- Zrezygnowanie z tego, aby w tegorocznym budżecie widniał zapis dotyczący jednej czy drugiej inwestycji, nie oznacza rezygnacji z jej realizacji. Wręcz przeciwnie. Oznacza przesunięcie na rok następny spowodowane m.in. tym, żeby tę inwestycję realizować w oparciu o pieniądze zewnętrzne - zapewniał prezydent.
W budżecie miasta znajdują się zarówno inwestycje, których realizację można rozpocząć, nie oglądając się na nic (i liczyć później na refundację), jak i takie, na realizację których można sięgnąć po pieniądze z subwencji. I taką właśnie inwestycją jest most na Wolborskiej.
- Tutaj zasada jest inna, nie możemy sobie pozwolić na to, żeby rozpocząć i później liczyć na refundację, bo później nie dostalibyśmy tej refundacji. Wcześniej musi być decyzja o przyznaniu środków. Wtedy możemy spokojnie wykonywać inwestycję, licząc na dofinansowanie. Gdybyśmy pozostawili to w budżecie tegorocznym, nie przesuwając na rok następny, to de facto kredyt i tak trzeba byłoby zaciągnąć. A fizycznie nie ma możliwości wykonania tego zadania. Teoretyzując, gdyby nawet były te pieniądze, to zostały 2 miesiące do końca roku kalendarzowego i naturalną rzeczą jest, że tak poważna inwestycja nie zostanie zrealizowana w tak krótkim czasie - tłumaczył prezydent miasta Krzysztof Chojniak.
Zgodnie z zarządzeniem prezydenta i na prośbę radnych, służby UM podjęły się w sprawie mostu na Wolborskiej konsultacji społecznych. - Z Radą Osiedla "Leśna" również takie negocjacje podjęliśmy. Temat jest trudny, bo dotyczy braku dojazdu do osiedla Meszcze przez kilka miesięcy w roku, kiedy ten most będzie rozebrany i powstanie na nowo - mówiła Małgorzata Majczyna, dyrektora Biura Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta.
- Chcieliśmy, po uzgodnieniu z mieszkańcami, w taki sposób wybrać moment w roku, aby nie ucierpiały dzieci, które dojeżdżają do szkół. Nie stracą na tym ci, którzy mają własne pojazdy, ale ci, którzy poruszają się komunikacją miejską. Ten proces uzgodnień trochę trwa. Byłoby głupotą zamknąć most w listopadzie po to, żeby całą zimę nic się na nim nie działo, bo technologia dojrzewania betonu wymaga odpowiednich temperatur. Te prace zostały zaplanowane między majem a wrześniem przyszłego roku. Myślę, że utrudnienia powinny być zminimalizowane. Nie było naszym celem wykonanie budżetu za wszelką cenę - zapewniają służby prezydenta.
A.S.