W niedzielę (28.01.2024), kilka minut po godzinie 18.00 w Radomsku przy ulicy Kościuszki, policjanci drogówki usłyszeli głośny ryk silnika samochodowego. Kierowca forda przejechał przez skrzyżowanie mimo nadawanego czerwonego światła. Mundurowi widząc wyczyny kierowcy podali mu sygnał do zatrzymania się. Mężczyzna nie zareagował na polecenia policjantów i zaczął uciekać w kierunku miejscowości Pławno.
Funkcjonariusze od razu ruszyli za nim oznakowanym radiowozem na sygnałach. Jednocześnie o swoich działaniach na bieżąco informowali dyżurnego radomszczańskiej jednostki policji. Pomimo trwania pościgu, który w większości przebiegał w terenie zabudowanym kierowca nie zwalniał, a wręcz przeciwnie - sukcesywnie przyśpieszał, jadąc z prędkością ponad 160 km/h. Kierujący fordem w żaden sposób nie reagował w obrębie przejść dla pieszych, przejeżdżając przez nie z nadmierną prędkością. Jego zachowanie na drodze cały czas stwarzało zagrożenie dla innych uczestników ruchu, którzy w tym czasie znajdowali się na jezdni oraz chodniku - relacjonuje mł. asp. Dariusz Kaczmarek z KPP w Radomsku.
Po kilkunastu kilometrach pościg zakończył się, gdy uciekający kierowca z impetem wjechał w leśną drogę. Jak się okazało, 35-letni kierujący miał sporo na sumieniu. Był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Ponadto nie posiadał uprawnień do kierowania oraz ciążył na nim zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Do tego po zbadaniu stanu trzeźwości mężczyzny wyszło na jaw, że w jego organizmie znajduje się ponad promil alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany i najbliższe miesiące spędzi za kratami.