Nie chcą mieć węgla pod oknami

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 02 lipca 20120
Zaczęło się jakieś trzy tygodnie temu. Na posesji przy ul. Próchnika 32 w Piotrkowie (dotąd niezagospodarowanej) coś się ruszyło. Po tygodniu przygotowań na placu pojawił się węgiel.
Nie chcą mieć węgla pod oknami

Mieszkańcy bloku sąsiadującego z nowo powstałym składem zaprotestowali. – Nie chcemy mieć węgla pod oknami – mówili i protest w tej sprawie skierowali do piotrkowskiej Rady Miasta. - Miałem prawo wydzierżawić ten teren, bo coś muszę tu robić. Co miesiąc trzeba przecież zapłacić podatek od nieruchomości, od tego nikt mnie przecież nie zwolni – mówi z kolei Dariusz Stępień, właściciel posesji, na której powstało składowisko.

Mieszkańcy TBS-owskich bloków nr 36 i 36A przy ul. Próchnika nie kryją oburzenia. - Skład ten został zorganizowany z pogwałceniem podstawowych przepisów obowiązujących przy uruchamianiu tego rodzaju działalności gospodarczej. Jeśli nawet firma, która jest właścicielem składu węglowego, otrzymała zgodę na jego utworzenie, to osoby, które tę zgodę wydały, winny być pociągnięte do odpowiedzialności. Składowisko to zlokalizowano bowiem na terenie zwartej zabudowy mieszkalnej, bezpośrednio przy skwerze, który my, mieszkańcy, pragniemy uczynić miejscem rekreacji przy dość ruchliwej ulicy, obok przychodni zdrowia oraz tuż przy siedzibie Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, gdzie codziennie przyjeżdża znaczna ilość osób niepełnosprawnych oraz rodziców z małymi dziećmi. Nasze bloki, które były kiedyś dumą Urzędu Miasta, są teraz narażone na inwazję pyłu węglowego. Zwracamy się do Rady Miasta z prośbą o podjęcie zdecydowanych kroków w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji oraz do zobowiązania władz miasta do powstrzymania tego rodzaju działalności w tym miejscu - piszą w proteście skierowanym do Rady Miasta.

- Ta bliskość to jest hałas, kurz, brud, zwiększenie ruchu samochodów. My nie możemy otworzyć balkonu, okna, bo po pierwsze jest hałas z ruchliwej drogi, a teraz dochodzi jeszcze ten ruch przy składzie węgla – mówi Ryszard Warzocha, były radny, lokator bloku przy Próchnika. Tematem nowego składowiska mieszkańcy starają się też szczególnie zainteresować radnych swojego okręgu. Tempo sprawie nadaje radny Bronisław Brylski, który pisma z prośbą o informację i interwencję wysyła do wszystkich możliwych instytucji.

- 11 czerwca zaczęły się działania związane z organizacją składu węgla. Przez tydzień obserwowałem, co się tam dzieje, robiłem zdjęcia, zwracałem się do różnych jednostek z pytaniami. Później starałem się to opisać. Zorientowałem się, że praktycznie większość działań jest prowadzona z naruszeniem prawa i wystosowałem właściwe pisma już jako i mieszkaniec tamtego terenu, i przede wszystkim jako radny, dlatego że w ciągu tygodnia miałem kilkadziesiąt telefonów, żeby się zainteresować tą sprawą. Stworzono nawet listę z ponad 50 podpisami mieszkańców pobliskich bloków - mówi radny Bronisław Brylski. - Niedopuszczalne jest to, że skład powstał na terenie objętym ochroną konserwatora. Do tego typu działalności przewidziane są dzielnice przemysłowe (Roosevelta, Gliniana, Żelazna) – dodaje radny. - Złożyłem też pismo do Janusza Korczaka-Ziołkowskiego (Referat Architektury i Budownictwa Urzędu Miasta), do dyrektora Byczyńskiego (Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji) – chodzi o drogę wewnętrzną, na którą nie mogą wjeżdżać samochody powyżej 3,5 tony. Pisma dostali także: Antoni Kozień – inspektor nadzoru budowlanego i Włodzimierz Kapiec (komendant miejski PSP w Piotrkowie Trybunalskim), bo straż pożarna też ma swoje wymogi. Złożyłem te wszystkie dokumenty po to, żeby mieć na papierze wszelkie odpowiedzi – mówi radny.

Choć oficjalnych odpowiedzi jeszcze nie ma, niektóre instytucje potwierdzają, że o sprawie nic nie wiedziały... a powinny. - Posesja znajduje się na obszarze układu urbanistycznego objętego ochroną konserwatorską. Parę dni temu otrzymaliśmy informację na temat tego składowiska i musimy wyjaśnić sytuację. Decyzją konserwatora łódzkiego z lat 60. ochroną objęty jest obszar historyczny Piotrkowa obejmujący także część XIX-wieczną otaczającą Stare Miasto. Ulica Próchnika również wchodzi w obręb tego terenu. Ta ochrona obejmuje układ urbanistyczny, w związku z tym musimy sprawdzić, czy nie nastąpiło naruszenie tego układu – mówi Zygmunt Błaszczyk, kierownik piotrkowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi. - Decyzje lokalizacyjne wydaje Pracownia Planowania Przestrzennego i o ile ktoś chciałby zmienić przeznaczenie terenu, użytkowania jakiegoś obiektu, występuje o decyzję o warunkach zabudowy do PPP. Jeżeli ktoś występuje do PPP w sprawach związanych z zagospodarowaniem na obszarze wpisanym do ewidencji zabytków, to PPP projekt takiej decyzji przesyła do nas. W tym wypadku niczego takiego nie dostaliśmy – dodaje konserwator.


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat