Mężczyzna po tym zdarzeniu porzucił suzuki w krzakach i wraz z pasażerem postanowił przed odpowiedzialnością uciekać pieszo. - Policjanci w rozmowie z maszynistą wstępnie ustalili, że samochód przejeżdżający przez tory zahaczył o jeden z wagonów i nie zatrzymując się, odjechał z miejsca zdarzenia w kierunku zarośli. Tam mężczyźni porzucili pojazd i oddalili się w nieznanym kierunku. Mundurowi niezwłocznie opatrolowali przyległy teren i w wyniku prowadzonych czynności w niedługim czasie zatrzymali obydwie osoby. Na szczęście ani kierowcy, ani pasażerowi nic się nie stało - mówi Ewa Drożdż z KMP w Piotrkowie.
33-latek trafił do aresztu do wytrzeźwienia i wyjaśnienia. Natomiast 58-letni pasażer po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.