Kilkunastu piotrkowskich strażaków zmagało się wczoraj do późnych godzin nocnych z pożarem trawiącym drewniany pustostan przy ulicy Próchnika w Piotrkowie. Zdaniem strażaków ogień, który w budynku pojawił się dwukrotnie w odstępie zaledwie kilkunastu godzin to nie zbieg okoliczności.
Dyrektor piotrkowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji odetchnął z ulgą. Już wiadomo, że nie będzie trzeba instalować płaszcza ze stali nierdzewnej na basenie przy ul. Próchnika.
Basen przy Próchnika jest już nieczynny od lutego. Remont miał się rozpocząć wiosną, ale ze względu na problemy przetargowe i przedłużające się badania geologiczne robotnicy weszli na plac budowy pod koniec sierpnia. Kiedy już szykowano się do położenia płytek (cel główny modernizacji pływalni), okazało się, że dno basenu się do tego nie nadaje.
Ciało mężczyzny znaleziono wczoraj. Do jego śmierci doszło najprawdopodobniej z przyczyn naturalnych, jednak tożsamość denata pozostaje na razie tajemnicą.
Prace przy modernizacji basenu (ul. Próchnika) miały zakończyć się pod koniec sierpnia. Problemy przetargowe sprawiły jednak, że na nową pływalnię piotrkowianie będą czekać jeszcze dwa miesiące.
Co dalej ze składem węgla przy ul. Próchnika?
Zaczęło się jakieś trzy tygodnie temu. Na posesji przy ul. Próchnika 32 w Piotrkowie (dotąd niezagospodarowanej) coś się ruszyło. Po tygodniu przygotowań na placu pojawił się węgiel.
- W tej chwili podejmujemy działania, które mają na celu zakończyć szczęśliwie zmagania z uszkodzoną niecką basenową. Poddaliśmy weryfikacji pierwotną ekspertyzę, dokonaliśmy badań geodezyjnych i geologicznych. Przyczyna powodująca zmianę struktury gruntu została wyeliminowana...
W Piotrkowie jest 10 bloków, w których nie ma centralnego ogrzewania. Lokatorzy nadal noszą węgiel w wiadrach na trzecie, czwarte piętro. Na podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej czekają m.in. mieszkańcy z bloku przy Próchnika 13.
W ubiegłym tygodniu rozpoczęły się prace modernizacyjne na basenie przy Gimnazjum nr 4.