Jak ustalili policjanci, kierujący podróżowali sami, byli trzeźwi. Żaden z uczestników tego zdarzenia nie wymagał hospitalizacji.
54-letni kierujący volkswagenem zasnął na krótką chwilę za kierownicą, stracił panowanie nad autem i uderzył w bariery energochłonne, rozdzielające drogę. Mężczyzna wydostał się z pojazdu samodzielnie. Chwilę później w golfa uderzył jadący lewym pasem kierowca osobowego mercedesa. Ten pojazd zakończył podróż na barierach po prawej stronie nitki autostrady w kierunku Katowic. W krótkim czasie na wrak volkswagena najechał kierowca ciężarówki. Aż trudno uwierzyć w tak szczęśliwy finał tego zdarzenia, bo żaden z uczestników kolizji nie odniósł obrażeń ciała skutkujących hospitalizacją - relacjonuje nadkomisarz Aneta Wlazłowska z policji w Radomsku.
Na sprawcę zdarzenia, mieszkańca województwa śląskiego, policjanci nałożyli mandat karny. Ruch w kierunku Katowic był całkowicie wstrzymany przez blisko 2 godziny.