Pierwsza z propozycji to powieść Roberta Małeckiego „Wiatrołomy”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego. To nowa seria autora poczytnych kryminałów, a bohaterem, którego polecam zapamiętać i polubić jest policjant z bydgoskiego Archiwum X – Olgierd Borewicz, który będzie na kartach książki współpracował z Maria Herman. A wspólnie z nimi przyjdzie nam rozwikłać zagadkę zaginięcia przed laty małego chłopca. Trzy dekady później pojawia się trop, który podejmą wspomniani już śledczy.
Robert Małecki urodził się w 1977 roku i uwielbia Toruń, miasto w którym mieszka i w którym osadził też akcję wielu swoich kryminałów. Pracę dziennikarza zamienił na pełnoetatowe zajęcie, jakim jest dla niego pisanie. Zajmuje się już tylko nim, a czasem jeszcze szkoli z podstaw pisania powieści przyszłych pisarzy. Jego najnowszej książki „Wiatrołomy” możecie szukać w księgarniach.
O tej książce można też posłuchać:
Druga propozycja to coś dla miłośników historii, zwłaszcza tej dotyczącej II wojny światowej. To książka „Anne Frank i jej towarzysze. Bohaterowie „Dziennika” w obozach zagłady” autorstwa Bas von Benda-Beckmanna. Pozycja ta ukazała się nakładem wydawnictwa Replika w przekładzie Pawła Kruszyńskiego. Książka stanowi pogłębioną kontynuację poszukiwań rozpoczętych przez Otto Franka, ojca Anny, który to po wyzwoleniu obozu w Auschwitz zaczął szukać swojej rodziny. W efekcie otrzymaliśmy porażającą relację o życiu w obozach zagłady.
Autor proponowanej dziś książki, Bas von Brenda-Beckmann pracuje w Amsterdamie jako badacz w instytucie zajmującym się tematyką wojny i Holocaustu. Jest też doktorantem i znawcą historii, fascynatem powojennych konfliktów. Jego książki „Anne Frank i jej towarzysze” możecie już szukać w księgarniach.
Posłuchaj o tej pozycji w audycji „Książka na weekend”:
Trzecia propozycja to powieść nawiązująca do wojny w Wietnamie, ale początek tej historii będzie miał miejsce nieco później w nowojorskim pubie. Tam w roku 1967 dwudziestosześcioletni John Donohue, znany jako Chick, spędza wieczór z kolegami. Każdy z nich stracił w Wietnamie kogoś bliskiego. Wieczór, co oczywiste, nieco się rozkręci i w pewnym momencie padnie absurdalny pomysł – ktoś powinien wybrać się do Wietnamu, odnaleźć przyjaciół i przekazać im słowa wsparcia, a do tego oczywiście pośmiać się przy puszcze piwa. A kto okaże się na tyle szalony, by to zrobić? Zgadliście. Chick we własnej osobie. Dzień później ten były żołnierz piechoty morskiej wsiądzie z torbą pełną piwa na statek towarowy. Co będzie dalej? Przeczytacie w książce „Wielka ofensywa piwna” Johna „Chicka” Donohue i J. T. Molloya, która w Polsce ukazała się niedawno nakładem wydawnictwa Replika w przekładzie Ewy Ratajczyk. Możecie jej szukać w księgarniach.
Życzymy udanej i miłej lektury.