pluskały się tysiące godzin. Kołowrotek to udręka i nie dziwie się takim dzieciom że nie łapią bakcyla skoro wujek/dziadek/ojciec narzuca swoje ambicje i daje w ręce takiemu maluchowi jakiś ruski teleskop. Bo przecież łowienie bez kołowrotka to nie jest wędkarstwo, a przecież mamy w dzisiejszych czasach cud techniki jakimi są baty(oczywiście dawniej też były, ale nie takie jak teraz, głównie chodzi o wagę), waży to może kilkaset gram a długość to przeciętnie ponad 4m a nierzadko i 8m. Mając taki kijaszek ręce wręcz wznoszą modły, a i dzieciak ma radość. Sam hol rybki to czysta przyjemność, a nie jak w przypadku teleskopu-hol na siłę. Mając już takie podstawy można nauczyć naszego podopiecznego bardzo dużo rzeczy o wędkarstwie, możemy wreszcie się skupić na samej technice i zachowaniu spławika(jeżeli chodzi tylko o tą technikę) a nie o rozplątywaniu zestawu i wysłuchiwaniu przekleństw ze strony starszych. Przeważnie to nie "ryba się łowi sama", tylko wędkarz ją łowi...

14


xx ~xx (Gość)05.06.2014 11:57

Super sprawa, oby więcej takich imprez, wyrwać dzieciaki od kompów na świeże powietrze- gratulacje dla wędkarzy z Woli

51


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat