Mieszkańca ulicy Witosa zalewa krew i... woda

Tydzień Trybunalski Wtorek, 06 marca 20120
Mieszkaniec ulicy Witosa w Piotrkowie (dawne Meszcze) ma nowy dom i niewielkie podwórko. Nie może jednak swobodnie z niego korzystać, bo cały teren zalany jest wodą. Niewiele pomaga codzienne wypompowywanie jej i próby zasypywania ziemią. Pan Piotr twierdzi, że problemy zaczęły się ubiegłej jesieni, kiedy zakończono budowę chodnika przed jego posesją.
fot. Jarek Mizerafot. Jarek Mizera

Przed jego powstaniem znajdował się tu rów, do którego spływała woda. Teraz w miejscu nowo wybudowanego chodnika nie ma żadnego odwodnienia. Rów został zakopany, a w zamian - nic. - Całe podwórko zalane. Bywa, że nie mogę do domu wejść, bo pod drzwi podchodzi woda. Woda, która spływa z okolicznych pól i zostaje na moim podwórku. Z tego powodu teren cały czas jest podmokły i nic nie mogę zrobić. Prawie codziennie staram się wypompowywać wodę z posesji (chociaż naprawdę nie ma już gdzie) albo zasypywać ziemią. Takie rozwiązanie pomaga tylko na chwilę. Pogody mamy takie, jakie mamy. Najgorzej jest w czasie roztopów - mówi pan Piotr, mieszkaniec ul. Witosa.

Inwestorem chodnika na tej ulicy jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, ponieważ jest to część projektu wiaduktu prowadzącego do drogi krajowej nr 8. Pan Piotr twierdzi, że usiłował dowiedzieć się od wykonawcy, jaka jest przyczyna takiej sytuacji i czy ta inwestycja już została zakończona.

- Dzwoniłem, gdzie się da, i pytałem. Usiłowałem wytłumaczyć ludziom, którzy byli na miejscu budowy, że zasypany rów spowodował zatrzymanie wody. Po jednej stronie mojej posesji są pola, po drugiej nowy dom sąsiada, w którym nikt nie mieszka, więc muszę radzić sobie sam. Przed budową chodnika podniesiono trochę grunt i dlatego jest jeszcze gorzej. Dopytywałem wykonawców, czy zrobią jakieś odwodnienie tego terenu. Powiedzieli, że tak, ale po przeciwnej stronie. Jaki jest tego sens - nie wiem, skoro woda stoi w innym miejscu? Powiedziano też, że po mojej stronie nie mają w planach innych działań i na tym rozmowa się zakończyła. Trudno dowiedzieć się czegokolwiek - mówi pan Piotr.

Mieszkaniec ul. Witosa twierdzi, że rów ciągnący się w kierunku trasy, a który znajduje się ok. 100 metrów od jego posesji, mógłby być rozwiązaniem. - Wykonawcy powiedzieli, że może coś tu wygrzebią, ale to była taka rozmowa, żebym chyba dał im spokój - dodaje pan Piotr. Mieszkaniec z Witosa twierdzi, że zalewająca go woda to niejedyny problem, z jakim musi się borykać po inwestycjach GDDKiA.

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat