W finale debla zagrał pewnie oraz na zupełnym luzie i pewnie wraz ze swoim partnerem Dawidem Perkowskim zdobyli złoty medal po dwóch setach. Choć ciężko nie nazwać sukcesem także srebrnego medalu w rywalizacji indywidualnej to jednak wszyscy podkreślają, że Maks świetnie się prezentował od pierwszego pojedynku na imprezie, a sam finał zupełnie mu nie wyszedł i wychowanek KKS zagrał go poniżej swoich możliwości.
Mimo to piotrkowianin z zadowoleniem w rozmowie z nami podsumował imprezę i zaznaczył, że w następnym roku jego celem jest przynajmniej powtórzenie wyniku, a liczy na jego poprawienie.
Podczas turnieju z ławki trenerskiej Maksymiliana wspierał jego starszy brat Mateusz, który także jest utytułowanym badmintonistą. Świeżo upieczony mistrz i wicemistrz Polski z pokorą podkreślał, że jeszcze sporo mu do bardziej doświadczonego brata brakuje, ale jednocześnie po cichu liczy, że kiedyś uda mu się go prześcignąć.
Same mistrzostwa zorganizowała z kolei mama i trenerka zawodników, Dorota Danielak. Uczestnicy i obsługa zawodów podkreślali, że również pod względem organizacyjnym trzeba mówić o sukcesie oraz bardzo profesjonalnie przeprowadzonym turnieju przez szkoleniowca, a wcześniej zawodniczkę piotrkowskiego KKS Ruchu.