Krzyż i nagrobek w porzucone w centrum miasta

Tydzień Trybunalski Środa, 15 września 201066
Na zarośniętym skwerze w okolicach ronda Sulejowskiego znaleziono porzuconą płytę nagrobkową ze zdjęciem. Nieopodal leżał połamany kamienny krzyż, a wokół niego puszki po piwie. Nie wiadomo, kto wyrzucił te przedmioty w centrum Piotrkowa. Mieszkańcy byli zbulwersowani, ale teren został już posprzątany przez miejskie służby.
fot. ePiotrkow.plfot. ePiotrkow.pl

W czasie pełnienia „lotnego dyżuru radnego” i wykonywania „POM-u” mieszkańcy opowiedzieli Janowi Dziemdziorze o dzikim wysypisku odpadów znajdującym się przy zbiegu Al. Kopernika i ul. Śląskiej (po północnej stronie komisu samochodowego przy Śląskiej).

 

Piotrkowian przede wszystkim zbulwersował fakt porzucenia w tym miejscu krzyża katolickiego i fragmentu płyty nagrobkowej ze zdjęciem osoby zmarłej i częścią jej nazwiska. - To nie do pomyślenia. Pierwszy raz coś takiego widzę – stwierdza pan Stanisław – mieszkaniec ulicy Sulejowskiej. - Tyle razy przechodzę tutaj z pieskiem, ale nie pomyślałem, że kilkanaście metrów obok mnie leży porzucony krzyż – dodaje. Jego żona jest również oburzona. Jakby na tej płycie był mój znajomy, to zadzwoniłabym na policję. Ktoś nie miał w ogóle moralnych zasad, że tak po prostu wyrzucił sobie nagrobek w publicznym miejscu – stwierdza.

 

- Przedmioty leżały po prawej stronie dwóch uschniętych drzew, patrząc od ulicy Śląskiej. Niewątpliwie w tym miejscu mieliśmy do czynienia z zanieczyszczeniem środowiska, natomiast czy doszło do znieważenia przedmiotów kultu religijnego? Nie mam w tym zakresie zdania - stwierdza radny Jan Dziemdziora. - Według Kościoła, jeżeli przedmiot kultu był poświęcony, z pewnością do znieważenia doszło, ale teraz ciężko będzie to ustalić, ponieważ nazwisko osoby z fotografii nagrobkowej nie jest widoczne. - Możliwe, że ktoś, kto z premedytacją zniszczył pomnik, po prostu go na tym skwerze porzucił. Prawdopodobne jest również, że jakiś rzemieślnik, wykonując remont nagrobka, starą płytę wyrzucił – dodaje radny.


Na szczęście służby miejskie zareagowały w miarę szybko i po odpadach cmentarnych nie ma już śladu. - Tablica i krzyż zostały już stamtąd usunięte – wiadomo, że na koszt podatnika. Ludzie są wygodni i dlatego takie rzeczy się dzieją (choć to pierwszy taki przypadek w Piotrkowie). Nie wynajmą odpowiedniej firm, bo nie chcą ponosić kosztów, a potem my je ponosimy. ZiOM przewiózł tablicę do siebie na bazę. Następnie prawdopodobnie zostanie ona zakopana – stwierdził Zdzisław Majsak z Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Piotrkowie.


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (66)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

97-300 97-300ranga17.09.2010 15:32

Polemika z "Lolą" prowadzi do nikąd,lub do lupanaru.

00


Marcin Majewski ~Marcin Majewski (Gość)17.09.2010 15:13

"Lola" napisał(a):
Nawet pięciu się nie znajdzie? Tylko ta jedna strona już zaprzecza Pańskim przemądrzałym wywodom. A zapewniam, że nie są to jedyne tablice pamiątkowe na obszarze stołecznej Starówki.
http://tiny.pl/hrr44
Proszę sobie przejechać całą listę. Czyż nie są to cząstki historii miasta?


Już rozumiem o co Pani chodzi. Z tego co pamiętam zabierała Pani także głos w dyskusji na temat rozwoju turystycznego Piotrkowa. W jednym z komentarzy umieściłem tam pomysł wmurowania tablic w miejscach, gdzie mieszkali znani ludzie, lub znajdowały się ważne instytucje mniejszości narodowych. Czy przyszłe władze przychylą się do tego pomysłu? - nie jestem w stanie powiedzieć.

Komentarz był edytowany przez autora: 17.09.2010 15:14

00


Marcin Majewski ~Marcin Majewski (Gość)17.09.2010 15:08

"Lola" napisał(a):
Proszę mi zatem wyjaśnić w jakim celu umieszczono wzdłuż Słowackiego szyldy reklamowe? One nie są skierowane do turysty, a jedynie zorientowane na mieszkańców ("żarło reklamowe").


Sama Pani sobie odpowiedziała, a "oskarżanie" mnie o to, że jestem w jakiś sposób związany z władzami jest wielkim nieporozumieniem. Nie jestem związany ani politycznie, ani rodzinnie,a ni towarzysko z władzami Piotrkowa, ani z żadnym środowiskiem politycznym. Zanegowanie mojego obiektywizmu jest zatem bezpodstawne. Jestem mieszkańcem, któremu na sercu leży dobro tego Miasta.
Ro ja już nie wiem o co chodzi Pani z tymi tablicami na terenie Starówki - trochę się Pani w tym pogubiła. Najpierw Pani mówi, że nie ma tablic i turysta nic niczego nie dowiaduje się o Mieście, teraz Pani mówi, że nie chodzi Pani o takie tablice. Warszawską Starówkę znam bardzo dobrze i proszę mi naświetlić te tablice-symbole, bo być może niepoprawnie odczytuje Pani wypowiedzi. Co do żywych śladów no cóż na nasze szczęścia czołg-mina "Goliat" nie zniszczył fary św. Jakuba, ale proszę podać propozycje żywego śladu, który można umieścić w Piotrkowie
Ja dostrzegam mankamenty, tylko w przeciwieństwie do Pani popieram działania, które mają na celu ich naprawę i jednocześnie dokonuje ich oceny

00


Lola ~Lola (Gość)17.09.2010 15:05

"Marcin-Majewski" napisał(a):
to co pisze Pani na temat ogromnej liczby tablic na warszawskiej Starówce odnoszę wrażenie, że nigdy Pani na niej nie była - na terenie warszawskiego Starego Miasta nie znajdzie się nawet 5 tablic informacyjnych o historii tego miejsca.


Nawet pięciu się nie znajdzie? Tylko ta jedna strona już zaprzecza Pańskim przemądrzałym wywodom. A zapewniam, że nie są to jedyne tablice pamiątkowe na obszarze stołecznej Starówki.
http://tiny.pl/hrr44
Proszę sobie przejechać całą listę. Czyż nie są to cząstki historii miasta?

Komentarz był edytowany przez autora: 17.09.2010 15:06

00


Dawny Piotrkowianin ~Dawny Piotrkowianin (Gość)17.09.2010 15:02

"Marcin-Majewski" napisał(a):
Na wszystko trzeba patrzeć realnie pod kątem tego, co jest możliwe do zrealizowania


To pewnie truizm, ale muszę to wypowiedzieć: Gdyby wszyscy byli realistami, wiele wartościowych rzeczy nigdy by nie powstało.
A projekt budynku przy Rwańskiej jest po prostu słaby i nie poprawi wizerunku starówki.
Na szczęście realia mają to do siebie, że się zmieniają, i to czasem na lepsze, czego sobie, Panu i wszystkim Piotrkowianom życzę.

00


Lola ~Lola (Gość)17.09.2010 14:55

"Marcin-Majewski" napisał(a):
Zatem albo nie zbyt precyzyjnie sie Pani wysłowiła albo zaprzecza samej sobie. Z Pani wypowiedzi wnioskuje, że nie zapoznała się Pani z projektem "Trakt Wielu Kultur". Tablice informacyjne, których się Pani domaga znajdą się na ulicach i przy obiektach objętych tychże traktem.
Czytając to co pisze Pani na temat ogromnej liczby tablic na warszawskiej Starówce odnoszę wrażenie, że nigdy Pani na niej nie była - na terenie warszawskiego Starego Miasta nie znajdzie się nawet 5 tablic informacyjnych o historii tego miejsca.


Proszę mi zatem wyjaśnić w jakim celu umieszczono wzdłuż Słowackiego szyldy reklamowe? One nie są skierowane do turysty, a jedynie zorientowane na mieszkańców ("żarło reklamowe"). Jeśli w ich miejsce pojawią się informacje nt. Traktu, to pięknie i czekam na nie z niecierpliwością. Jest tylko jedno Ale: czy te obecne to aby nie wydatek w błoto?
Myli się Pan w ocenie warszawskiej starówki. Nie chodzi mi o tablice-przedruki rozdziałów kroniki miejskiej, a o znaki-symbole tejże historii. I takie szyldy się znajdą, zapewniam Pana. Już nie wspomnę o "żywych" śladach przeszłości, choćby tak oczywisty przykład:
http://tiny.pl/hrr4j
Widział go Pan? Wystarczy wprawne oko i chęci. Proszę nie zarzucać mi niewiedzy na ten temat.
---
Poza tym z kilku Pana wypowiedzi można wnioskować (być może się mylę), że jest Pan zaangażowany w jakiś sposób w działania władz, a to przekreśla Pana obiektywizm.
---
Warto czasami spojrzeć na własne miasto oczami turysty, bez zbędnego sentymentalizmu i gloryfikacji. Wtedy dostrzeże Pan wiele mankamentów, a to skutkuje nieco zdrowszym oglądem lokalnych spraw.

Komentarz był edytowany przez autora: 17.09.2010 15:01

00


Marcin Majewski ~Marcin Majewski (Gość)17.09.2010 14:12

"Dawny-Piotrkowianin" napisał(a):
Czytam, czytam wszystko uważnie, i niestety nie przekonuje mnie Pan, że zaproponowane rozwiązanie jest jedynym możliwym, i że w środku starówki musi powstać jakaś "replika biurowca na Szkolnej", i na dodatek, że tak jest dobrze.
Jeśli tak ma wyglądać rewitalizacja, to szkoda o niej mówić.
Co do określenia "secesja", użyłem go w znaczeniu potocznym, nie chcąc wydłużać wyliczanek.
Co do zarzutu pisania nieprawdy, może to po prostu nieporozumienie? Czy ma Pan na myśli piwnice rozebranego budynku wzdłuż Rycerskiej? Ja tam widziałem tylko gładką ziemię, wybraną na około metr-półtora poniżej poziomu ulicy.


O piwnice spokojna głowa - są tam w dalszym ciągu. Użycie secesja w znaczeniu potocznym wprowadza w błąd czytelników, ale rozumiem, że chciał Pan w ten sposób skrócić swoją wypowiedź.
Na wszystko trzeba patrzeć realnie pod kątem tego, co jest możliwe do zrealizowania.

00


Marcin Majewski ~Marcin Majewski (Gość)17.09.2010 14:07

"Lola" napisał(a):
Trochę Pan manipuluje moimi opiniami...
Nie twierdzę, że miasto nie ma nic do zaoferowania. Wręcz przeciwnie, ale na chwilę obecną to pompatyczne pozowanie na perłę turystyczną jest dalece przedwczesne.
Myli się Pan pisząc, że jedyną drogą na ogląd przeszłości konkretnego miasta jest wizyta w muzeum. Pan po prostu nie rozumie zjawiska tzw. infrastruktury turystycznej, na którą składa się nie tylko baza architektoniczno-gastronomiczna. A już na pewno nie jest nią propaganda sukcesu ustawiona wzdłuż ulicy Słowackiego (części traktu). Co turystę może obchodzić budowanie dróg w regionie, proces odnowy elewacji? To ma być rozwój potencjału turystycznego? Tam pan prezy-dent odsłania własne oblicze - nie o turystykę mu idzie, a jedynie o zaznaczenie własnej obecności w mieście. Na tych tablicach, mój drogi Panie, powinny być informacje na temat traktu, dawnej zabudowy Słowackiego, historii tej ulicy, zwykłe ciekawostki z "życia" tego miejsca.
---
Warszawska starówka oferuje znacznie więcej. Proszę sobie odbyć samotny spacer i ręczę, że znajdzie Pan tam pokaźną liczbę tablic pamiątkowych, informacyjnych itd. Nimi też się buduje turystykę.


Zatem albo nie zbyt precyzyjnie sie Pani wysłowiła albo zaprzecza samej sobie. Z Pani wypowiedzi wnioskuje, że nie zapoznała się Pani z projektem "Trakt Wielu Kultur". Tablice informacyjne, których się Pani domaga znajdą się na ulicach i przy obiektach objętych tychże traktem.
Czytając to co pisze Pani na temat ogromnej liczby tablic na warszawskiej Starówce odnoszę wrażenie, że nigdy Pani na niej nie była - na terenie warszawskiego Starego Miasta nie znajdzie się nawet 5 tablic informacyjnych o historii tego miejsca.

00


Lola ~Lola (Gość)17.09.2010 14:01

Trochę Pan manipuluje moimi opiniami...
Nie twierdzę, że miasto nie ma nic do zaoferowania. Wręcz przeciwnie, ale na chwilę obecną to pompatyczne pozowanie na perłę turystyczną jest dalece przedwczesne.
Myli się Pan pisząc, że jedyną drogą na ogląd przeszłości konkretnego miasta jest wizyta w muzeum. Pan po prostu nie rozumie zjawiska tzw. infrastruktury turystycznej, na którą składa się nie tylko baza architektoniczno-gastronomiczna. A już na pewno nie jest nią propaganda sukcesu ustawiona wzdłuż ulicy Słowackiego (części traktu). Co turystę może obchodzić budowanie dróg w regionie, proces odnowy elewacji? To ma być rozwój potencjału turystycznego? Tam pan prezy-dent odsłania własne oblicze - nie o turystykę mu idzie, a jedynie o zaznaczenie własnej obecności w mieście. Na tych tablicach, mój drogi Panie, powinny być informacje na temat traktu, dawnej zabudowy Słowackiego, historii tej ulicy, zwykłe ciekawostki z "życia" tego miejsca.
---
Warszawska starówka oferuje znacznie więcej. Proszę sobie odbyć samotny spacer i ręczę, że znajdzie Pan tam pokaźną liczbę tablic pamiątkowych, informacyjnych itd. Nimi też się buduje turystykę.

Komentarz był edytowany przez autora: 17.09.2010 14:02

00


Dawny Piotrkowianin ~Dawny Piotrkowianin (Gość)17.09.2010 13:50

"Marcin-Majewski" napisał(a):
Tu nie chodzi prosze Pana o wolę - kolejny raz nie przeczytał Pan uważnie mojej wypowiedzi


Czytam, czytam wszystko uważnie, i niestety nie przekonuje mnie Pan, że zaproponowane rozwiązanie jest jedynym możliwym, i że w środku starówki musi powstać jakaś "replika biurowca na Szkolnej", i na dodatek, że tak jest dobrze.
Jeśli tak ma wyglądać rewitalizacja, to szkoda o niej mówić.
Co do określenia "secesja", użyłem go w znaczeniu potocznym, nie chcąc wydłużać wyliczanek.
Co do zarzutu pisania nieprawdy, może to po prostu nieporozumienie? Czy ma Pan na myśli piwnice rozebranego budynku wzdłuż Rycerskiej? Ja tam widziałem tylko gładką ziemię, wybraną na około metr-półtora poniżej poziomu ulicy.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat